Fundraising to najlepsza inwestycja na czas niepokoju. W maju ruszy 13 edycja Zawodowego Kursu Fundraisera CFR
Trzynasta edycja Zawodowego Kursu Fundraisera CFR, którego organizatorem jest Polskie Stowarzyszenie Fundraisingu, rozpocznie się już w maju. To właśnie tam kształcą się ludzie chcący spróbować swoich sił w tej branży i nauczyć się pozyskiwania środków na inwestycje we wspólnoty.
Na rynku brakuje fundraiserów, specjalistów, którzy potrafią pozyskać środki na rzecz instytucji realizujących cele społeczne. Ci którzy już na nim są, aby pracować lepiej i skuteczniej, wykorzystują narzędzia wprost wywodzące się z biznesu. Dostarczają im ich ludzie, którzy uczą bycia skutecznym fundraiserem.
Fundraising jest procesem pozyskiwania dóbr na rzecz przeróżnych spraw. Fundraiser może pracować na rzecz domu dziecka, hospicjum, ale też muzeum albo uczelni wyższej. Jego zadaniem jest zbudowanie wokół zatrudniającej go instytucji społeczności, która będzie chętna finansować jej działalność. W pewien sposób fundraiser musi więc w sobie łączyć talenty dyplomaty i sprzedawcy. Musi umieć zainteresować ofertą i jednocześnie pozyskać długookresowe wsparcie. Metoda „sprzedaj i w nogi” w fundraisingu po prostu nie działa.
- Polski sektor pozarządowy jest coraz bardziej profesjonalny, na fundraising otwierają się też instytucje publiczne, na przykład szkoły. Jednocześnie, cały czas brakuje na rynku ludzi, którzy potrafią zajmować się fundraisingiem w sposób umiejętny i na cały etat. Każdy, kto teraz wejdzie do zawodu i się w nim sprawdzi, może liczyć na ciekawą, perspektywiczną pracę – ocenia Robert Kawałko, Prezes Polskiego Stowarzyszenia Fundraisingu.
Praca fundraisera musi być profesjonalna. Nie ma co liczyć na szybkie zrywy i chęć pomocy od czasu do czasu i właśnie dlatego trzeba się nauczyć tego zawodu. W celu zabezpieczenia środków na działalność i realizację projektów, fundraiser musi budować wokół siebie sieć kontaktów. Pomóc mu w tym może wiedza, z jakiej na co dzień korzystają specjaliści do spraw sprzedaży, PRu, marketingu czy organizacji eventów. Zawodowe pozyskiwanie funduszy na cele społeczne musi być co najmniej tak samo dobrze zorganizowane, jak działalność przedsiębiorstw nastawionych na zysk.
- Fundraising to działalność na rzecz wspólnoty, ale odpłatna. Zysk w pracy fundraisera nie jest niczym złym. Wprost przeciwnie, za dobrze wykonaną pracę należy się odpowiednia płaca. O tym mówimy głośno bo inny model finansowania działalności kogoś, kto zawodowo zbiera fundusze po prostu nie zadziała – podsumowuje Kawałko. Marcin Chmielowski, dyrektor Polskiego Stowarzyszenia Fundraisingu dodaje, że problemy makroekonomiczne mogą wywołać jeszcze większe zapotrzebowanie na specjalistów z tego zakresu.
– Załamanie się finansów publicznych, zmniejszenie budżetów obywatelskich, mniej grantów z ministerstw czy Brukseli – to wszystko prawdopodobnie wydarzy się już wkrótce i spowoduje wzrost zapotrzebowania na fundraising oparty o relacje. Jak zwykle, twórcza destrukcja spowoduje pojawienie się nie tylko nowych zagrożeń, ale też nowych szans. Te organizacje i instytucje, które już dziś postawią na fundraising wygrają. Każdy, kto wejdzie teraz na rynek profesjonalnych fundraiserów otworzy sobie drzwi do nowych możliwości – konkluduje Chmielowski.
Źródło: Polskie Stowarzyszenie Fundraisingu