Celem STS Holding w kolejnych latach wzrost marży EBITDA; '22 ma być dobry dzięki wydarzeniom sportowym
Celem rozpoczynającej IPO bukmacherskiej spółki STS Holding jest wzrost marży EBITDA w kolejnych latach - poinformowali przedstawiciele spółki podczas środowej wideokonferencji. Przyszły rok, m.in. ze względu na planowane Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej, ma być - w ocenie prezesa Mateusza Juroszka - dobry zarówno dla grupy, jak i całej branży.
"Celem jest, by marża EBITDA w przyszłych latach rosła. Mamy wszystko, by to zrobić - rosnące przychody, rosnący NGR (przychody netto z gier hazardowych - PAP), ekonomia skali - nam pomagają" - ocenił prezes Mateusz Juroszek.
Po dziewięciu miesiącach 2021 r. marża EBITDA STS Holding wyniosła 41,2 proc., wobec 31,3 proc. przed rokiem. W całym 2020 r. marża była na poziomie 40,1 proc.
Prezes dodał, że z kwartału na kwartał wyniki są różne, bo marża STS zależy od wyników sportowych i np. 2018 r., kiedy marża wyniosła 52,5 proc., był wyjątkowy z uwagi m.in. na bardzo dobre wyniki sportowe.
Dyrektor finansowy Dawid Prysak ocenił, że marża EBITDA będzie poprawiana w kolejnych okresach dzięki korzyściom skali.
"Będziemy dbali, by marża EBITDA się powiększała, ale wydatki na technologie są dla nas jedną z najważniejszych części budżetu, więc będę dbał, by technologia była rozwijana" - dodał prezes.
Pryska wyjaśnił, że koszty grupy można podzielić na trzy kategorie: związane z obrotem (NGR), koszty zmienne i koszty stałe.
"Jeżeli chodzi o wydatki na technologie - identyfikujemy je jako koszty zmienne, gdyż przez ostatnie lata tak bardzo zwiększaliśmy te wydatki, dużo udało się zrobić, że przez kolejne okresy ok. 10-proc. wzrost na technologie wydaje nam się całkowicie wystarczający - dlatego nie będą tak dynamiczne jak wzrost NGR-u. Trzeba pamiętać, że w tym roku wydamy ponad 40 mln zł na rozwój technologii. Ta baza jest bardzo wysoka, więc te wzrosty na pewno będą w kolejnych okresach niższe niż wzrost obrotu i generowanego NGR-u" - powiedział dyrektor finansowy.
Zarząd ocenia, że rynek bukmacherski w Polsce jest na początku drogi wzrostowej, bo dopiero w 2017 r. zmieniła się regulująca go ustawa hazardowa.
"Przez wiele lat wzrost to było 20 proc. rocznie. Różne analizy rynkowe (...) pokazują, że ten rynek w Polsce urośnie do 2026 r. po około 15 proc. rocznie. My uważamy, że te założenia są konserwatywne, ale widzimy, że wzrost tego rynku przez wiele lat będzie" - powiedział prezes.
W jego ocenie bardzo dobrze zapowiada się dla grupy i całej branży 2022 r. - m.in. ze względu na Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej, bo właśnie podczas takich sportowych wydarzeń STS historycznie pozyskiwał dużo nowych klientów.
"Przyszły rok uważam, że będzie fenomenalny i najlepszy w branży bukmacherskiej globalnie. Mamy cały rok pełen wydarzeń. (...) Bardzo duże nagromadzenie meczów, a później jeszcze mundial - to pozwoli nam z bardzo dużą bazą nowych klientów wejść w kolejny rok - dlatego z optymizmem patrzymy na ten biznes" - dodał Juroszek.
Grupa STS Holding jest największym pod względem obrotów bukmacherem w Polsce, który działa również na skalę międzynarodową dzięki licencjom w Wielkiej Brytanii oraz Estonii, skąd oferuje usługi na kilku rynkach. Grupa zamierza złożyć wniosek o wydanie zezwolenia na urządzanie gier hazardowych w Holandii.
W prospekcie spółka podała, że zamierza rozważyć obiecujące opcje ekspansji zagranicznej i skierować swoją uwagę na rynki niedostatecznie obsługiwane pod względem innowacyjności, zaawansowanej oferty produktowej i doświadczenia klienta.
Prezes podczas wideokonferencji poinformował, że STS cały czas się rozwija i w swojej strategii skupia się na tym, że polski rynek bardzo mocno rośnie i na tym rynku chce zarabiać nie rozpraszając się szukaniem celu za granicą.
Dodał, że grupa przygląda się rynkom i analizuje potencjalne możliwości akwizycyjne, ale obecnie - jak poinformował - STS nie ma żadnego celu do przejęcia jeśli chodzi o firmy bukmacherskie.
"Nie wykluczamy, że możemy kiedyś się pochylić nad przejęciem spoza działalności, ale to nie jest w planie" - powiedział Juroszek.
Poinformował, że działalność zagraniczna nie jest obecnie istotną częścią przychodów STS i zarząd zakłada, że w krótkim i średnim terminie największy wzrost będzie pojawiał się z Polski.
"Moim marzeniem jest, by w ciągu kilku lat znacząca część biznesu pochodziła z zagranicy, bo chciałbym, by biznes był jak najbardziej zdywersyfikowany" - dodał prezes.
Oferta publiczna STS Holding obejmie 46.874.998 akcji sprzedawanych przez dotychczasowych akcjonariuszy, stanowiących około 30 proc. kapitału zakładowego - poinformowała spółka w prospekcie. Cena maksymalna akcji została ustalona na 26 zł.
Proces budowy księgi popytu wśród inwestorów instytucjonalnych odbędzie się w dniach 24 listopada – 2 grudnia. Inwestorzy indywidualni mogą składać zapisy na akcje w dniach 25 listopada – 1 grudnia. (PAP Biznes)
doa/ osz/
