Dopiero listopadowa projekcja NBP może przekonać RPP do zmiany stanowiska (opinia)
Choć lipcowa projekcja NBP sygnalizuje utrzymywanie się inflacji na podwyższonym poziomie w horyzoncie 2 lat, to dopiero listopadowa runda prognoz banku centralnego może przekonać RPP do rozpoczęcia zacieśniania polityki pieniężnej – oceniają ekonomiści.
„Projekcja lipcowa wskazująca na inflację CPI w przedziale dopuszczalnych odchyleń od celu w latach 2022-2023 daje pewien komfort członkom RPP optującym za opóźnieniem normalizacji polityki pieniężnej, jednak perspektywa solidnego wzrostu w perspektywie najbliższych lat i podwyższona inflacja stanowią argument za normalizacją polityki pieniężnej. W warunkach wzrostu PKB przekraczającego 5 proc. niemal zerowe stopy procentowe uważamy za nieoptymalne rozwiązanie, szczególnie, że ekspansywna pozostanie polityka fiskalna, a rząd realizować będzie program Polski Ład, który pobudzi konsumpcję” – uważają ekonomiści Banku Millennium.
„Naszym zdaniem projekcja listopadowa będzie już wskazywała na wysokie ryzyka braku realizacji celu inflacyjnego w średnim okresie, a bieżące dane będą wskazywały na utrwalenie wzrostu gospodarczego na solidnym poziomie. Dałoby to, obok spodziewanej znacząco mniejszej skali niż przed rokiem restrykcji przeciwpandemicznych, argument za podwyższeniem stóp procentowych w Polsce pod koniec tego roku” – dodali.
W ocenie ekonomistów PKO BP dopiero listopadowa projekcja pozwoli zweryfikować dwie istotne tezy – czy szczepienia skutecznie przeciwdziałają kolejnym falom pandemii oraz na ile przejściowe są inflacyjne napięcia.
„Wynik tej weryfikacji naszym zdaniem pociągnie za sobą początek normalizacji polityki pieniężnej, który w pierwszym etapie dotyczyć będzie programu QE, a dopiero w 2022 nastąpi pierwsza podwyżka stóp procentowych NBP” – dodali.
Ekonomiści Credit Agricole zauważają, że skoro wyniki projekcji wskazują, że w średnim okresie inflacja w Polsce utrzyma się na poziomie wyraźnie przewyższającym cel inflacyjny RPP, to taki scenariusz jest niezgodny z przedstawioną przez RPP oceną, zgodnie z którą polityka pieniężna NBP stabilizuje inflację na poziomie zgodnym z celem inflacyjnym.
„To z kolei oznacza, że większość członków RPP dostrzega znaczące ryzyko w dół dla przewidywanej w projekcji ścieżki inflacji w średnim terminie. Jednym ze źródeł tego ryzyka może być trudny do przewidzenia przebieg pandemii w najbliższych kwartałach” – napisali.
Ekonomiści PKO zwracają ponadto uwagę, że zmiana celu inflacyjnego EBC na „bardziej gołębi” jest dodatkowym wsparciem dla skrzydła gołębiego w Radzie i daje dodatkową przestrzeń do utrzymywania stóp procentowych w Polsce na historycznie niskim poziomie.
RPP podwyższyła prognozę inflacji na 2022 r. do ok. 3,3 proc. z 2,8 proc., utrzymując szacunek wzrostu PKB w okolicy 5,4 proc. Na 2023 r. aktualna prognoza inflacji to ok. 3,4 proc. (poprzednio 3,2 proc.) przy ok. 5,3-proc. wzroście PKB.
Na jednodniowym posiedzeniu w dn. 8 lipca RPP utrzymała wszystkie stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie, referencyjna stopa nadal wynosi 0,10 proc. w skali rocznej.
RPP podtrzymała dotychczasową retorykę dot. głównych instrumentów: NBP nadal będzie prowadził skup aktywów (SPW i papiery gwarantowane), oferował kredyt wekslowy i może stosować interwencje FX - wynika z komunikatu po lipcowym posiedzeniu RPP.
Decyzja o samym poziomie stóp procentowych została podana rekordowo późno - o godz. 18.15 (poprzednio: 17.30 w maju br.).
Na piątek, 9 lipca, na godz. 15.00 zaplanowano konferencję prezesa NBP Adama Glapińskiego w formie transmisji internetowej. (PAP Biznes)
tus/ mfm/
