Przejdź do treści

udostępnij:

ZUE prowadzi z PKP PLK rozmowy ws. zmiany zapisów waloryzacyjnych; chce realizować projekty za granicą

ZUE prowadzi z PKP PLK rozmowy w sprawie zmiany zapisów waloryzacyjnych i liczy na to, że zwiększony zostanie pułap waloryzacji w już realizowanych umowach - poinformował zarząd spółki podczas czwartkowej wideokonferencji. Grupa chce realizować projekty za granicą i uczestniczy w przetargach na rynkach rumuńskim i bułgarskim. Zarząd ocenia, że plany rozwoju polskiego rynku kolejowego są ambitne, ale na razie panuje zastój w przetargach.

"Prowadzimy rozmowy z PKP PLK na temat wprowadzenia zapisów waloryzacyjnych takich, jakie mają wykonawcy pracujący dla GDDKiA. (...)10 proc. waloryzacji nie jest satysfakcjonujące, ale jest to jakiś kompromis. I to PLK wprowadza w nowych kontraktach, przetargach, które są w tej chwili ogłoszone i chcielibyśmy, żeby w podobny sposób - do podobnej wartości - był zwiększony pułap waloryzacji w umowach już realizowanych. Tutaj nie ma sukcesu i pozytywnej decyzji PKP PLK" - powiedział prezes Wiesław Nowak.

 

Dodał, że w przyszłym tygodniu planowane jest spotkanie PKP PLK i Ministerstwa z branżą i być może wówczas padną jakieś bardziej konkretne deklaracje dotyczące zmiany sposobu waloryzacji.

 

"Patrząc oczami wykonawców - dla nas ważniejsze jest poprawienie sposobu waloryzacji w kontraktach już realizowanych niż w przyszłych (...). Na zmianę wartości umów już podpisanych nie mamy wpływu, jedyna zmiana może nastąpić przez zmianę waloryzacji" - ocenił Nowak.

 

Prezes pytany, czy ewentualne decyzje w sprawie zmian waloryzacji nie odbiją się na terminowości prac albo jakości zauważył, że wiele firm nie podpisało umów w zakresie przetargów rozstrzygniętych przed wojną w Ukrainie.

 

"Gdyby w tych umowach była rzetelna formuła waloryzacyjna (...) to pewnie wybrany wykonawca umowę by podpisał. Na rynku odmów podpisania umów dotyczących przetargów rozstrzygniętych przed wojną jest dość sporo" - dodał.

 

Zarząd jest zadowolony z wypracowanych w pierwszym półroczu wyników, które - jak powiedział prezes - zostały osiągnięte na niestabilnym rynku.

 

W pierwszym półroczu 2022 r. grupa zanotowała 15,6 mln zł EBITDA, czyli o 95,1 proc. więcej rdr oraz 9,6 mln zł zysku netto, wobec 0,7 mln zł rok wcześniej. Przychody wzrosły o 2,9 proc. rdr do blisko 373 mln zł. Marża brutto w tym okresie wzrosła do 5,6 proc. z 2,8 proc. rok wcześniej.

 

"Udało nam się obronić marże, zapobiec wielu niekorzystnym zdarzeniom, które mogły nas dotknąć. Co nie oznacza, że nie ma problemów, z którymi musimy się borykać lub które się pojawią. Na dziś w naszym portfelu zamówień mamy 1,5 mld zł, przy czym w najbliższych miesiącach mamy szansę zawrzeć kolejne umowy na dość spore kwoty" - powiedział Nowak.

 

Dodał, że ZUE ma złożone oferty w przetargach zarówno na rynku krajowym, jak i rynkach zagranicznych.

 

"Mamy nadzieję, że w najbliższym czasie pojawią się u nas zamawiający spoza granic Polski. Uczestniczymy w postępowaniach przetargowych w Rumunii, gdzie mamy duże szanse na podpisanie umów, jak również negocjujemy umowy - trochę w mniejszej skali - na rynku bułgarskim" - poinformował prezes.

 

Ocenił, że podejście ZUE do tych rynków jest długofalowe i strategiczne, a grupa pracowała nad nimi od dwóch lat.

 

"Chcieliśmy znaleźć rzetelnych partnerów, z którymi wystartujemy do przetargów (...). Nie jest to zapychanie dziury, która powstała na rynku w Polsce (...). Chcemy wyjść poza granicą z naszymi realizacjami" - dodał Nowak.

 

Rumunia - jak zauważył - jest czwartą pod względem wielkości europejską siecią przewozów i możliwości inwestycyjne w tym kraju są spore m.in. z uwagi na już zaakceptowane przez Komisję Europejską środki pomocowe dla tego kraju.

 

"Jest to kwota ok. 30 mld euro, z tego ok. 1,2 mld euro jest przeznaczone na kolej" - dodał.

 

Prezes poinformował, że w tej chwili na polskim rynku kolejowym jest ogłoszonych dziewięć większych przetargów na kwotę ponad 10 mld zł, ale trudno powiedzieć, czy będą środki finansowe na realizację umów.

 

"Nie ma środków z KPO (...). Nowe programy unijne też jeszcze nie są uruchomione, więc mamy do czynienia na rynku kolejowym - w mojej ocenie - ze sporym dołkiem inwestycyjnym, który mam nadzieję zostanie zasypany" - powiedział.

 

"Jeśli popatrzymy na plany rządu i takich zamawiających jak PKP PLK, czy CPK to są to plany bardzo ambitne i patrząc okiem wykonawców, gdyby się ziściły i były realizowane, to jest to bardzo dobra sytuacja i duży rynek, natomiast nie potrafimy odpowiedzieć na pytanie, na ile te plany zostaną wdrożone do realizacji i w jakim zakresie (...). Gdyby popatrzeć w oparciu o plany, to będzie bardzo dobry rynek. Natomiast jeśli patrzymy z perspektywy dnia dzisiejszego na rynku przetargowym jest zastój" - ocenił prezes.

(PAP Biznes), #ZUE

 

doa/ gor/

Zobacz także: ZUE SA - notowania, wyniki finansowe, dywidendy, wskaźniki, akcjonariat

udostępnij: