Przejdź do treści

udostępnij:

Inflacja jest przejściowa i egzogeniczna, nie ma przesłanek do zmian stóp - prezes NBP (opis)

Inflacja jest podwyższona przez czynniki zewnętrzne i w dużej mierze przejściowe, więc nie ma przesłanek do zmiany stóp procentowych - powiedział portalowi Salon24 prezes NBP Adam Glapiński. Dodał, że jeśli tylko pojawią się przesłanki za podwyżkami stóp, np. popytowa inflacja, silny wzrost gospodarczy, to RPP podejmie takie działania.

"Ale na razie tak jak powiedziałem, inflacja jest podwyższona przez czynniki zewnętrzne i w dużej mierze przejściowe, więc nie ma przesłanek do zmiany stóp procentowych. Natomiast obiecuję, że jeśli tylko będą przesłanki, np. gdy inflacja będzie wiedziona czynnikami popytowymi, a silny wzrost gospodarczy będzie się utrzymywał, to podniesiemy stopy" - powiedział Glapiński, cytowany przez Salon24.

"Dopiero, jak się zacznie wzrost inflacji spowodowany nadmiernym wzrostem popytu oraz nadmiernym wzrostem płac w stosunku do wydajności pracy, i za tym popytem nie będzie nadążała podaż. Wtedy może pojawić się wzrost cen napędzany dobrą koniunkturą, i wtedy możemy myśleć o zacieśnieniu polityki makroekonomicznej. Podkreślam makroekonomicznej, tj. fiskalnej lub pieniężnej" - dodał.

Glapiński wskazał, że gdyby z lipcowej projekcji wynikała potrzeba zacieśnienia polityki pieniężnej, to RPP "odpowiednio zareaguje".

Z kolei na pytanie, kiedy podwyżki stóp mogłyby nastąpić odpowiedział: "Wtedy, gdy będzie to uzasadnione i korzystne dla gospodarki oraz gdy będziemy mieć pewność, że nie zahamujemy dopiero co rozpoczętego ożywienia. Nie po to ratowaliśmy gospodarkę i miejsca pracy w pandemii, żeby teraz popsuć perspektywy ożywienia pochopnymi decyzjami".

Glapiński skomentował 4,4-proc. odczyt flash inflacji za czerwiec.

"Ponad połowa z tego wynika z podwyżek cen paliw, cen wywozu śmieci i cen prądu. Inflacja po wyłączeniu tych kategorii wynosi 2,5 proc., a więc jest w punkt zgodna z naszym celem" - dodał.

Zdaniem Glapińskiego, główny ton w debacie publicznej nadają banki komercyjne i ich interesy.

"Oni oczywiście zawsze chcą jak najwyższych stóp procentowych, bo z tego biorą się dochody banków. Ale NBP musi działać w interesie całej gospodarki. Co więcej, dziś banki komercyjne mają wielką korzyść z tego, że dzięki poluzowaniu polityki pieniężnej nie upadali kredytobiorcy. Warto o tym przypominać" - dodał. (PAP Biznes)

tus/ asa/

udostępnij: