Creepy Jar chce, by "Chimera" trafiła do graczy w przyszłym roku (wywiad)
Creepy Jar chce, by nowa gra studia, "Chimera", trafiła do graczy w ramach tzw. wczesnego dostępu w 2023 r. Będzie to jednak zależało od postępu prac, które spółka oceni na koniec bieżącego roku - poinformował PAP Biznes prezes Krzysztof Kwiatek. Firma liczy w tym roku na dalszą dobrą sprzedaż debiutanckiego "Green Hell". Zespół Creepy Jar szybko się powiększa i liczy już ok. 40 osób.
"Na wewnętrzne potrzeby chcielibyśmy stworzyć w tym roku wersję gry posiadającą wiele funkcjonalności, żeby przetestować, które pomysły się sprawdzają, a które nie. Ciężko to sklasyfikować, ale pewnie będzie to wersja najbliższa do tzw. alfy. To, czy early access 'Chimery' będzie możliwy w 2023 roku, ocenimy na podstawie stopnia zaawansowania produkcji na koniec bieżącego roku" - powiedział prezes.
"Chimera" będzie drugą produkcją Creepy Jar, po debiutanckim, bestsellerowym "Green Hell". Podobnie jak pierwsza gra, również "Chimera" ma trafić do graczy w formule tzw. early access, czyli wczesnego dostępu: gracze za nieco obniżoną cenę otrzymują nieukończony produkt i pomagają w jego dalszym tworzeniu poprzez zgłaszane uwagi.
Pierwsze materiały promujące nową grę mają być ujawnione w drugiej połowie roku. Spółka zakładała wcześniej, że prezentacja odbędzie się w trakcie jednych z branżowych targów, ale nie jest to przesądzone.
"Pracujemy nad pierwszym teaserem gry (krótki zwiastun - PAP Biznes) i materiałami marketingowymi, które chcielibyśmy pokazać graczom w drugiej połowie roku” - powiedział prezes.
"Obecnie sytuacja z targami branżowymi jest nadal niepewna ze względu na pandemię, co pokazało ostatnie wydarzenie w San Francisco (targi Game Developers Conference - PAP). Ciężko planować coś w tym zakresie i jeszcze nie wiemy, czy będziemy tam obecni" - dodał.
Jak zdradził Kwiatek, studio chce postawić w "Chimerze" na "dynamikę zmian w świecie gry" oraz dodać do niej nieco elementów walki oraz wątki fabularne. Dzięki takiej mieszance tytuł ma konkurować z podobnymi produkcjami, takimi jak "Satisfactory", do którego najczęściej porównują go twórcy.
"Na porównanie 'Chimery' do 'Satisfactory' można patrzeć podobnie jak duet 'Green Hell' i 'The Forest'. Od samego początku było wiadomo, że nie dogonimy 'Foresta' w kontekście zawartości gry, bo ten tytuł produkuje się już od kilku lat, i tak samo jest z 'Satisfactory'" - ocenił.
"GREEN HELL" NADAL DOBRZE SIĘ SPRZEDAJE
Prezes przekazał, że sprzedaż "Green Hell" - pierwszej gry studia - w grudniu i styczniu była "wyjątkowa dobra". W lutym, który obfitował w premiery wyczekiwanych gier, utrzymywała się na podobnym poziomie jak w analogicznym miesiącu poprzedniego roku.
"Sprzedaż naszej gry należy jednak rozpatrywać w kontekście kwartałów: mieliśmy już dobre miesiące w czasie, gdy na rynku było dużo premier, a także gorsze, gdy premier nie było" - ocenił Kwiatek.
Szef Creepy Jar liczy, że 2022 rok będzie kolejnym rokiem dobrej sprzedaży gry.
"Nie zauważamy spadku sprzedaży gry w porównaniu do poprzednich okresów. Widać to chociażby po wynikach 2021 roku, który był trzecim - i jednocześnie najlepszym - rokiem dla 'Green Hella'" - powiedział.
Od premiery w 2018 roku do końca stycznia tytuł sprzedał się w 3 mln egzemplarzy. Wcześniej, poziom 2,5 mln kopii został osiągnięty pod koniec września, a 2 mln - pod koniec maja.
W ubiegłym tygodniu Crepy Jar ogłosił, że 29 marca odbędzie się premiera ostatniej części dodatku "Spirits of Amazonia" do "Green Hell".
"Potrzebne nam są dodatkowe tygodnie testów z uwagi na dużą zawartość 'SoA3'. Każdy kolejny tydzień to dziesiątki poprawionych błędów. Po analizie, premierę zaplanowaliśmy w najlepszym dla produktu oknie wydawniczym" - powiedział Kwiatek.
"'Spirits of Amazonia 3' to ukoronowanie poprzednich dodatków, do gry dojdzie sporo nowych mechanik. To porcja kilkudziesięciu nowych godzin gry. Liczymy, że ten dodatek, podobnie jak poprzednie, sprawi, że nasz model rozwoju gry - game as a service - będzie sobie w tym roku dobrze radził" - dodał.
Plan rozwoju "Green Hell" w tym roku zakłada rozszerzenie gry o nowe funkcjonalności, ale bez tworzenia dużych dodatków w stylu "Spirits of Amazonia". Ma to odciążyć zespół pracujący nad "Chimerą", który wspierał prace nad "SoA".
"Modyfikujemy podejście do rozwoju gry. Cała seria 'SoA' dodawała do gry bardzo duże nowe obszary oraz wątki fabularne. To wszystko było dosyć czasochłonne i dlatego prace nad trzecią częścią dodatku tyle trwają. Chcemy teraz dodawać do 'GH' więcej nowych mechanik w ramach systemów, które już mamy w grze, np. budowanie. Chcemy rozwinąć ten element do tego stopnia by stał się on kolejnym atutem 'Green Hell'. Damy graczom dużo większe możliwości. To samo tyczy się zwierząt w grze, nowy dodatek umożliwi m.in ich hodowle, rozmnażanie" - wyjaśnił Kwiatek.
SPRZEDAŻ NA KONSOLACH ZGODNA Z OCZEKIWANIAMI
Sprzedaż gry na konsolach PlayStation i Xbox, która ruszyła w czerwcu ubiegłego roku, jest zgodna z oczekiwaniami spółki.
"Liczyliśmy na sprzedaż na konsolach w wysokości 20-30 proc. tego, co widzimy na Steam i jest tak, jak się spodziewaliśmy" - powiedział Kwiatek.
Zainteresowanie "Green Hell" na konsolach mają zwiększyć dodatki z serii "Spirits of Amazonia", które są już dostępna dla graczy PC. Spółka wspólnie z partnerem, Mataboo, miała problemy z przeniesieniem nowej zawartości gry z komputerów na ośmioletnie konsole PlayStation 4 i Xbox One.
"Kilka razy staliśmy pod ścianą z konsolowymi wersjami 'SoA', ale w ciągu ostatniego miesiąca to mocno ruszyło. Myślę, że zbliżamy się do tej premiery wielkimi krokami. Problemem jest optymalizacja gry na konsole, które mają przecież już 8 lat. Przy podstawowej wersji gry poszło to łatwiej, natomiast okazało się, że w dodatkach 'SoA 1' i 'SoA 2' doszło tyle nowej zawartości, że przekroczyło to możliwości tych starych konsol" - wyjaśnił prezes.
"Na początku mieliśmy nadzieję, że uda nam się to załatwić poprzez zmianę kodu w kilku dużych systemach gry, co za jednym zamachem poprawiłoby wydajność całej gry. Okazało się jednak, że to nie wystarczy i nie ma tu jednego złotego środka - musieliśmy rozgrzebać mnóstwo rzeczy i szukać małych optymalizacji w wielu różnych miejscach. To dało efekt" - dodał.
Jeszcze około miesiąc ma zająć stworzenie wersji gry, która będzie mogła zostać wysłana do certyfikacji przez Sony i Microsoft.
"Po udanej certyfikacji będziemy szukać okna wydawniczego. Przy podstawowej wersji gry opóźnienie w Azji wynikało przede wszystkim z ratingu wiekowego, natomiast teraz będziemy wydawać tam pierwszy dodatek na konsolach i nie wiemy jeszcze, czy będzie to sprawdzane od nowa, czy proces będzie krótszy" - wytłumaczył Kwiatek.
Po przeniesieniu na PlayStation i Xbox dodatków z serii "Spirits of Amazonia" ma powstać specjalna wersja gry na nowe konsole.
"Wersja gry na PlayStation 5 i Xbox Series X|S jest jeszcze przed nami, zajmiemy się nimi po tym jak dostarczymy na konsole dodatki z serii 'SoA'" - powiedział prezes.
REKRUTACJA IDZIE PEŁNĄ PARĄ
Spółka szybko powiększa zespół.
"Mamy obecnie wzmożoną rekrutację, co miesiąc przychodzi do nas nowa osoba, czasem dwie. Pracuje z nami ok. 40 osób, może nawet przekroczyliśmy ten poziom. Stawiamy na przemyślany rozwój i nie chcemy dopuszczać do powstania wąskich gardeł w produkcji. Nadal oczywiście szukamy tylko dobrych specjalistów, przez to proces nie jest łatwy, ale idzie znacznie lepiej niż nam się wydawało, biorąc pod uwagę, jaka jest konkurencja na warszawskim rynku" - powiedział prezes.
Większość osób pracuje nad "Chimerą", choć przydział do projektów pozostaje elastyczny. Główny zespół tworzący "Green Hell" to 5-6 osób, które na stałe zajmuje się tylko tą produkcją.
Firma obserwuje "naturalny wzrost kosztów" związany z ogólną sytuacją makroekonomiczną i presją inflacyjną.
"Mamy natomiast ten komfort, że udało nam się zrobić grę, która świetnie zarabia i nie jest to dla nas tak odczuwalne, mamy duże zaplecze finansowe" - wyjaśnił prezes.
Pytany o możliwość tworzenia w przyszłości przez studio dwóch gier równolegle, Kwiatek odpowiedział: "Nie sądzę byśmy chcieli to robić".
"Nasza filozofia na najbliższe lata zakłada pracę nad jednym tytułem, który następnie będzie mocno rozwijany. Teraz naszym wiodącym projektem jest 'Chimera', a 'Green Hell' jest wspierany przez mniejszy, dedykowany zespół" - dodał.
KOLEJNE DYWIDENDY?
W lutym zarząd spółki poinformował, że zamierza zarekomendować walnemu zgromadzeniu wypłatę pierwszej dywidendy, w wysokości ok. 50 proc. zysku netto za 2021 r., który spółka szacuje na 29 mln zł. Oznaczałoby to wypłatę ok. 21,3 zł na akcję, czyli stopę dywidendy ma poziomie ok. 3 proc.
Jak poinformował prezes, spółka chciałaby co rok dzielić się z akcjonariuszami zyskiem.
"Chcielibyśmy mieć możliwość wypłaty dywidendy co roku, natomiast wiemy, że trzeba mieć też zapas finansowy" - powiedział.
"Jesteśmy firmą, która na razie czerpie zyski z jednego IP (marki - PAP), stawiamy wszystko na jedną kartę, a jak wiemy w tej branży nie ma gwarancji sukcesu i jedno niepowodzenie może zmienić obraz sytuacji" - dodał.
Łukasz Kucharski
(PAP Biznes), #CRJ
kuc/ mfm/