Przed deweloperami trudne półtora roku, przedsprzedaż może spaść o 50 proc. - Blocher
Tempo przedsprzedaży mieszkań jest w ostatnich miesiącach trzykrotnie mniejsze. Najbliższe półtora roku może być dla deweloperów trudne, przedsprzedaż może spaść o 50 proc. - ocenił Dariusz Blocher, członek rady nadzorczej Budimeksu.
"Te półtora roku, do końca 2023 roku będą trudne dla deweloperów, (...) a jeśli na Ukrainie nie będzie trwałego pokoju, to sytuacja niepewności może trwać dłużej. (...) Sprzedaż będzie rosła, bo spółki księgują ją po podpisaniu aktu notarialnego. Przedsprzedaż może jednak w tym okresie półtora roku spaść o 50 proc." - powiedział PAP Biznes Dariusz Blocher, w kuluarach Forum Ekonomicznego w Karpaczu.
"To nie tylko wynika z tego, że Polaków nie stać na mieszkania, a kredyty są drogie. Drugi element to wysokie koszty budowy, więc deweloperzy zastanawiają się, czy budowa ma sens. Po trzecie, banki ziemi u deweloperów nie są tak duże, jak moglibyśmy oczekiwać, bo czas oczekiwania na pozwolenie się wydłużył. To wszystko spowodowało, że podaż mieszkań będzie spadać. Z moich rozmów z firmami deweloperskimi wynika, że w ostatnich dwóch-trzech miesiącach tempo przedsprzedaży jest trzykrotnie mniejsze niż było np. pod koniec ubiegłego roku" - dodał Blocher.
W jego ocenie deweloperzy, którzy nie kupili gruntów na kredyt, mogą poczekać na ustabilizowanie się sytuacji.
"Jeśli deweloper rozpoczął bardzo dużo budów w tym samym czasie, to może się okazać, że nie będzie w stanie ich sfinansować pieniędzmi klienta. Będzie musiał wyłożyć własne pieniądze i boję się, że banki nie będą chciały na to dać. Albo udzielą wysokooprocentowanych kredytów, albo zacznie się paniczna wyprzedaż, czyli deweloperzy zaczną sprzedawać mieszkania poniżej ceny, by odzyskać płynność. To dotyczy jednak małych deweloperów. Duzi mają standardy zarządzania ryzykiem i nie spodziewałbym się spektakularnych upadłości" - powiedział Blocher.
Jak wskazał, ten trudny dla branży czas trzeba wykorzystać na przygotowanie ram, by w przyszłości budować bezpieczniej, taniej, wprowadzić deregulacje.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił niedawno, że rozważany jest pomysł niskooprocentowanych kredytów mieszkaniowych dla młodych rodzin. Różnicę regulowałby Bank Gospodarstwa Krajowego.
"Pomysł jest dobry, ale efektu nie zobaczymy od razu. Ludzie boją się nie tylko wysokich stóp procentowych, ale i obawiają się o swoją przyszłą sytuację materialną" - ocenił Blocher.
Anna Pełka
(PAP Biznes), #BDX
pel/ gor/
