Selena spodziewa się presji na marże i wolumeny, ale wyniki II półr. nie powinny być gorsze rdr (wywiad)
Grupa Selena, producent i dystrybutor chemii budowlanej, obserwuje spadek popytu na produkty i zakłada, że utrzymana zostanie presja zarówno na marże, jak i wolumeny sprzedaży, ale spodziewa się, że wyniki drugiego półrocza 2022 r. nie będą gorsze rdr – poinformował PAP Biznes prezes Jacek Michalak. Grupa koncentruje się na rynkach zachodnich i tam liczy na poprawę sprzedaży. Jednocześnie chce także powalczyć o większe udziały na polskim rynku.
"Widzimy spadek popytu i sprzedaży pod względem ilościowym, ale na bieżąco reagujemy, by zwiększać marże. Dzięki temu nasze wyniki w pierwszym półroczu były dobre, natomiast jak będzie wyglądała druga połowa roku – trudno powiedzieć. Trzeci kwartał póki co nie pokazuje, żebyśmy na rynku mieli załamanie. Nie zakładam na ten moment, że wyniki drugiego półrocza będą gorsze w porównaniu do zeszłego roku" – powiedział prezes.
W pierwszym półroczu 2022 r. grupa Selena miała 48,6 mln zł zysku netto j.d. wobec 39,8 mln zł zysku rok wcześniej. EBITDA wyniosła 75,6 mln zł (wzrost o 8,4 proc. rdr), a przychody wzrosły o 16,9 proc. rdr do 920,8 mln zł.
Prezes dodał, że obserwowane spadki wolumenów są związane z wojną, ale także z dekoniunkturą i widoczne są na większości rynków, jednak grupa stara się dopasować do zmieniającej się sytuacji i koncentrować na obszarach, gdzie notuje wzrosty sprzedaży.
Obecnie – jak poinformował Michalak – Selena koncentruje się głównie na ekspansji na rynki Europy Zachodniej i obu Ameryk, w tym szczególnie Stanów Zjednoczonych.
"Od wybuchu wojny koncentrujemy się na Zachodzie i na państwach NATO – chcemy mieć biznes w bezpiecznych obszarach i to są nasze główne kierunki strategiczne. Zakładamy w drugim półroczu poprawę wyników na tych rynkach" – powiedział.
"W poprzednich latach Ameryka nie była wśród naszych głównych obszarów strategicznych, ale teraz zmieniliśmy podejście. Możemy poświęcać tym rynkom więcej czasu i energii, więc liczymy na to, że wzrosty będą kontynuowane, a może nawet przyspieszą" – dodał.
Sprzedaż grupy odnotowana w pierwszym półroczu 2022 r. na rynkach amerykańskich wyniosła 86,7 mln zł, w porównaniu do 56,2 mln zł przed rokiem.
Zdaniem prezesa także w Polsce jest jeszcze możliwość zwiększenia przez grupę udziałów rynkowych i nasz kraj jest jednym z obszarów strategicznych dla Seleny.
"Chcielibyśmy przyspieszyć naszą rodzimą ekspansję – przede wszystkim poprawić dystrybucję i jej jakość, ale też silniej niż do tej pory powalczyć na tym rynku. Polska nadal jest dla nas jednym ze strategicznych krajów, więc będziemy przywiązywać do niej więcej wagi – zwłaszcza teraz, gdy mniej energii poświęcamy rynkom wschodnim, które historycznie dobrze sobie radziły" – powiedział Michalak.
Jak dodał, grupa szykuje się też na możliwość ekspansji na rynku ukraińskim.
"Przygotowujemy się do tego potencjalnego boomu po zakończeniu wojny. Wzmacniamy naszą obecność, nie zmniejszamy liczby pracowników – chcemy być gotowi, by nasz biznes rozszerzać" – poinformował prezes.
Wyjaśnił, że widoczna w pierwszym półroczu wzrostowa dynamika sprzedaży na rynkach Europy Wschodniej i Azji wynika częściowo z dobrego początku roku na tych rynkach, ale także z udanych dla grupy ostatnich miesięcy np. w Kazachstanie.
Spółki grupy z siedzibą w Azji zrealizowały w pierwszych sześciu miesiącach 2022 r. 116,2 mln zł przychodów z umów z klientami, wobec 91,2 mln zł przychodów w analogicznym okresie rok wcześniej.
DECYZJA WS. BUDOWY FABRYKI W KAZACHSTANIE WKRÓTCE; PERSPEKTYWICZNYM OBSZAREM TERMOMODERNIZACJA
Selena wcześniej informowała o planach budowy w Kazachstanie nowej fabryki i – jak poinformował prezes – do końca roku powinny zapaść decyzje co do tej inwestycji.
"Będziemy wkrótce podejmować decyzje dotyczące planów budowy nowego zakładu produkcyjnego w Kazachstanie. Na pewno na razie nie wycofujemy się z tej inwestycji. Ten rynek notuje dobre wyniki i nie jest w strefie zagrożenia wojną, więc jeśli finansowo będzie to dla nas korzystne – nie widzę przeszkód dla realizacji inwestycji" – powiedział Michalak.
Dodał, że innych inwestycji w zwiększenie mocy produkcyjnych grupa obecnie nie rozważa.
"Wolumeny sprzedaży są pod presją i zakładamy, że będą jeszcze przez jakiś czas, więc nie ma konieczności budowania dodatkowych fabryk – mocy produkcyjnych nam nie brakuje" – ocenił.
Jak dodał prezes, chociaż sprzedaż w ujęciu ilościowym będzie pod presją – są obszary rynku, w których Selena może zyskiwać, jak np. termomodernizacja.
W jego ocenie, na rynku w najbliższych latach może pojawić się sporo środków, które będą przeznaczone na termomodernizację – zarówno od strony inwestorów, dla których będą to atrakcyjne inwestycje, jak i rządów.
"W horyzoncie najbliższych kilku czy kilkunastu lat m.in. UE zamierza przeznaczyć na ten cel spore fundusze, więc otwierają się dla nas możliwości. Na pewno będziemy chcieli w tym trendzie uczestniczyć" – powiedział.
"Otoczenie jest trudne i cały czas panuje niepewność – rośnie inflacja, co przekłada się np. na mniejsze możliwości inwestycji w mieszkania. Ale na szczęście nasz biznes nie jest skorelowany w 100 proc. z budową nowych mieszkań – duża jego część związana jest z modernizacją istniejących. Tutaj sytuacja może być lepsza, bo przy zwiększonych cenach energii inwestycje w termomodernizację przynoszą długoterminowe oszczędności i zwracają się dużo szybciej" – dodał Michalak.
RENTOWNOŚĆ POD PRESJĄ; NIE MA ZAGROŻENIA ZNACZNEGO OGRANICZENIA PRODUKCJI
Prezes poinformował, że chociaż wzrost kosztów energii zauważalny jest dla wszystkich na rynku, to w przypadku Seleny działalność nie jest aż tak bardzo energochłonna, w porównaniu do innych gałęzi przemysłu. Wyjątkiem jest biznes bitumiczny grupy.
"Najgorzej to wygląda właśnie dla naszego biznesu bitumicznego, ale zwykle i tak zamykamy produkcję w tym obszarze na miesiące zimowe i budujemy zapasy wcześniej. Jeśli więc nawet będą jakieś ograniczenia związane z dostępem do energii, to one nie będą krytyczne dla Seleny i nie powinny wpłynąć na braki produktów. Na ten moment nie widzimy zagrożenia znacznego ograniczenia produkcji grupy" – ocenił.
Pod presją, poza wolumenami sprzedaży, jak dodał prezes – cały czas pozostaje rentowność. Nie zmienia się jednak podejście zarządu do obrony poziomu tego wskaźnika – poprawa marży pozostaje celem strategicznym dla Seleny. W pierwszym półroczu rentowność brutto sprzedaży wyniosła 30 proc.
"Istotna jest rola aktywnego zarządzania naszymi produktami. Poprawiamy ich miks, wprowadzamy na rynek nowe, wysokomarżowe, rozszerzamy dystrybucję. Mamy wiele działań, które powinny przynieść efekt w postaci wzrostu marży. To jest nasz cel strategiczny – chcemy marżę poprawiać i doprowadzić do tego, by marżowość Seleny była na podobnym poziomie jak w przypadku najlepszych firm w branży" – powiedział Michalak.
Dodał, że innym celem na kolejne kwartały pozostają potencjalne akwizycje.
"Atrakcyjnych celów akwizycyjnych szukamy na rynkach zachodnich. Mamy przygotowane fundusze na przejęcia, nic się nie zmieniło" – powiedział prezes.
W jego ocenie, aktualnie na rynku nie ma jednak aż tak wielu okazji do przejęć.
"Rynek akwizycyjny rządzi się swoimi prawami i czasami są dobre momenty na przejęcia, skorelowane z kryzysami. Ale nie powiedziałbym, że akurat teraz jest ten dobry moment, bo ceny, które widzimy na tym rynku, nie są wyprzedażowe. Dopóki w Europie Zachodniej, gdzie oprocentowanie kredytów jest niższe niż np. u nas, pieniądz nie jest jeszcze taki drogi, te ceny nie będą gwałtownie spadać. Będziemy się jednak przyglądać rynkowi, bo jakieś okazje mogą się pojawić" – dodał Michalak.
Dominika Antoniak
(PAP Biznes), #SELdoa/ osz/
