Przejęcie Activision Blizzard wspiera wyceny producentów gier - Sugalski, Rockbridge TFI (opinia) | StrefaInwestorow.pl
Obrazek użytkownika Wiadomości
18 sty 2022, 17:50

Przejęcie Activision Blizzard wspiera wyceny producentów gier - Sugalski, Rockbridge TFI (opinia)

Rekordowa akwizycja Activision Blizzard zwiększa wyceny mnożnikowe wśród producentów gier, ale wysokość premii, którą płaci Microsoft wynika m.in. ze spadku kursu po problemach wizerunkowych przejmowanej spółki. Przez to tak wysoka cena może nie powtórzyć się w kolejnych transakcjach - ocenia Paweł Sugalski, zarządzający Rockbridge TFI.

Microsoft poinformował we wtorek, że przejmie jednego z największych producentów gier na świecie, amerykańskie Activision Blizzard, płacąc 95 USD za akcję - prawie 50 proc. powyżej ceny rynkowej - w całości za gotówkę. To rekordowe przejęcie o wartości prawie 70 mld USD, wywołało wzrost wycen w branży: sam Activision Blizzard zyskuje ok. 30 proc., Electronic Arts rośnie o 7 proc., Ubisoft zyskuje 11 proc.

CD Projekt niedługo po informacji o przejęciu rósł nawet 7,5 proc., ale później zwyżka zmalała i na zamknięciu wynosiła zaledwie 1,6 proc. Ogłoszenie przejęcia lekko pozytywnie wpłynęło też na mniejsze spółki z sektora na GPW.

"Dzisiejsza pozytywna reakcja kursu akcji CD Projekt nie powinna być zaskoczeniem, analogicznie zachowały się akcje Ubisoft. Inwestorzy dyskontują rerating mnożników największych deweloperów na świecie, co jest całkowicie naturalne przy lepszym sentymencie" - powiedział PAP Biznes Sugalski.

Zdaniem zarządzającego, wysoka premia wobec wyceny rynkowej, którą płaci Microsoft, może wynikać z tego, że cena była ustalona wcześniej, trochę w oderwaniu od giełdy i nie uwzględniała problemów z ładem korporacyjnym. W połowie ubiegłego roku w Kalifornii złożono pozew w sprawie przypadków molestowania seksualnego w Activision Blizzard i dyskryminacji dla tle płciowym. Wpłynęło to na silny spadek kursu akcji, który osunął się z ok. 90 USD poniżej 60 USD. Według Sugalskiego ta wyjątkowa sytuacja sprawia, że tak wysoka premia może być trudna do powtórzenia w kolejnych transakcjach w branży.

Skala przejęcia jest tak duża, że część obserwatorów rynku stawia pytania o zgodę urzędu monopolowego. Paweł Sugalski uważa, że nie dojdzie do zbyt dużej koncentracji.

"Patrząc na liczbę gier na rynku ciężko sobie wyobrazić jakiś monopol, liczba studiów jest ogromna" - powiedział.

Zarządzający Rockbridge TFI ocenia akwizycję jako bardzo agresywny ruch Microsoftu, który jeszcze bardziej wzmocni flagową usługę abonamentową Game Pass (korzysta z niej ponad 25 mln osób), w ramach której za stałą, miesięczną opłatę gracze konsol Xbox mają dostęp do wielu gier.

"Wydaje się, że firma przyjęła strategię uzależniania graczy od Game Passa: Microsoft obecnie albo kupuje dużego producenta gier, albo wchodzi z nim w umowę partnerską, by oferować jego gry w subskrypcji. Brakuje im teraz do uzupełnienia biblioteki jedynie dużej azjatyckiej firmy, takie jak np. Square Enix czy Nintendo - takie pogłoski również się pojawiały" - ocenia rozmówca PAP Biznes.

"Strategia Microsoftu jest droga, ale dzięki niej wygrywa on w tej chwili obecną wojnę konsolową" - dodał.

Według Sugalskiego, obecna cena usługi Game Pass - w Polsce 54,99 zł - to dumping, który mocno uderza w konkurencyjne Sony. Przejęcie Activision Blizzard to kolejny problem dla japońskiego rywala Microsoftu.

"Obecną sytuację możemy porównać do słynnych wojen konsolowych z przeszłości. Japońska firma musi odpowiedzieć na Game Pass, pojawiły się już plotki na ten temat w postaci usługi o kodowej nazwie 'Spartacus', ale przynajmniej na początku na pewno nie będzie ona tak samo dobra jak produkt konkurencji. Wydaje się, że by jakkolwiek bronić się w tym starciu Sony musi kupić innego dużego producenta gier. Do głowy przychodzi mi tylko Take-Two Interactive - plotki o takiej transakcji pojawiały się w marcu 2019" - ocenia Sugalski.

"Problemy graczy PlayStation widać po sytuacji ze studiem Bethesda, które po przejęciu przez Microsoft ogłosiło, że wyczekiwany tytuł 'Starflied' będzie wydany wyłącznie na konsolę Xbox" - dodał.

Coraz większa konsolidacja branży i wzmocnienie usług abonamentowych nie jest korzystne dla mniejszych studiów, które mają ograniczone szanse na współpracę z właścicielami platform.

"Mając do wyboru kilkadziesiąt gier, użytkownik Game Pass zawsze znajdzie coś dla siebie. Kupienie do tego kolejnych gier, np. mniejszych producentów indie, graniczy z cudem. Jeżeli podobne usługi uruchomi Sony, to świat indie gamedev podzieli się na tych, którzy mają kontakty z właścicielami platform i produkują gry odpowiedniej jakości i innych, którzy będą skupiać się pewnie na Steam i sprzedaży na komputery PC" - powiedział Sugalski.

"Widać to w Polsce, gdzie tylko największe studia współpracują z Game Pass, nie ma tam gier mniejszych producentów" - dodał.

Activision Blizzard to m.in. właściciel marek: "Warcraft," "Diablo, "Overwatch, "Call of Duty" i "Candy Crush". Po przejęciu Microsoft, który jest m.in. producentem konsol Xbox, ma stać się trzecią co do wielkości firmą zajmującą się grami wideo na świecie pod względem przychodów, po Tencencie i Sony.

(PAP Biznes), #CDR

kuc/ ana/

Zobacz także: CD Projekt SA - notowania, wyniki finansowe, dywidendy, wskaźniki, akcjonariat

Śledź Strefę Inwestorów w Google News

Ostatnie wiadomości