Przejdź do treści

udostępnij:

Inflacja w Polsce podwyższona, ale w momencie wychodzenia z kryzysu nie jest to złe zjawisko – Kościński, MF

Inflacja w Polsce jest podwyższona i resort finansów uważnie to obserwuje, ale w tym momencie cyklu gospodarczego, przy wychodzeniu z kryzysu, nie jest to złe zjawisko - ocenił dla PAP Biznes minister finansów Tadeusz Kościński. Dodał, że według szacunków Ministerstwa Finansów wskaźnik CPI na koniec roku wyniesie ok. 4,3 proc.

"Inflacja jest teraz podwyższona. Cel NBP wynosi 2,5 proc., a górne odchylenie od celu to 3,5 proc., więc inflacja na poziomie trochę ponad 5 proc. to jakieś 1,5-2 pkt proc. powyżej granicy. Trzeba uważnie ją obserwować, ale mieć też świadomość, co wpływa na ten podwyższony wskaźnik cen. Mamy różne czynniki podbijające inflację. W czasie pandemii ludzie siedzieli w domu, nie wyjeżdżali na urlopy, nie korzystali z usług, teraz nagle możemy z tego wszystkiego korzystać, to podnosi ceny. Ponadto, globalne łańcuchy dostaw jeszcze się nie odbudowały, to też wywiera presję na inflację. Wyższe ceny energii, paliw, to wszystko wpływa na CPI" – powiedział Kościński PAP Biznes w kuluarach Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

 

"Lepiej, żeby w fazie po recesji, po pandemii, inflacja była lekko podwyższona, niż żebyśmy mieli deflację, która mogłaby doprowadzić do stagnacji, co byłoby najgorsze dla gospodarki. Obserwowaliśmy to przy poprzednich kryzysach. Mamy podwyższony poziom cen, ale w tym momencie cyklu, przy wychodzeniu z pandemii, nie jest to złe zjawisko. Najważniejsze, żeby gospodarka jak najszybciej wychodziła z kryzysu i zaczęła się rozkręcać. W ostatnim kwartale mieliśmy wzrost PKB na poziomie ok. 11 proc. rdr, naturalnie tworzy to środowisko dla wyższej inflacji, popyt jest duży i podaż nie nadąża" - dodał.

 

Minister finansów zaznaczył, że - według szacunków MF - na koniec roku wskaźnik CPI wyniesie ok. 4,3 proc., zaś w 2022 r. średniorocznie wyniesie 3,3 proc.

 

"Z czasem presja popytowa będzie mniejsza, a dodatkowo będziemy mieć inną bazę odniesienia, więc w przyszłym roku wskaźnik CPI będzie już niższy. Na koniec tego roku prognozujemy, że inflacja wyniesie ok. 4,3 proc., a w przyszłym roku wyniesie średniorocznie 3,3 proc." - powiedział Kościński.

 

Wskaźnik CPI w Polsce w sierpniu wyniósł 5,4 proc. rdr - był to najwyższy odczyt od dwóch dekad.

 

Z konsensusu przeprowadzonego przez PAP Biznes na początku września wynika, że prognozy dla inflacji CPI w Polsce na koniec roku wzrosły w ciągu miesiąca o 0,5 pkt proc. do 5,5 proc.

 

Patrycja Sikora (PAP Biznes)

 

pat/ osz/

udostępnij: