Czwartkowa sesja na Wall Street zakończyła sie wzrostami głównych indeksów, a Dow Jones zyskał prawie 200 punktów. Na rynkach utrzymują się jednak obawy o możliwe spowolnienie gospodarcze na świecie.
Dow Jones Industrial na zamknięciu wzrósł o 0,64 proc. i wyniósł 30.677,36 pkt.
S&P 500 na koniec dnia zyskał 0,95 proc. i wyniósł 3.795,73 pkt.
Nasdaq Composite wzrósł o 1,62 proc. i zamknął sesję na poziomie 11.232,19 pkt.
"Zachowanie rynku, jakie od wczoraj obserwujemy, pokazuje, że staje się coraz mocniej przejęty obawami o globalny wzrost gospodarczy" - mówił w ciągu dnia Scott Landner, główny strateg inwestycyjny z Horizon Investments.
Analitycy wskazują, że wciąż jesteśmy w czasach, gdy niepewność na rynkach pozostaje podwyższona.
"Oczekuje się, że taka sytuacja utrzyma się jeszcze przez dłuższy czas. W tej chwili jest ryzyko z punktu widzenia perspektyw dla światowej gospodarki, a prawdopodobieństwo recesji wyraźnie wzrosło" - oceniała w Bloomberg TV Joanne Feeney, managerka portfela w Advisors Capital Management.
"To nie jest najlepszy czas na inwestowanie w prawie każdą klasę aktywów. Jeśli już musisz - można znaleźć jakiś zysk w obligacjach" - wskazywał Ashish Marwah, dyrektor ds. inwestycji w ADS Investment Solutions.
W czwartek inwestorzy poznali szereg nowych danych z amerykańskiej gospodarki.
Indeks PMI composite w USA, przygotowywany przez Markit Economics, spadł w czerwcu do 51,2 pkt. wobec 53,6 pkt. w poprzednim miesiącu - podano w I wyliczeniu. Analitycy spodziewali się 52,9 pkt.
Indeks PMI określający koniunkturę w amerykańskim sektorze usługowym przygotowywany przez Markit Economics, spadł w czerwcu do 51,6 pkt. z 53,4 pkt. w poprzednim miesiącu. Analitycy spodziewali się 53,3 pkt.
Wreszcie indeks PMI, określający koniunkturę w amerykańskim sektorze przemysłowym, przygotowywany przez Markit Economics, spadł w czerwcu do 52,4 pkt. z 57 pkt. w poprzednim miesiącu. Analitycy spodziewali się 56 pkt.
Liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu w USA wyniosła 229 tys. Ekonomiści spodziewali się, że liczba nowych bezrobotnych wyniesie 226 tys. wobec 231 tys. poprzednio, po korekcie z 229 tys.
Liczba bezrobotnych kontynuujących pobieranie zasiłku wyniosła zaś 1,315 mln w tygodniu, który skończył 11 czerwca. Analitycy oczekiwali 1,32 mln wobec notowanych poprzednio 1,31 mln, po korekcie z 1,312 mln.
"Szanse na wystąpienie recesji stają się większe. Wynika to ze stopnia zaostrzenia polityki monetarnej, które Rezerwa Federalna USA będzie musiała teraz przeprowadzić. Nie zrobiła tego w poprzednich okresach, kiedy być może uniknęlibyśmy niektórych problemów, które w rezultacie nastąpią” - powiedział Dan Greenhaus, główny strateg Solus Alternative Asset Management.
Spośród branż najmocniej w czwartek zachowywały się spółki z sektora dóbr konsumenckich, użyteczności publicznej, deweloperskiej i ochrony zdrowia.
Najgorszym sektorem były natomiast firmy paliwowe, które taniały wraz z przeceną na globalnych rynkach ropy naftowej. Schlumberger stracił prawie 7 proc., Valero Energy ponad 7 poc., a Phillips 66 zniżkował o 6,8 proc.
Accenture szedł w dół o 3,5 proc. Firma obniżyła górną granicę przewidywanych zysków ze względu na większy niż oczekiwano negatywny wpływ kursów wymiany walut obcych.
Occidental Petroleum zyskał 3,5 proc. Berkshire Hathaway zakupił kolejne 9,6 mln akcji Occidental Petroleum, zwiększając swój udział w producencie energii do 16,3 proc.
Akcje Snowflake rosły o 5,5 proc. JPMorgan Securities podniósł rekomendację dla akcji spółki do „przeważaj” z „neutralnie”.
Darden Restaurants zwyżkował o 4 proc. po tym, jak firma podała, że zysk na akcję oraz przychody w zeszłym kwartale były wyższe od oczekiwań.
Firmy deweloperskie Lennar i D.R. Horton zyskały odpowiednio 4,5 i 5,2 proc. (PAP Biznes)
pr/
