RPP z powodów technicznych mogłaby poszerzyć korytarz stóp proc. - Tarnawa, BOŚ (opinia)
RPP z czysto technicznych powodów mogłaby poszerzyć korytarz stóp procentowych, czyli odstęp między stopą depozytową/lombardową a stopą referencyjną - ocenia główny ekonomista BOŚ Łukasz Tarnawa. Z historycznego punktu widzenia, korytarz ten był tym szerszy im wyższa była główna stopa proc.
„Oczekujemy, że podczas wtorkowego posiedzenia RPP podwyższy stopę referencyjną NBP o 50 pb do 2,75 proc. Jednocześnie nie wykluczamy, że w celu poszerzenia przedziału między stopą depozytową i lombardową, RPP zwiększy stopę depozytową jedynie o 25 pb (do 2,0 proc.), a lombardową o 75 pb (do 3,5 proc.). Oznaczałoby to poszerzenie korytarza do +/- 75 pb w stosunku do stopy referencyjnej NBP z +/- 50 pb obecnie" - powiedział PAP Biznes Tarnawa.
"Wskazując na taką możliwość nie mamy mocnych przesłanek merytorycznych, lecz patrzymy na relacje historyczne. Przed pandemią, przy stopie referencyjnej NBP na poziomie 1,50 proc., korytarz między stopą depozytową a lombardową wynosił +/-100 pb. wobec stopy referencyjnej NBP. Natomiast EBC przed kryzysowymi obniżkami kryzysowymi stóp utrzymywał korytarz +/- 75 pb wobec stopy referencyjnej EBC. Przy ultra niskich poziomach stóp nastąpiła naturalna kompresja tego korytarza, ale po podwyżkach być może RPP mogłaby uznać, że potrzebne jest jego poszerzenie z czysto technicznych powodów, ponieważ na pewnym poziomie stopy referencyjnej historycznie różnica między stopą depozytową i lombardową była większa" - dodał.
Od stycznia, po czwartej z rzędu podwyżce, stopa referencyjna wynosi 2,25 proc., lombardowa 2,75 proc., a depozytowa 1,75 proc.
Według ekonomisty BOŚ można także ewentualnie spekulować, że jeśli RPP zgodnie z bazowym scenariuszem zdecydowałaby się utrzymać rytm podwyżki stopy referencyjnej NBP o 50 pb, a jednocześnie chciała wysłać do otoczenia nieco bardziej jastrzębi sygnał, to informacja o podwyżce jednej ze stóp NBP (lombardowej) o 75 pb mogłaby zostać nagłośniona w przestrzeni medialnej.
Tarnawa zaznacza, że z punktu widzenia samego mechanizmu polityki monetarnej zmiana ta nie miałaby jednak większego znaczenia.
"Wciąż najważniejsza pozostaje kwestia, czy RPP będzie dalej podwyższać stopy po 50 pb, czy też jastrzębie wypowiedzi prezesa NBP znajdą odzwierciedlenie w większej skali podwyżek, na przykład żeby uwiarygodnić jego ostatnią pro-aprecjacyjną retorykę" - konkluduje ekonomista.
Od października RPP podwyższyła stopę referencyjną łącznie o 215 pb do 2,25 proc. Przed pandemią stopa referencyjna przez 5 lat utrzymywała się na poziomie 1,50 proc.
Ankietowani przez PAP Biznes ekonomiści spodziewają się, że RPP na posiedzeniu w dn. 8 lutego ponownie podniesie stopy procentowe - o 50 pb do 2,75 proc. (PAP Biznes)
tus/ mfm/
