Przejdź do treści

udostępnij:

DEBATA PAP BIZNES: Rentowności światowych obligacji krótkoterminowych na atrakcyjnych poziomach

Wobec dostosowania wycen głównych klas aktywów na światowych rynkach w ostatnich miesiącach, najatrakcyjniej wyglądają obligacje skarbowe, zwłaszcza krótkoterminowe - uważają uczestnicy XXVII debaty PAP Biznes „Strategie rynkowe TFI”.

W XXVII debacie "Strategie rynkowe TFI" zorganizowanej przez PAP Biznes udział wzięli przedstawiciele Eques Investment TFI, Opoka TFI, Pekao TFI, NN TFI i Skarbiec TFI.

Zdaniem Tomasza Tarczyńskiego, prezesa Opoka TFI, w ostatnich trzech miesiącach nastąpiło dostosowanie na głównych klasach aktywów, z których najatrakcyjniej wyglądają obligacje skarbowe.

"W ostatnich miesiącach pospadały akcje i obligacje. Jeśli chodzi o wyceny to zaszła duża zmiana, bowiem są one dużo atrakcyjniejsze. Niezależnie od krótkoterminowych oczekiwań, wyceny zakotwiczają stopy zwrotu w długim terminie. Dostosowanie na portfelu między akcjami a obligacjami, które zazwyczaj standardowo wynosi 60 proc. do 40 proc., było jednym z rekordowych w historii. Mamy daleko idącą przecenę na różnych klasach aktywów, w tym obligacjach, co jest - według nas - najważniejszą kwestią, jeśli chodzi o odpowiedź na pytanie czy jest to atrakcyjny moment do inwestowania. (...) Jeśli chodzi o obligacje skarbowe, to wydaje nam się, że zbliżamy się do długoterminowego przesilenia. Tutaj jesteśmy dość pozytywnie nastawieni" - powiedział.

Radosław Cholewińskiego, członek zarządu Skarbca TFI, powiedział, że "jest nastawiony konstruktywnie" co do rozwiązań w oparciu o dług krótkoterminowy.

"Obligacje skarbowe krótko- i długoterminowe to jest to rozróżnienie, na podstawie którego należy teraz dokonywać oceny perspektyw rynku długu. Pamiętam, że trzy miesiące temu mówiliśmy, że bieżący poziom rentowności krótkoterminowych instrumentów jest wysoki, więc fundusze oparte o nie są interesującą klasą aktywów. Ta ocena stała się dużo bardziej aktualna, bo mamy dużo wyższy poziom rentowności. Jeśli ktoś lokuje w fundusze dłużne krótkoterminowe, to po raz pierwszy od 15 lat mamy do czynienia z sytuacją, że bieżąca rentowność portfela jest na poziomie 7-8 proc., a ryzyka z nimi związane są dość niskie" - powiedział.

"Jeśli chodzi o obligacje długoterminowe, to pytanie jest trudniejsze. Ewaluacje są dużo bardziej atrakcyjne niż były trzy miesiące temu lub rok czy dwa lata temu. (…) Teraz bieżący poziom rentowności jest już bardzo wysoki, więc nawet jeśli rentowności będą dalej rosnąć, to mamy już jakiś bufor na dalszy wzrost rentowności. (…) Moim zdaniem, jeśli ktoś myśli teraz o rynku obligacji, to w tej chwili bezpieczniej jest myśleć o długu krótkoterminowym, natomiast co do obligacji długoterminowych nie jesteśmy w stanie powiedzieć czy w ciągu kilku miesięcy ten punkt wejścia nie będzie jeszcze bardziej atrakcyjny. Dlatego może tutaj warto byłoby brać pod uwagę uśrednianie się czy rozpoczynanie alokowania funduszy na obligacje długoterminowe przez najbliższe kilka miesięcy" - dodał.

Bartłomiej Chyłek, dyrektor zespołu analiz NN Investment Partners TFI, wskazywał, że przy konstruowaniu portfela warto największą część przeznaczyć na fundusz stabilnego wzrostu.

"Jeśli mówimy o horyzoncie inwestycyjnym do końca roku, to podtrzymałbym alokację w postaci sporej części portfela (60-70 proc., z krótszym duration niż dłuższym) w funduszu stabilnego wzrostu, z efektywną ekspozycją na rynki akcji między 15-20 proc.; 10 proc. ekspozycji na surowce; a to co zostanie, to na obligacje krótkoterminowe. (…) Jeśli chodzi o inwestycję w część obligacyjną, to krótki horyzont jest bezpieczniejszy, lecz ciężko liczyć, że do końca roku stopy zwrotu pobiją wskaźnik inflacji" - powiedział.

Według Tomasza Koraba, prezesa zarządu Eques Investment TFI, przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych warto brać pod uwagę możliwy szczyt inflacji.

"Bardzo byśmy chcieli, żeby okazało się, że szczyt inflacji jest przed nami, ale tak miało być już w I kw. Wszyscy w to wierzyliśmy, ale wojna pokrzyżowała nam plany. (…) Jeśli się okaże, że inflacja osiąga swój szczyt, to wyceny są super, stopy proc. dużo więcej nie rosną, więc dobrze zarówno dla obligacji, jak i dla akcji. Natomiast jeśli inflacja nie osiągnie szczytu, to niskie wyceny nie pomogą. Jest duży poziom nieufności i ryzyka, dlatego przy budowaniu portfela przyjąłbym jeszcze nastawienie defensywne" - powiedział.

"Myślę, że obligacje korporacyjne to jest dobry segment, tylko trzeba pamiętać, że koszt bardzo mocno wzrósł. (…) Jeśli chodzi o obligacje skarbowe, to fakt jest taki, że płacą bardzo przyzwoicie, ale czy jeszcze pójdą wyżej, to tego nie wiem. Zgodzimy się pewnie jednak, że znaczna część ruchu już się wykonała, dlatego warto w nie inwestować" - dodał.

Według Dariusza Kędziory, dyrektora zespołu zarządzania instrumentami dłużnymi Pekao TFI, rentowności obligacji krótkoterminowych są już na atrakcyjnych poziomach.

"Łapanie szczytu inflacji, którego potrzebujemy do wyznaczenia szczytu obligacji długoterminowych jest obecnie trudne, przypomina trochę łapanie spadającego noża. Pytanie do inwestora czy woli ten nóż łapać, czy woli poczekać i wybrać obligacje krótkoterminowe, które oferują w tym momencie najlepszą relację zysku do ryzyka przy niskiej zmienności i wysokich rentownościach. Ciężko oczekiwać, aby obligacje o stałym kuponie miały fenomenalne stopy zwrotu, w czasie gdy główne banki centralne agresywnie podnoszą stopy proc. To jest trudne środowisko dla obligacji, ale i ich moment przyjdzie" - powiedział.

"Zważywszy na obecne środowisko inwestycyjne, w którym się znajdujemy, rekomendujemy defensywne nastawienie do konstrukcji portfela. Tutaj klasą aktywów, która się wyróżnia są fundusze obligacji krótkoterminowych, które w tym momencie oferują najlepszą relację zysku do ryzyka. Dla osób, które mają dłuższą perspektywę, pewnie jest miejsce na zwiększanie alokacji w funduszach obligacji długoterminowych, natomiast trzeba by to robić stopniowo, ponieważ w najbliższych miesiącach można spodziewać się podwyższonej zmienności w tym segmencie" - dodał. (PAP Biznes)

kkr/ osz/

udostępnij: