Grupa Azoty może mieć w III kw. stratę EBITDA jeśli wyłączenie produkcji potrwa dłużej (opinia)
Grupa Azoty dołączyła do długiej listy firm chemicznych i nawozowych w Europie, które z powodu rekordowo wysokich cen gazu zostały zmuszone do wstrzymania lub ograniczenia produkcji. Zdaniem analityków, jeśli wyłączenia instalacji potrwają dłużej, trzeci kwartał spółka może zakończyć stratą EBITDA.
Od początku wtorkowej sesji akcje Grupy Azoty silnie tracą na wartości. O godzinie 11.30 za jedną akcję nawozowej spółki płacono 34,30 zł, po spadku około 5 proc.
Wyprzedaż akcji to efekt komunikatu Grupy Azoty z poniedziałku wieczorem o zatrzymaniu pracy instalacji do produkcji nawozów azotowych, kaprolaktamu oraz poliamidu 6. Z kolei wchodzące w skład grupy kapitałowej zakłady w Puławach ograniczyły produkcję amoniaku do około 10 proc. mocy wytwórczych i wstrzymały część produkcji w segmentach tworzyw i agro.
Decyzja została podjęta w związku z nadzwyczajnym i bezprecedensowym wzrostem cen gazu ziemnego. Zarząd wskazuje, że obecna sytuacja na rynku gazu ziemnego, determinująca rentowność prowadzonej produkcji, jest wyjątkowa, całkowicie niezależna od spółki i nie była możliwa do przewidzenia.
Analitycy oceniają, że obecnie trudno mówić o finansowych skutkach zatrzymania instalacji, ponieważ nie wiadomo, ile czasu wyłączenia produkcji mogą potrwać.
"Nie ma wątpliwości, że tak mocne ścięcie produkcji musi w bardzo istotny sposób wpłynąć na wyniki Grupy Azoty. Nie wiadomo, jak długo to będzie trwało, czy to kwestia tygodnia, miesiąca czy kwartału. Wszystko będzie zapewne zależeć od tego, jak będą się kształtować ceny gazu, a te w bardzo krótkim czasie podrożały ostatnio o 50 proc., z poziomów rekordowych do jeszcze wyższych. Trudno prognozować, jak będą się zachowywać ceny gazu w najbliższych miesiącach, pewnie nikt tego nie wie. Ja się nie spodziewałem teraz tak wysokich cen gazu" - powiedział PAP Biznes analityk DM BOŚ Łukasz Prokopiuk.
"W skali dziennej tak niska produkcja przy wysokich kosztach stałych będzie generowała ujemny wynik EBITDA. W lipcu produkcja była na wyższym poziomie, gdyby jednak wyłączenia przedłużyły się do połowy czy do końca września, to strata na poziomie EBITDA w trzecim kwartale jest możliwa" - dodał.
Łukasz Prokopiuk zwraca przy tym uwagę, że trzeci kwartał jest z reguły dla Grupy Azoty okresem, w którym przeprowadzana jest większa liczba remontów, co pozwoli nieco złagodzić negatywne efekty wprowadzonych ograniczeń i wyłączeń. Grupa Azoty już zresztą podała, że w trakcie ogłoszonego postoju instalacji produkcyjnych realizowane będą procesy inwestycyjne oraz remontowe, w tym planowany wcześniej główny remont instalacji poliamidów.
Analityk DM BOŚ wskazuje też, że obecnie podaż nawozów w regionie jest na niskim poziomie.
"Poza sezonem nawozy kupują głównie dystrybutorzy, ale mogą już mieć sygnały od rolników, że oni tak wysokich cen nie akceptują. To może powodować wstrzymanie zakupów przez dystrybutorów. Obawiałbym się, co się stanie w sezonie. Gdy będziemy się zbliżać do sezonu, to przy braku importu ze Wschodu i niskiej produkcji w regionie, nawozów może brakować, co będzie jeszcze bardziej windować ich ceny, a popyt będzie musiał się do tych wysokich cen dostosowywać" - powiedział Łukasz Prokopiuk.
Grupa Azoty kontynuuje produkcję katalizatorów, osłonek poliamidowych, kwasów humusowych, skrobi termoplastycznej oraz kwasu azotowego stężonego. Z kolei Zakłady Azotowe Puławy kontynuują produkcję siarczanu amonu z instalacji odsiarczania spalin, NOXy, Likam oraz Pulnox.
Grupa Azoty jest kolejnym producentem nawozów w Europie, który z powodu wysokich cen gazu ziemnego został zmuszony do ograniczenia lub wstrzymania produkcji. Koncern Yara ograniczył produkcję w Holandii, Ferrara we Włoszech jest zamknięta od 8 czerwca, SKW Piesteritz przyspieszyło postój linii amoniaku w Niemczech, francuska fabryka Borealis produkowała amoniak na ograniczonym poziomie, OCI z Holandii zatrzymała produkcję na jednej z dwóch linii amoniaku, fabryki Fertiberii w Huelvie i Palos (Hiszpania) zatrzymały produkcję od 1 lipca, a zakład CF Fertilizers (Wielka Brytania) jest zamknięty.
W naszej części Europy Achema (Litwa) produkowała amoniak na jednej linii produkcyjnej, chorwacka Petrokemija nie produkowała w lipcu nawozów i amoniaku i nadal nie produkuje, Nitrogenmuvek na Węgrzech ograniczył, a następnie wstrzymał produkcję amoniaku i CAN, Azomures w Rumunii zatrzymał 23 czerwca produkcję amoniaku, a bułgarski Agropolychim ograniczył produkcję letry i roztworu saletrzano-mocznikowego.
Ceny gazu w Europie w szybkim tempie zmierzają do 300 euro za MWh w związku z rosnącymi obawami, że niedobór tego paliwa zimą może mocno uderzyć w gospodarki w regionie. Benchmarkowe kontrakty na gaz w Amsterdamie (ICE Entawex Dutch TTF) są wyceniane we wtorek wyżej o 5,2 proc. - po rekordowe 291 euro za MWh.
Kontrakty na gaz w USA również poszły w górę do najwyższego poziomu od 2008 r., przekraczając na nowojorskiej giełdzie 10 USD za milion brytyjskich jednostek ciepła.
Rosyjski gigant energetyczny Gazprom zapowiedział w piątek trzydniowe zamknięcie całego gazociągu Nord Stream 1. W dniach od 31 sierpnia do 2 września gaz nie popłynie do Niemiec.
Niższe dostawy gazu z Rosji grożą staraniom podejmowanym przez kraje Europy zmierzającym do zapełnienia magazynów gazu w czasie przygotowań na chłodniejsze miesiące.
"Ceny gazu w Europie mogą wzrosnąć do 400 euro za MWh, jeśli przepływ gazu przez Nord Stream 1 zostanie we wrześniu wstrzymany" - ostrzega Leon Izbicki, analityk rynków gazu w Energy Aspects Ltd.
(PAP Biznes), #ATTpr/ gor/
