Spadek popytu na kredyty mieszkaniowe nie osiągnął jeszcze dna, odbicia nie widać na horyzoncie - Rogowski, BIK
Spadek popytu na kredyty mieszkaniowe nie osiągnął jeszcze dna, odbicia nie widać na horyzoncie - ocenia główny analityk BIK Waldemar Rogowski, komentując dane na temat czerwcowego popytu na kredyt.
BIK podał, że popyt na kredyty mieszkaniowe w czerwcu spadł o 59,9 proc. rdr. Liczba wnioskujących o kredyt mieszkaniowy spadła o 59,7 proc. rdr.
"Jak zapowiadałem w moim poprzednim komentarzu, przewidywania wobec czerwcowego odczytu BIK Indeksu Popytu na kredyty mieszkaniowe niestety sprawdziły się. Popyt pogłębił jeszcze bardziej spadki i nic nie zapowiada, że osiągnął już najniższy poziom, a odbicia od dna na razie nie widać na horyzoncie" - napisał.
"Obecny czerwcowy odczyt Indeksu jest już kolejnym potwierdzeniem bardzo dużego schłodzenia, a wręcz zamrożenia na rynku kredytów mieszkaniowych" - dodał.
Rogowski pisze, że od marca spada co miesiąc średnia kwota wnioskowanego kredytu, co może świadczyć, że kredytobiorcy finansują tańsze (mniejsze) nieruchomości. (PAP Biznes)
map/ asa/
