Portfel zamówień Comarchu na '21 wyższy o ok. 7-8 proc. rdr (opis)
Portfel zamówień Comarchu na 2021 rok jest wyższy o około 7-8 proc. od backlogu notowanego przed rokiem - poinformował wiceprezes Konrad Tarański.
"W efekcie różnych działań biznesowych to się poprawiło w stosunku do stanu po pierwszym kwartale, obecnie jest to bardziej 7-8 proc. więcej niż rok temu o tej samej porze" - powiedział Tarański podczas czwartkowej konferencji.
"Był to efekt podpisania nowych umów, szczególnie pod koniec pierwszego półrocza, nie tylko w telekomunikacji, ale też widzieliśmy ożywienie w obszarze handlowo-usługowym" - dodał.
Tarański potwierdził, że spółka spodziewa się w drugim półroczu wyższej dynamiki wzrostu niż w pierwszym.
W maju Comarch informował o wzroście portfela zamówień o ok. 5 proc. rok do roku.
Wiceprezes poinformował, że grupa spodziewa się w kolejnych kwartałach dużej dynamiki wyników w segmencie rozwiązań dla telekomunikacji. Oczekuje również, już od III kw., odbicia w segmencie handlowo-usługowym, w którym pojawiły się nowe zlecenia. Przychody w II kw. w największym segmencie działalności Comarchu - rozwiązaniach dla telekomunikacji, mediów i IT - zwiększyły się o 98 proc. do 90,6 mln zł, a w segmencie "handel i usługi" zniżka sięgnęła 31 proc. (do 47 mln zł).
Firma liczy ponadto na poprawę dynamiki przychodów w sektorze administracji publicznej w kolejnych kwartałach. Spółka spodziewa się również w III kw. lepszej dynamiki przychodów ze sprzedaży rozwiązań ERP w Niemczech. Na powrót do wzrostów w bankowości - jak ocenił wiceprezes - trzeba będzie jeszcze trochę poczekać, ze względu na pogorszenie sytuacji finansowej banków w czasie pandemii.
Comarch tradycyjnie spodziewa się wzrostu zatrudnienia w III kw., w wyniku wakacyjnego programu stażowego. Na koniec czerwca grupa zatrudniała 6.306 osób, o 37 więcej niż przed rokiem.
Krakowska firma dostrzega wzrost presji płacowej ze strony pracowników.
"Obserwujemy zwiększoną presją na koszty w tym obszarze, ma to miejsce od wiosny. To istotne zjawisko, które będzie miało wpływ na wyniki finansowe w przyszłych okresach. Sądzę, że dynamika będzie wyższa w kolejnych okresach, niż to co teraz widzimy. Będzie to ok. 10 proc." - powiedział wiceprezes.
Dodał, że presja jest widoczna zarówno wśród osób z większym doświadczeniem, jak i wśród młodych pracowników. W pierwszym półroczu fundusz płac podstawowych grupy wzrósł o 6,9 proc. rok do roku.
Tarański poinformował, że wyższe wynagrodzenia będzie widoczne w wynikach w kolejnych okresach, a dostosowanie przychodów do nowego poziomu kosztów trochę potrwa.
"To przesunięcie jest zależne od segmentu i wynosi nawet dwa lata. Są też segmenty, takie jak ERP, gdzie możemy reagować szybko, z kwartału na kwartał" - powiedział.
"Wzrost kosztów będzie odczuwalny, ale mamy też dużo ciekawych projektów, zwłaszcza w obszarze telekomunikacyjnym i to będzie decydowało o naszych wynikach w najbliższym czasie" - dodał.
W ostatnich trzech miesiącach Comarch notuje zwiększoną rotację pracowników.
"Każde dostosowanie (po stronie wynagrodzeń - PAP) skutkuje zwiększoną rotacją" - wyjaśnił Tarański.
Wiceprezes podał, że ze względu na przejście na pracę zdalną spółka ponosi niższe koszty podróży służbowych pracowników i oczekuje, że będzie to trwała zmiana. W przeszłości wydatki te wynosiły 6-8 mln zł kwartalnie, obecnie jest to około 2 mln zł.
Grupa analizowała w ostatnim okresie wiele potencjalnych akwizycji, ale żadna z nich nie była na tyle atrakcyjna, by Comarch zdecydował się na przejęcie.
"Ale nadal pracujemy i niewykluczone, że w przyszłości taki projekt się pojawi" - powiedział Tarański.
W drugim kwartale Comarch rozpoczął prace związane z budową centrum danych w USA. Pierwsze płatności mają być widoczne w wynikach za III kw. Inwestycja ma się zakończyć w drugim półroczu przyszłego roku i kosztować ponad 19 mln USD. (PAP)
kuc/ ana/
