Przejdź do treści

udostępnij:

RPP podwyższyła stopy o 75 pb, mniej od oczekiwań; w kolejnych miesiącach dalsze zacieśnianie (opinia, aktl.)

Rada Polityki Pieniężnej podwyższyła w czwartek stopę referencyjną o 75 pb do 5,25 proc., podczas gdy konsensus wskazywał na podwyżkę o 100 pb. W kolejnych miesiącach Rada będzie kontynuowała zacieśnianie polityki monetarnej - oceniają ekonomiści.

"Prognozujący kolejne ruchy RPP nie mają ostatnio szczęścia – skala niespodzianki inflacyjnej w kwietniu i relatywnie dobre dane z realnej gospodarki za marzec skłoniły większość analityków do obstawienia powtórnego ruchu o 100 pb w górę (wyceny rynkowe były nawet bardziej ambitne). Tymczasem RPP zdecydowała się na nieco mniejszy krok, o 75 pb" - napisali w komentarzu ekonomiści Pekao.

Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała 5 maja o podwyższeniu stopy referencyjnej NBP o 75 pb do 5,25 proc. Stopa lombardowa wzrośnie do 5,75 proc., depozytowa do 4,75 proc., redyskontowa weksli do 5,3 proc., dyskontowa weksli do 5,35 proc. Było to ósme z rzędu posiedzenie RPP z podwyżką stóp.

Przed posiedzeniem, 17 ankietowanych przez PAP Biznes ośrodków oczekiwało, że RPP podwyższy stopy procentowe w maju, z czego 16 prognoz wskazywało na podwyżkę o 100 pb, a jedna - o 75 pb.

Zdaniem Pekao, mniejsza skala ruchu w maju może rozbudzać spekulacje na temat funkcji reakcji RPP i preferowanego poziomu stopy docelowej, ale nie zmienia to faktu, że nastawienie gremium jest jastrzębie. Ekonomiści uważają, że powinna to potwierdzić jutrzejsza konferencja prasowa prezesa NBP, zaplanowana na godz. 15.

Eksperci spodziewają się kolejnych podwyżek na następnych posiedzeniach Rady.

"RPP jest obecnie skupiona na gaszeniu inflacji i będzie podwyższać stopy procentowe również na kolejnych posiedzeniach" - napisano w komentarzu Pekao.

"Pierwszym momentem, gdy może zostać zasygnalizowana zmiana nastawienia, będzie posiedzenie lipcowe – RPP otrzyma wówczas nowy zestaw projekcji, uwzględniających wpływ znacznie wyższych stóp procentowych na wzrost PKB i inflację. Do tego czasu należy spodziewać się utrzymania wysokiego tempa podwyżek. Naszym zdaniem stopa referencyjna NBP sięgnie 6,5 proc. i utrzyma się na tym poziomie do końca przyszłego roku" - dodano.

ING Bank Śląski uważa, że docelowo stopa referencyjna osiągnie poziom 8,5 proc. lub wyższy, a dojdzie do tego na przełomie 2022/23 roku. Za wzrostem przemawia, zdaniem ekonomistów, wzrostowa tendencja inflacji i jej uporczywość oraz ekspansja fiskalna, mocne PKB i skutki wojny w Ukrainie. Według ING szczyt inflacji przesuwa się na październik, kiedy wskaźnik osiągnie 15-20 proc. (rdr).

Ekonomiści BNP Paribas podtrzymują po decyzji Rady rewidowaną niedawno prognozę wzrostu stopy referencyjnej NBP do 8 proc. do końca roku.

"Przemawia za tym m.in. ryzyko wyższej inflacji w związku z konfliktem zbrojnym na Ukrainie oraz dalsze luzowanie fiskalne zapowiedziane przez rząd. Planowane zmiany w systemie podatkowym (m.in. obniżenie stawki podatku PIT do 12 proc. z 17 proc.) mają przynieść gospodarstwom domowym dodatkowe 15 mld zł (0,7 proc. PKB)" - napisali.

"Podobnie jak w poprzednich miesiącach, kluczowa dla oczekiwań rynkowych będzie jednak dopiero jutrzejsza konferencja prasowa prezesa NBP, Adama Glapińskiego" - dodali.

Analitycy PIE zwracają uwagę, że majowa podwyżka stóp jest słabsza niż miesiąc wcześniej, gdy wzrosły one o 100 pb. Spodziewają się jeszcze dwóch słabszych podwyżek – ich zdaniem cykl najprawdopodobniej zakończy się w lipcu.

"Spodziewamy się pierwszych obniżek stóp procentowych w 2023 roku. Wojna w Ukrainie osłabiła koniunkturę w strefie euro oraz Stanach Zjednoczonych. Dane wskazują na załamanie wzrostu gospodarczego w dużych gospodarkach. W takich warunkach skala podwyżek stóp procentowych będzie słabsza niż spodziewają się rynki finansowe" - dodali.

Według PIE, podwyżki stóp mają na celu stabilizację kurs złotego.

"Eskalacja wojny w Ukrainie ciąży na polskiej walucie – ruchy RPP jedynie powstrzymują złotego przed osłabieniem" - napisali.

Po decyzji RPP złoty osłabił się, ponieważ podwyżka była mniejsza niż oczekiwał rynek. EUR/PLN o godz. 17.35 sięga 4,6950 - euro jest droższe o 4,5 grosza niż o godz. 16, przed publikacją decyzji Rady. (PAP Biznes)

pat/ kuc/ ana/

udostępnij: