Przejdź do treści

udostępnij:

DZIEŃ NA GPW: WIG20 spadał w ślad za europejskimi rynkami

Spadki cen ropy naftowej i miedzi, spowodowane obawami rynku przed możliwą recesją, pociągnęły indeks WIG20 w dół. O dalszym kierunku podążania warszawskiej giełdy może zadecydować czwartkowa sesja - uważa Artur Wizner, analityk DM BPS. WIG20 spadł o 2,24 proc., a najmocniej tracił w nim KGHM - aż 7,26 proc.

"Od początku dzisiejszej sesji warszawskie indeksy wykazywały dużo słabości. WIG20, który wczoraj był drugim najsilniejszym indeksem w Europie, dzisiaj znalazł się w gronie najsłabszych. Strona popytowa zaprzepaściła szansę na utrzymanie indeksu powyżej 1.700 pkt. Efekt zamknięcia luki utworzony na sesji 13 czerwca oraz powrót do ubiegłotygodniowej konsolidacji w przedziałach 1.660-1.720 jest bez wątpienia negatywnym sygnałem wysyłanym ze strony analizy technicznej. Jeżeli jutrzejsze dane PMI ze Stanów Zjednoczonych okażą się gorsze od oczekiwań inwestorów, zachodzi ryzyko wyjścia z konsolidacji oraz kolejnego silniejszego ruchu w dół w kierunku minimów z drugiej połowy 2020 roku" - ocenił Artur Wizner, analityk DM BPS.

O 15.45 w czwartek zostanie opublikowany PMI w USA dla przemysłu i usług za czerwiec.

"Będą dwa czynniki istotne z punktu widzenia rynków. Pierwszy to dzisiejsza wypowiedź Powella przed Kongresem, po której może otrzymamy jakieś informacje co do kierunku polityki Fedu, czyli ew. podwyżek w USA. Druga to dane o PMI" - powiedział analityk DM BPS.

Prezes Fedu, Jerome Powell, powiedział na przesłuchaniu w środę przed Komisją Bankową Senatu USA, że dalsze podwyżki stóp proc. w USA Fed uznaje za właściwe, a ich tempo będzie zależało od napływających danych.

„W nadchodzących miesiącach Fed będzie szukać przekonujących dowodów na to, że inflacja spada z powrotem do 2-proc. celu. Przewidujemy, że dalsze podwyżki stóp będą właściwe, a tempo tych zmian będzie nadal zależało od napływających danych i zmieniających się perspektyw dla gospodarki. Decyzje będziemy podejmować ze spotkania na spotkanie i nadal będziemy komunikować nasze myślenie tak jasno, jak to możliwe. Naszym nadrzędnym celem jest wykorzystanie naszych narzędzi do sprowadzenia inflacji z powrotem do naszego 2-proc. celu i zakotwiczenia długoterminowych oczekiwań inflacyjnych” – powiedział Powell.

WIG20 zakończył środową sesję spadkiem o 2,24 proc. do 1.680 pkt., niespełna 30 pkt. powyżej swojego 52-tygodniowe minimum. O 1,94 proc. zniżkował mWIG40 do 4.025 pkt. sWIG80 spadł o 0,92 proc. do 16.957 pkt. WIG poszedł w dół o 1,97 proc. do 53.001 pkt.

Obroty przekroczyły 0,7 mld zł, z czego niecałe 0,6 mld zł przypadło na spółki z WIG20.

Najczęściej handlowano akcjami KGHM (116 mln zł) oraz Allegro (79 mln zł).

Negatywny sentyment przeważał w całej Europie. W czasie zamykania GPW DAX spadał o 1 proc., francuski CAC 40 zniżkował o 0,82 proc., a brytyjski FTSE 250 tracił 0,85 proc.

Lepsze nastroje panują za Oceanem: Nasdaq idzie w górę o 0,73 proc., S&P500 zwyżkuje o 0,45 proc., DJ rośnie o 0,23 proc.

NA GPW w ujęciu sektorowym tylko 2 z 15 indeksów wyszły na plus - WIG-Budownictwo zyskał 1,45 proc., a WIG-Nieruchomości 0,19 proc.

Najmocniej traciły WIG-Chemia i WIG-Górnictwo, które zanotowały 6-proc. spadki.

"Jednym z najsłabszych sektorów na dzisiejszej sesji był sektor paliwowy w ślad za spadkami cen ropy naftowej, która zniżkowała z powodu obaw związanych z nadchodzącą recesją w globalnej gospodarce. Z tych samych przyczyn spada cena miedzi, która ciągnie w dół notowania KGHM-u" - powiedział Wizner.

Cena akcji KGHM-u zanurkowała o 7,26 proc. do 120,10 zł. To najniższy poziom od maja. Niewiele lepiej wypadły spółki paliwowe - Lotos stracił 6,11 proc., a PKN Orlen 4,72 proc.

Na plusie w WIG20 znalazły się tylko dwie spółki: Orange Polska - zyskała 2,1 proc., a Dino Polska - wzrosła o 0,75 proc. W tym pierwszym przypadku spółka znalazła się na najwyższym poziomie od 8 czerwca.

W mWIG40 najmocniej traciła dziś Grupa Azoty, ciągnąc cały sektor chemiczny w dół. Spadek o 10 proc. sprawił, że akcje kosztują 46,5 zł, czyli w pobliżu czerwcowych minimów.

Kernel stracił 5,5 proc., wchodząc na najniższy poziom od marca.

Tauron stracił 1,47 proc. Spółka podała szczegóły dotyczące nowej strategii grupy. Grupa Tauron chce do 2030 roku ograniczyć emisyjność CO2 o 78 proc., planuje mieć 3.700 MW w OZE. W 2030 roku EBITDA Tauronu ma wynieść ponad 6,5 mld zł. Łączne nakłady inwestycyjne w latach 2022-30 sięgnąć mają ok. 48 mld zł. Według założeń, w 2025 roku Tauron osiągnie 4,5 mld zł EBITDA, a w 2030 roku ponad 6,5 mld zł. Grupa szacuje, że realizacja strategii będzie wymagała poniesienia w latach 2022-2030 nakładów inwestycyjnych w wysokości ok. 48 mld zł.

Tauron przyjął także politykę dywidendową. Zarząd nie będzie rekomendować wypłaty dywidendy do 2030 r., o ile zatrzymanie środków przyczyni się do wzrostu wartości aktywów. W długoterminowej perspektywie polityka ta zakłada wypłatę dywidendy w wysokości minimum 40 proc. skonsolidowanego zysku netto.

Bogdanka straciła 1,15 proc. i kosztowała 55,75 zł, a Enea zniżkowała o 3,06 proc. do 9,83 zł. Wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin chce, by Bogdanka pozostała spółką giełdową. Do nabycia akcji spółki od Enei przez Skarb Państwa może dojść w 2023 roku - poinformował.

Prezes Bogdanki Artur Wasil poinformował, że spółka chce w tym roku zwiększyć produkcję węgla do celów opałowych, czyli dla odbiorców indywidualnych, ogrodników, sadowników itd., do ok. 260 tys. ton. Dotychczas spółka maksymalnie produkowała ok. 60 tys. ton tego typu węgla.

Solidniejsze wzrosty w indeksie zaliczyły jedynie Budimex (o 4,5 proc. do najwyższego poziomu od maja) oraz Livechat (o 3,73 proc. do najwyższego poziomu od 13 czerwca).

Wśród małych spółek najsłabiej wypadło Ryvu - kurs spadł o 7 proc. do 23,70 zł, znajdując nowe minimum. Najmocniejszy wzrost odnotował natomiast Getin Noble Bank - o 4 proc. (PAP Biznes)

mfm/ asa/

udostępnij: