Przejdź do treści

udostępnij:

Ambra szacuje, że koszty produkcji wzrosną w '22 o kilkanaście proc.; szykuje podwyżki cen (wywiad)

Ambra, producent, importer i dystrybutor win w Europie Środkowo-Wschodniej, szacuje, że w przyszłym roku koszty produkcji zwiększą się o kilkanaście procent. W związku z tym spółka szykuje podwyżki w swoich cennikach, choć przewiduje, że uszczuplenia marż w ujęciu procentowym nie da się uniknąć - poinformował wiceprezes Piotr Kaźmierczak.

„Wyższe wynagrodzenia, mocny kurs EUR, wzrost cen surowca - czyli wina - nawet o kilkadziesiąt proc., wysokie ceny opakowań i transportu. Biorąc te czynniki pod uwagę, szacujemy, że koszty produkcji wzrosną w przyszłym roku o kilkanaście procent” – poinformował w rozmowie z PAP Biznes Piotr Kaźmierczak.

 

„Nasza rentowność netto to ok. 5-6 proc., w związku z tym większą część wspomnianej podwyżki kosztów, przeniesiemy na ceny sprzedaży naszych produktów. Uszczuplenia naszych marż nie da się uniknąć, choć jest za wcześnie, by szacować o ile punktów procentowych spadną. Więcej będziemy mogli powiedzieć za kilka miesięcy, gdy podwyżki zostaną wdrożone i zobaczymy, jak zareaguje na nie konsument” – dodał.

 

Ambra prowadzi negocjacje ze swoimi odbiorcami odnośnie zmian w cennikach.

 

„Zakomunikowaliśmy podwyżki naszym odbiorcom, są świadomi, że presja cenowa na producentów jest duża i podwyżki są nieuniknione. Ich skala będzie zależała m.in. od ostatecznej reakcji klientów, jednak myślę, że wzrost wyniesie ok. 10 proc.” – powiedział Kaźmierczak.

 

„Mamy nadzieję, że to będzie jednorazowa podwyżka. Nie chcielibyśmy zaskakiwać konsumentów zmianami co kilka miesięcy. Jeśli jednak koszty będą nadal rosły, to dalsze podwyżki będą konieczne. Uzależniamy to jednak od wielu czynników, m.in. poziomu inflacji” – podał.

 

Kaźmierczak poinformował, że skala podwyżek na wszystkich rynkach działalności grupy – w Polsce, Czechach, Rumunii i na Słowacji - będzie podobna.

 

W I kwartale roku obrotowego 2021/22 (lipiec-wrzesień) Grupa Ambra osiągnęła 11 mln zł zysku netto j.d. (wzrost o 103 proc. rdr), oraz 19,8 mln zł zysku EBIT (wzrost o 79 proc. rdr) przy obrotach na poziomie 160,4 mln zł (więcej o 14 proc. rdr). Marża EBIT wyniosła 12,3 proc., a marża netto 6,9 proc.

 

Na pytanie, czy dynamiki wzrostu wyników z I kwartału są możliwe do powtórzenia w II kwartale roku obrotowego, który tradycyjnie jest najlepszy dla spółki, wiceprezes Ambry odpowiedział: „Na dzień dzisiejszy nie mamy sygnałów, żeby dynamika miała spadać. Należy przy tym pamiętać, że grudzień to miesiąc, w którym zwyczajowo generujemy sprzedaż zbliżoną do całego I kwartału roku obrotowego, dlatego każdy dzień ma wpływ na ostateczny wynik. Jednak, biorąc pod uwagę rynek i bieżącą sprzedaż, dynamika powinna być na wysokim poziomie”.

 

Kaźmierczak poinformował, że na rynku wina nie widać wzmożonej aktywności zakupowej klientów w związku ze zbliżającymi się podwyżkami akcyzy. W 2022 r. akcyza na wino, piwo i alkohol etylowy ma zostać podwyższona o 10 proc. i rosnąć corocznie o 5 proc. do 2027.

 

„Akcyza ma mniejszy wpływ na cenę wina, niż np. na alkohole mocne. Nie obserwujemy, tzw. kupowania na zapas” – powiedział.

 

 

ROŚNIE ROLA RYNKÓW ZAGRANICZNYCH

 

W I kwartale 2021/22 udział sprzedaży na rynkach zagranicznych w całości przychodów grupy wyniósł 27,7 proc. wobec 24 proc. rok wcześniej. Sprzedaż w Czechach i na Słowacji wzrosła o 31,5 proc. natomiast w Rumunii o 27,3 proc. W Polsce przychody zwiększyły się w tym czasie o 9 proc.

 

„Udział zagranicy w przychodach grupy stopniowo rośnie, choć w tym roku obrotowym nie przekroczy jeszcze 30 proc. Zakładamy jednak, że zagranica sukcesywnie będzie zyskiwać na znaczeniu, głównie dlatego, że nasze udziały rynkowe w poszczególnych kategoriach na rynkach zagranicznych są mniejsze niż w Polsce. Mamy szansę na wzrost zarówno poprzez zwiększanie udziału obecnych kategorii, jak i dodawanie nowych produktów” – skomentował wiceprezes spółki.

 

Ambra zamierza skoncentrować się na rozwoju w krajach, w których jest już obecna, zarówno organicznie, jak i poprzez przejęcia.

 

„Chcemy działać przede wszystkim w regionie Europy Środkowo-Wschodniej, a Polska, Czechy, Słowacja i Rumunia odpowiadają za ok. 80 proc. całego PKB regionu. W związku z tym raczej nie przewidujemy znaczącego wejścia na inne rynki. Nawet gdyby taki ruch miał miejsce, to skala nie będzie istotna. Oczywiście nie możemy tego wykluczyć, ale koncentrujemy się na dotychczasowych czterech rynkach” – poinformował Kaźmierczak.

 

„Nasza strategia rozwoju dzieli się na grupy konsumentów i kategorie produktów. Jeśli na naszej mapie widzimy puste miejsce, to patrzymy czy szybciej do celu dojedziemy poprzez akwizycję, czy wzrost organiczny. W Polsce chcemy wzmacniać przede wszystkim segment win i alkoholi premium, zarówno jeśli chodzi o marki, jak i firmy handlowe. W Czechach i na Słowacji wiele kategorii jest praktycznie niezagospodarowanych, np. alkohole mocne, czy wina stołowe premium. W Rumunii chcemy skoncentrować się na wzroście udziału w kategorii brandy oraz win stołowych” – dodał.

 

Pytany o potencjalne przejęcia, powiedział: „Cały czas monitorujemy rynek i znajdujemy się w procesie identyfikacji celów akwizycyjnych, jeśli pojawią się konkretne propozycje, poinformujemy o nich rynek”.

 

„Wielkość akwizycji nie jest pierwszorzędnym czynnikiem. Szukamy raczej w kategoriach premium, gdzie gracze są mniejsi, dlatego wartość potencjalnej pojedynczej transakcji to kwota do kilku mln euro” – dodał.

 

Zarząd spółki informował wcześniej, że średniorocznie zamierza wydawać na inwestycje ok. 25 mln zł.

 

Wiceprezes Ambry powiedział PAP Biznes, że w tym roku ta kwota może być nieco mniejsza.

 

„Nasza strategia inwestycyjna zakłada, po pierwsze, zwiększenie skali produkcji produktów premium, a po drugie, działania ukierunkowane na ograniczenie negatywnego wpływu naszych zakładów wytwórczych na środowisko naturalne” – poinformował Kaźmierczak.

 

Wydatki na inwestycje spółka zamierza sfinansować głównie przy pomocy środków własnych. Na koniec września Ambra posiadała 21,4 mln zł gotówki netto i nie była zadłużona.

 

„Zapas gotówki i mocny cash flow pozwolą nam na wypłatę dywidendy i sfinansowanie inwestycji w przeważającej części ze środków własnych. Nie jesteśmy zadłużeni, więc w przypadku potencjalnych akwizycji, możemy sięgnąć po finansowanie zewnętrzne” – powiedział wiceprezes.

 

Ambra podała, że w I kwartale 2021/22 rynek wina w Polsce urósł o ok. 4 proc.

 

„Do końca 2021 r. taka dynamika pewnie zostanie utrzymana, m.in. ze względu na okres świąteczny i noworoczny. Trudno natomiast powiedzieć, jak w kolejnym kwartale konsumenci zareagują na podwyżki cen, które szykują producenci z wielu branż. Ewentualny spadek wydatków nie powinien natomiast wpłynąć na obserwowany na rynku wina trend +premiumizacji+. W przypadku wina klienci stawiają przede wszystkim na jakość konsumpcji” – skomentował Kaźmierczak.

 

Jolanta Tumulec

(PAP Biznes), #AMB

 

jow/ asa/

Zobacz także: Ambra SA - notowania, wyniki finansowe, dywidendy, wskaźniki, akcjonariat

udostępnij: