DZIEŃ NA RYNKACH: W Europie rozpoczęcie giełdowej sesji na małych minusach

W Europie drugi dzień handlu w tym tygodniu rozpoczyna się od niedużych spadków głównych indeksów. Globalni inwestorzy czekają na popołudniową publikację wskaźnika CPI w USA, która może dać rynkom większą jasność co do terminu redukcji bodźców stymulacyjnych dla gospodarki. Rentowność amerykańskich papierów skarbowych pozostaje niemal bez zmian, kurs dolara również niewiele się zmienia. Mocniej drożeje ropa naftowa, nieznacznie traci złoto - informują maklerzy.

Indeks Stoxx Europe 600 zniżkuje o 0,2 proc. Zyski sektora spółek motoryzacyjnych i turystycznych rekompensują spadki notowane w branży firm wydobywczych.

Pozytywnie wyróżnia się branża przewoźników lotniczych w reakcji na raport, że rząd W.Brytanii zamierza wspierać plany znaczącego wznowienia podróży międzynarodowych.

Trainline drożeje i 3,8 proc. po aktualizacji danych dotyczących tradingu i wytycznych.

Pandora zyskuje 3,3 proc.

JD Sports zwyżkuje i 7,4 proc. po podwyższeniu prognoz zysku firmy.

De'Longhi traci 9,5 proc. - najmocniej od marca 2020 r., po sprzedaży pakietu akcji tej spółki przez udziałowców.

Allfunds spada o 6,4 proc. Hellman & Friedman, BNP Paribas i Credit Suisse sprzedały akcje spółki o wartości 880 mln euro.

Inwestorzy czekają na najważniejsze w tym tygodniu dla rynków dane makro - o 14.30 gracze poznają wskaźnik inflacji CPI w Stanach Zjednoczonych w sierpniu.

Analitycy prognozują CPI na poziomie 5,3 proc. rdr wobec 5,4 rdr w lipcu, gdy wskaźnik był najwyżej od 13 lat. W ujęciu mdm spodziewany jest wzrost cen konsumpcyjnych o 0,4 proc. wobec wzrostu o 0,5 proc. w lipcu.

"Realizacja powyższych oczekiwań nie musi oznaczać łagodniejszej presji inflacyjnej. W kolejnych miesiącach proinflacyjny wpływ zmian cen na rynku ropy naftowej najpewniej będzie mniejszy, jednak rosną ryzyka dotyczące dłuższego niż zakładano utrzymywania się problemów podażowych w globalnych powiązaniach produkcji" - wskazują w rynkowej nocie analitycy Banku Millennium SA.

Dodają, że "jednocześnie dynamicznie rosną wynagrodzenia w części sektorów amerykańskiej gospodarki, głównie w tych, z których odpływ pracowników w wyniku pandemii był największy (np. sektor rozrywki).

"Wysoka inflacja ogranicza siłę nabywczą gospodarstw domowych, co wraz ze zwiększeniem liczby zachorowań na COVID-19 psuje nieco perspektywy skali ożywienia gospodarczego w USA" - oceniają eksperci Banku Millennium.

"Stąd amerykańscy bankierzy centralni stoją przed trudnymi decyzjami dotyczącymi polityki pieniężnej, w tym programu luzowania ilościowego. Naszym zdaniem, niespodzianka w górę w odczycie inflacji nie zmieni jednak perspektyw rozpoczęcia dopiero w 2022 r. zmniejszania (tapering) skali skupu aktywów na rynkach finansowych" - napisano w nocie rynkowej Banku Millennium.

Marija Veitmane, starsza strateg w State Street Global Markets, nie spodziewa się mocnej reakcji rynków na amerykański wskaźnik CPI.

"Nawet wysoki odczyt CPI raczej nie wywoła znaczących zmian na rynku" - mówi veitmane.

"Rynek zaakceptował wysoką inflację jako część dominującej narracji i prawdopodobnie będzie kontynuował łagodny trend wzrostowy" - dodaje.

Veitmane wskazuje, że warunki finansowe na rynkach są bardzo łagodne, a zyski firm pozostają wysokie.

Na rynku walutowym euro jest po 1,1819 USD, stabilnie.

Japoński jen jest wyceniany po 110,05 za 1 USD, bez zmian.

Zyskuje funt: 0,2 proc. do 1,3864 USD

Rentowność amerykańskich 10-letnich UST wynosi 1,33 proc., stabilnie.

Baryłka ropy WTI na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 70,85 USD, wyżej o 0,57 proc.

Brent na ICE Futures Europe w Londynie kosztuje 73,89 USD za baryłkę, wyżej o 0,52 proc.

Złoto w transakcjach spot jest po 1.791,16 USD za uncję, po spadku ceny o 0,1 proc., i wzroście notowań w poniedziałek o 0,4 proc.

Indeksy giełdowe w Europie - godz. 09.30

(PAP Biznes)

aj/ asa/