Sprzedaż mieszkań w lipcu wzrosła mdm o 10,5 proc., rdr niższa o 45,9 proc. - tabelaofert. pl
Sprzedaż mieszkań, po kilku miesiącach nieprzerwanych spadków, w lipcu wzrosła mdm w pięciu na sześć badanych głównych miastach w Polsce - wynika ze wstępnych danych portalu mieszkaniowego tabelaofert. pl. W ostatnim miesiącu na sześciu największych rynkach w Polsce sprzedano łącznie 2.748 mieszkań, co stanowi wzrost o 10,5 proc. w stosunku do czerwca. W ujęciu rdr liczba transakcji jest niższa o 45,9 proc.
"Dane za lipiec pozwalają na ostrożny optymizm, jednak należy pamiętać że 10 proc. wzrostu to stosunkowo niewiele od tak niskiej bazy – w skali tych sześciu największych miast sprzedaż wzrosła w stosunku do czerwca o zaledwie 262 mieszkania. Jeśli porównamy je z danymi z lipca ubiegłego roku, widzimy spadek sprzedaży o 2.335 mieszkań. Poruszamy się zatem ciągle na tak niskich poziomach, że wielu deweloperów nie było w stanie odczuć tej niewielkiej poprawy na rynku" – ocenił, cytowany w komunikacie, Robert Chojnacki, założyciel serwisu tabelaofert. pl.
Dane zostały zebrane przez tabelaofert. pl przy współpracy z REDNET Consulting i dotyczą sześciu największych rynków w Polsce (Warszawa, Kraków, Wrocław, Poznań, Łódź oraz Trójmiasto).
Portal opublikował też dane dotyczące cen ofertowych, z których wynika, że wzrost cen wyhamował, a na największym runku – w Warszawie – nastąpiła nawet ich nieznaczna redukcja.
Jak wskazała Katarzyna Tworska, dyrektor zarządzająca redNet 24, firmy specjalizującej się w sprzedaży mieszkań deweloperskich, biorąc pod uwagę obecny poziom rabatów, realne ceny są o około 5-6 proc. niższe od wyjściowych, co daje niewielki spadek cen we wszystkich analizowanych miastach.
"Po szoku sprzedażowym w maju i czerwcu część deweloperów dla wybranych mieszkań (niektórzy nawet dla wszystkich) zaproponowała bardzo atrakcyjne promocje. Klienci również, aktywnie i nie bez sukcesów, negocjują ceny dla pozostałych mieszkań. Rabaty i promocje stanowią jedną z głównych przyczyn niewielkiego wzrostu sprzedaży. Kolejną jest wysyp nowych ofert tuż przed 1 lipca, tak aby zdążyć przed nową ustawą deweloperską. Wreszcie część największych inwestorów dysponujących gotówką uznała, że mamy akurat dołek na rynku i warto wykorzystać promocje i rabaty do zakupu już teraz, spodziewając się, że przy praktycznie zerowej nowej podaży (kto mógł uruchomił sprzedaż przed wejściem nowej ustawy deweloperskiej) na jesieni tak dużych rabatów może już nie być" - oceniła Tworska. (PAP Biznes)
doa/ osz/
