Miedź w Londynie w górę; jest co odrabiać, po spadku w ub. tygodniu o 8,6 proc.
Miedź na giełdzie metali w Londynie zyskuje podczas wtorkowego handlu. Metal ma co odrabiać, bo w ub. tygodniu staniał o 8,6 proc. Miedź w dostawach 3-miesięcznych jest wyceniana wyżej o 0,7 proc. - po 9.242,50 USD za tonę - podają maklerzy.
Na Comex w Nowym Jorku miedź traci 0,11 proc. do 4,1800 USD za funt.
Analitycy wskazują, że notowane w ub. tygodniu najgorsze spadki cen miedzi od rozpoczęcia pandemii Covid-19 mogą się jeszcze nie skończyć, ponieważ działania chińskich władz - aby uwolnić krajowe rezerwy metali bazowych i +jastrzębie+ nastawienie Fed co do polityki monetarnej w USA wywołują niepokój wśród inwestorów.
Banki z Wall Street, w tym Goldman Sachs i Citigroup, zalecają inwestorom kupowanie miedzi "na dołku", ze względu na kluczową rolę tego metalu w transformacji energetycznej i niewystarczające inwestycje w branży wydobywczej, co gwarantuje miedzi wieloletnią hossę.
Analitycy Trafigura oceniają, że w ciągu najbliższej dekady ceny miedzi osiągną poziom 15.000 USD za tonę.
Jednak analitycy rynków metali z Chin - największego odbiorcy metali przemysłowych na świecie - wskazują, że ceny miedzi w krótkiej perspektywie mogą spadać.
"Sprzedaż rezerw miedzi ( w Chinach) nieco zaskoczyła rynki" - mówi Fan Rui, analityk Guoyuan.
"W połączeniu z wcześniejszą perspektywą zacieśniania polityki monetarnej w USA, chińskie środki, aby schłodzić wzrosty cen metali na rynkach, mogą skutkować bardzo znaczącym spadkiem cen metali" - dodaje.
Na zakończenie poprzedniej sesji na LME miedź zwyżkowała o 34 USD do 9.180,00 USD za tonę.
W ub. tygodniu metal na LME stracił 8,6 proc. - najmocniej od marca 2020 r. (PAP Biznes)
aj/ ana/
