Przejdź do treści

udostępnij:

Rząd nie będzie tolerował wysokich cen energii, z marżą 700-900 na MWh - premier

Rząd nie będzie tolerował takiego ustalania cen energii elektrycznej, które są pięcio- czy dziesięciokrotnie wyższe, czy marży, która sięga 700-900 zł na MWh - zapowiedział w sobotę premier Mateusz Morawiecki.

Szef rządu we wpisie na Facebooku zapewnił, że że nie będzie tolerował "sytuacji, w której nadzwyczajne zyski spółek Skarbu Państwa – i spółek zagranicznych – są realizowane kosztem obywateli albo instytucji wrażliwych".

 

Premier polecił Ministerstwu Aktywów Państwowych i Ministerstwu Klimatu jak najszybsze wypracowanie odpowiednich rozwiązań prawnych.

 

"Dziś mamy taką sytuację, że cenę z dostawą na przyszły rok sprzedaje się na towarowej giełdzie energii licząc od ceny węgla w Holandii – a nie od ceny węgla, którą kupują zakłady energetyczne z polskich kopalń. To mechanizmem, który powoduje te wysokie propozycje na przyszły rok. Nie ma na to naszej zgody i mówię to bardzo wyraźnie. Nie może być tak, że kilkanaście osób z zarządów tych spółek bogaci się kosztem społeczeństwa" - dodał.

 

Zapowiedział przy tym opodatkowanie tych spółek, by uzyskać środki na dalsze finansowanie pomocy i programów socjalnych z budżetu państwa.

 

"Nie będziemy tolerować takiego ustalania cen, które jest pięcio- czy dziesięciokrotnie wyższe – marży, która jest 700, 800 zł, 900 zł na jednej megawatogodzinie – a z tym obecnie mamy do czynienia" - zapewnił.

 

Zdaniem premiera Morawieckiego z zawirowania na rynku globalnym korzystają też zagraniczne podmioty, które chcą sobie ukształtować rynek, bo wiedzą doskonale, na czym to polega.

 

"Ja również wiem, na czym polegają te mechanizmy – rozumiem doskonale mechanizm kształtowania cen energii elektrycznej. Będziemy zdecydowanie domagali się jego zmiany tak, żeby dla Polaków było jak najtaniej. Jako premier będę tego pilnował" - oświadczył.

 

Premier powtórzył, że ceny energii zostaną zamrożone w przyszłym roku "wbrew planom spółek energetycznych".

 

"Nie będzie podwyżek do zużycia w wysokości 2000 kilowatogodzin rocznie – a więc dla ogromnej większości polskich rodzin, zwłaszcza na prowincji. W obliczu światowego kryzysu energetycznego wdrożyliśmy kolejną Tarczę Solidarnościową. To konkretne rozwiązania i namacalna pomoc. Właśnie na niej opieramy naszą wiarygodność" - napisał premier na Facebooku. (PAP Biznes)

 

pr/

udostępnij: