Przejdź do treści

udostępnij:

Rada jasno wskazała na priorytet zbijania CPI; konsekwentne podwyżki lepsze niż agresywne ruchy (opinia)

Decyzja i komunikat po marcowym posiedzeniu RPP jasno wskazują, że priorytetem dla Rady jest walka z wysoką inflacją, a dalsze konsekwentne podwyżki byłyby lepsze niż mogące budzić niepokój agresywne ruchy - oceniają ekonomiści. Dodatkową motywacją do kontynuacji podwyżek może być sytuacja na rynku walutowym.

ING (TWITTER)

"RPP podniosła o 75 pb, więcej niż 50 pb, które zakładaliśmy, mniej niż agresywne prognozy 100-125 pb. Rynek wyceniał 75-100 pb. Dobra decyzja, duża podwyżka mogłyby świadczyć, że to my mamy problem, podczas gdy osłabienie PLN to skutek problemów tych, którzy nie mogą wyskoczyć z Rosji.

RPP widzi ograniczone ryzyko dla PKB ze strony wojny (jesteśmy bardziej pesymistyczni), jeszcze wyższą inflację niż przed jej wybuchem, osłabienie PLN jako przejściowe. Wolimy konsekwentne podwyżki adresujące problem uporczywie wysokiej inflacji niż agresywne ruchy, które opinia publiczna mogłaby odebrać jako potwierdzenie zagrożenia dla stabilności gospodarki lub systemu finansowego".

PIOTR BARTKIEWICZ, PEKAO (EMAIL)

"Kombinacja komentarzy z komunikatu i kształtu nowej projekcji wskazuje na to, że RPP postrzega wpływ wojny przede wszystkim jako inflacyjny, a kwestie niższego wzrostu gospodarczego schodzą na dalszy plan. Ścieżka inflacji zaprezentowana przez NBP plasuje inflację poza celem w całym horyzoncie (...).

Co więcej, pokazując relatywnie niski wzrost gospodarczy w horyzoncie prognozy (2,7 proc. w 2024) i usuwając wzmiankę o wspieraniu zrównoważonego wzrostu gospodarczego, RPP jasno zadeklarowała swoje priorytety".

PKO BP (EMAIL)

"NBP podkreślił znaczący wzrost niepewności co do kształtowania się przyszłej aktywności gospodarczej, wywołany przez wojnę w Ukrainie, ale zaznaczył, że ze względu na niewielkie znaczenie Rosji i Ukrainy jako rynków eksportowych dla Polski, w kraju powinna się utrzymać korzystna koniunktura. To zdanie, w połączeniu z radykalną rewizją w górę prognoz inflacji i wskazaniem, że wojna przyczyni się do wzmocnienia presji inflacyjnej, oznacza wg nas, że obecnie RPP w większym stopniu obawia się nasilenia niekorzystnych zjawisk cenowych niż gwałtownego pogorszenia koniunktury. To z kolei zapowiada dalsze podwyżki stóp procentowych.

Dodatkową motywacją do kontynuacji podwyżek może być sytuacja na rynku walutowym. W komunikacie napisano, że obserwowana presja na osłabienie złotego nie ma uzasadnienia w fundamentach gospodarczych Polski. Wzmocniono także zdanie mówiące o interwencjach walutowych – NBP zadeklarował podjęcie wszelkich niezbędnych działań w celu zapewnienia stabilności makroekonomicznej i finansowej oraz ograniczenia wahań kursu złotego niezgodnych z kierunkiem prowadzonej polityki pieniężnej.

Tradycyjnie rozszerzeniem komunikatu będzie zaplanowana na jutro konferencja prasowa Prezesa NBP (godz. 15). Oczekujemy potwierdzenia, że bazowym scenariuszem pozostaje kontynuacja podwyżek stóp do co najmniej 4 proc.".

MBANK (TWITTER)

"Gdyby literalnie trzymać się projekcji, to nie ma szans na inflację w celu bez recesji. No chyba, że będziemy mieli szczęście i surowce gwałtownie spadną w 2023 roku. Natomiast na razie to wygląda na podwyżkę za podwyżką

Jeśli RPP dojedzie ze stopami do poziomów wycenianych przez rynek (5,5 proc.), to wzrost PKB w 2023 i 2024 będzie pewnie w okolicach 1-1,5 proc. Inflacja zaś w 2022 i 2023 nadal będzie poza celem. W celu dopiero w 2024 roku.

Projekcja świeża (ostatnie dane z 7 marca). Sugeruje bardzo wysoką inflację w 2022 i 2023 roku. Dopiero w 2024 obniża się w okolice akceptowalnych poziomów. Nie wiemy jednak, jakie są założenia dot. wygasania tarcz. Szok cenowy wydaje się potężny i długi.

Biorąc pod uwagę powyższe warunki, projekcja wzrostu jest optymistyczna. Optymizmu dodaje jej także sam komunikat RPP, który oddaje ryzyka wojny, jednak bezpośrednie efekty określa jako niewielkie. RPP wskazuje też na wysokie rozpędzenie gospodarki.

Patrząc na prognozy PKB raczej trudno tu mówić o utrzymaniu zrównoważonego wzrostu i zdanie to wypadło z komunikatu. W krótkim terminie RPP uzna zapewne, że może podwyższać dalej, co powinno podtrzymać wyceny rynkowe. Obstawiamy jednak, że tu optymizmu jest jednak za dużo".

MONIKA KURTEK, BANK POCZTOWY (EMAIL)

"To zapewne nie koniec podwyżek stóp procentowych w Polsce (...). W przypadku stopy referencyjnej może to być 4,0 do 4,50 proc. Trzeba zwrócić uwagę na fakt, że dzisiejszy wzrost stóp był tylko o 25 pb większy od oczekiwanego przed napaścią Rosji na Ukrainę, gdzie na zupełnie innym poziomie był wówczas m.in. kurs złotego (tj. był mocniejszy) i oczywiście niższe były oczekiwane poziomy inflacji.

W przypadku tej ostatniej najnowsza prognoza NBP wskazuje na dwucyfrowy poziom w tym roku. Mimo tego, że złoty w ostatnich dniach sięgnął szczytów swojej słabości, RPP nie zdecydowała się na bardziej gwałtowny ruch w postaci 100 pb lub więcej. Świadczy to o tym, że Rada podejmując decyzje bierze mocno pod uwagę perspektywy polskiej gospodarki, które się ewidentnie pogorszyły. W kolejnych miesiącach przyspieszająca inflacja będzie prawdopodobnie skłaniać Radę do kolejnych podwyżek stóp, ale jednocześnie spowalniająca gospodarka będzie skalę tych podwyżek ograniczać".

MARCIN KLUCZNIK, ANALITYK ZESPOŁU MAKROEKONOMII PIE (EMAIL)

"Rada Polityki Pieniężnej (RPP) podwyższyła stopy procentowe o 75 pb. Stopa referencyjna wynosi obecnie 3,5 proc. Spodziewamy się, że w kolejnych miesiącach RPP będzie podnosić stopy procentowe dla obrony wartości złotego. W dłuższym horyzoncie prawdopodobne są jednak obniżki - wojna na Ukrainie oznacza spowolnienie gospodarcze.

Uważamy, że RPP powróci do obniżania stóp procentowych najwcześniej w 2023 r. Skokowy wzrost cen surowców energetycznych doprowadzi do osłabienia koniunktury w Polsce i pozostałych państwach Unii Europejskiej. W efekcie konflikt obniży wzrost gospodarczy w 2023 oraz 2024 roku. W takich warunkach stopy procentowe prawdopodobnie ostatecznie ponownie ustabilizują się w okolicy 3,5 proc.".

***************

Rada Polityki Pieniężnej w dn. 8 marca podwyższyła stopy procentowe NBP o 75 pb., w tym referencyjną do 3,50 proc. wobec konsensusu 3,25 proc.

RPP podała w komunikacie, że NBP będzie podejmował wszelkie niezbędne działania w celu zapewnienia stabilności makroekonomicznej i finansowej, w tym przede wszystkim w celu ograniczenia ryzyka utrwalenia się podwyższonej inflacji.

Dodano, że NBP może stosować interwencje na rynku walutowym, w szczególności w celu ograniczenia niezgodnych z kierunkiem prowadzonej polityki pieniężnej wahań kursu złotego. (PAP Biznes)

tus/ ana/

udostępnij: