Simteract planuje wydanie symulatora kolei w III/IV kw. 22, myśli o nowej strategii (wywiad) | StrefaInwestorow.pl
Obrazek użytkownika Wiadomości
05 lip 2022, 13:53

Simteract planuje wydanie symulatora kolei w III/IV kw. 22, myśli o nowej strategii (wywiad)

Simteract planuje pełną wersję gry „Train Life: A Railway Simulator” na przełomie trzeciego i czwartego kwartału 2022 roku. Spółka rozmawia z potencjalnymi partnerami przy drugiej grze, pracuje też na kolejnymi dwoma projektami - poinformował PAP Biznes prezes Marcin Jaśkiewicz.

Notowany na rynku NewConnect Simteract specjalizuje się w produkcji symulatorów w wersji premium, ale zaczyna myśleć o wejściu w inne segmenty gier. Na razie jednak najważniejszym celem jest przejście z produkcją "Train Life: A Railway Simulator" z Early Acces do pełnej wersji gry.

"Jesteśmy już dosyć blisko wersji 1.0 gry „Train Life: A Railway Simulator”. Na przełomie trzeciego i czwartego kwartału planujemy jej wydanie, przy czym konkretne daty zależą od naszego wydawcy, francuskiej spółki Nacon. Na początku pojawi się wersja na PC, niedługo później wersje konsolowe na PlayStation 4, PlayStation 5, xBOX One, xBox Series S, a w późniejszym terminie, zapewne za parę miesięcy, na Nintendo Switch" - powiedział PAP Biznes prezes Marcin Jaśkiewicz.

Prezes nie ukrywa, że z dużymi nadziejami czeka na premierę symulatora.

"Dla nas to jest pierwsza gra na rynku, dodatkowo tak duża i rozbudowana, z ogromnym światem i możliwościami. Statystyki graczy na Steamie pokazują, że są ludzie, którzy grają w nią nawet po 200 godzin, cieszy nas też, że od początku wersji Early Access, czyli od sierpnia 2021 roku, mamy w okolicach 80 proc. pozytywnych opinii. Mamy też aktywną społeczność ponad 1000 osób, z którymi na bieżąco zarówno nasz zespół, jak i wydawca, omawia kolejne poprawki i udoskonalenia" - powiedział.

"Gra mocno się zmieniła od sierpnia 2021 roku, poprawiliśmy większość bolączek, które mieli gracze, pojawiły się też nowe rzeczy, w efekcie zwiększyliśmy budżet produkcyjny na bazie dodatkowych wymagań. Teraz zbliżamy się do dojrzałej gry z segmentu AA" - dodał.

W momencie startu Early Access gra kosztowała 14,99 USD, potem cena wzrosła do 19,99 USD. Prezes zapowiada, że będzie jeszcze jedna podwyżka przy wydaniu pełnej wersji gry.

Jaśkiewicz, pytany o koszty „Train Life: A Railway Simulator”, zaznacza, że nie ujawnia budżetu produkcyjnego i konkretnych kwot, ale przekroczył on kapitały własne spółki, które wynosiły 6 mln zł.

"Staramy się pracować nad produkcjami premium symulatorów pojazdów i takim naszym benchmarkowym budżetem, do którego staramy się dążyć, są 2 mln euro" - powiedział.

Simteract ma założenia wewnętrzne dotyczące sprzedaży gry, ale nie publikuje prognoz. Prezes ma nadzieję, że współpraca z Nacon, szeroko rozpoznawalnym i doświadczonym wydawcą, pozwoli na osiągnięcie satysfakcjonujących wyników.

Dodaje, że są rynki, które są bardzo chłonne z punktu widzenia symulatorów, czyli rynek niemiecki, generalnie Europa Zachodnia, rynek amerykański. To są kierunki, na których się skupia i one są najbardziej perspektywiczne.

Simteract rozmawia z potencjalnymi wydawcami drugiej gry "Urban Venture", który będzie rozbudowanym symulatorem taksówkarza poruszającym się po realistycznie odwzorowanej Barcelonie.

"Jesteśmy w dosyć zaawansowanych rozmowach na temat tego projektu. Nasz plan jest taki, żeby na przełomie 2022 i 2023 pojawiła się gra w wersji Early Access. Około 9 miesięcy później nastąpi wydanie w pełnej wersji. Rozważamy jednak różne możliwości, również zamiany Early Accessu na zamkniętą betę. Tak czy inaczej wersja 1.0 projektu zarówno na PC, jak i na konsole nowej generacji, jest planowana na drugą połowę przyszłego roku" - powiedział prezes.

Z trzecim projektem Simteract jest na etapie preprodukcyjnym.

"W przyszłym roku planujemy być z nim już w zaawansowanej produkcji, ale zakładamy, że wydanie gry nie wydarzy się w przyszłym roku" - powiedział.

"Pracujemy nie tylko nad prototypem projektu 3, ale i nad projektem 4. W prepodukcji znajdują się więc dwa tytuły. Mamy potencjalnych partnerów zainteresowanych oboma projektami, mamy też możliwości podjęcia współpracy ze środkiem ciężkości opartym na koncepcie wydawców. Pojawiło się sporo możliwości przed Simteract" - dodał.

Marcin Jaśkiewicz nie wyklucza, że nowe projekty gier wyjdą poza obszar symulatorów. Zarząd chce z całym zespołem przeprowadzić burzę mózgów i porozmawiać wewnętrznie dłużej o tym, w którą stronę Simteract w kolejnych latach powinien zmierzać.

"Do tej pory skupialiśmy się na premium symulatorach pojazdów, moglibyśmy w tym bezpiecznie osiąść i zacząć się rozpychać, ale mamy większe ambicje. Chcemy, żeby nasza firma pojawiała się na radarze nie tylko jeśli chodzi o symulatory, które są jednak niszą, ale chcemy zbliżyć się do gier mainstreamowych" - powiedział.

"Po konsultacjach ze wszystkimi pracownikami firmy (m.in. w formie ogólnofirmowego game jamu) jesienią podejmiemy ostateczne decyzje dotyczące tego, jak powinny wyglądać kolejne kroki dla Simteract. W konsekwencji powstanie strategia, która ma nam pozwolić wskoczyć do pierwszej ligi producentów gier w Polsce, a taki jest nasz cel" - dodał.

Docelowo Simteract chce przejść z NewConnect na rynek główny, ale na ten moment nie działa aktywnie w tym kierunku.

"Widzimy, jak wygląda otoczenie giełdowe nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Chcemy mieć pewność, że otoczenie makro będzie nam sprzyjać, że zawieruchy, które w jakiś sposób wpływają na wyceny i możliwości pozyskiwania kapitału, nam bezpośrednio nie zagrażają. Do tematu debiutu na głównym parkiecie GPW na pewno wrócimy" - powiedział.

Jaśkiewicz ocenia, że mimo obserwowanego spowolnienia w globalnej gospodarce, to przez pandemię gaming bardzo mocno urósł.

"Szacuje się, że w tym roku wartość rynku gamingowego ma przekroczyć 200 mld USD globalnie, a za dwa lata będzie to ponad 220 mld USD. Patrząc historycznie, prognozy były raczej niedoszacowane niż przeszacowane. Z mojej perspektywy nie odczuwamy spowolnienia" - powiedział.

Przez ostatnie dwa i pół roku Simteract zwiększył zatrudnienie z 17 do 70 osób i podniósł przychody w 2021 roku o 50 proc., do 5,3 mln zł.

"Nastawiamy się na wzrost przychodów. Nie mamy konkretnych planów w sprawie dywidendy, to co zarabiamy, chcemy inwestować w rozwój" - powiedział.

"Czujemy się dosyć komfortowo z 70 osobami na pokładzie, ale wiemy, gdzie mamy jeszcze braki, zwłaszcza w kontekście potencjalnej nowej strategii. Zakładamy dalszy organiczny wzrost, chcemy się też skupić na wewnętrznym rozwoju kompetencji. Nie można kłócić się z faktem, że pensje i inflacja rosną, mamy konkurencję nie tylko na lokalnym rynku, ale też globalnych graczy, którzy nauczyli się pracować zdalnie. Kładliśmy jednak bardzo duży nacisk na kulturę organizacji i to przynosi efekty" - dodał.

Simteract nie wyklucza, że być może w momencie wejścia na GPW pomyśli o potencjalnych przejęciach.

"Pytanie o przejęcia wraca wewnętrznie wśród zarządzających firmą i w radzie nadzorczej Simteract. Na ten moment nie jesteśmy jeszcze przygotowani pod kątem finansowym, ale jesteśmy gotowi pod kątem strukturalnym. Jesteśmy otwarci na tematy M&A, ale do niedawna wyceny spółek gamingowych w Polsce nie wszystkie były adekwatne do swojego potencjału" - powiedział Jaśkiewicz.

Simteract działa w dwóch segmentach: przede wszystkim produkcji gier wideo i ich komponentów (gaming) we współpracy z międzynarodowymi wydawcami oraz – w drugiej kolejności – produkcji aplikacji i zaawansowanego oprogramowania w zakresie symulatorów treningowych.

Piotr Rożek

(PAP Biznes), #SMT

pr/

Śledź Strefę Inwestorów w Google News

Ostatnie wiadomości