Przejdź do treści

udostępnij:

Wysoka inflacja na świecie może pozostać przez całą dekadę - Pekao TFI (opinia)

Wysoka inflacja na świecie może pozostać do końca dekady lat 20-tych, chociaż będą też w tym czasie okresy spadku cen - uważa Maciej Pielok, dyrektor ds. strategii inwestycyjnej Pekao TFI. W tych warunkach trzeba stawiać na rynki akcji, żeby ratować oszczędności, ale ważne jest też zapewnienie sobie poduszki bezpieczeństwa, gdyż idą ciężkie czasy w gospodarce.

"Bliżej nam do opinii, że inflacyjnej hydry ubić się nie da i jej głowy mogą odrastać dość szybko. Mamy tezę, że cała dekada lat 20-tych może być dekadą inflacyjną, gdyż wiele strukturalnych rzeczy się zmieniło i nie rozwiązuje się ich szybko. Chociażby rywalizacja Chiny - USA będzie potęgowała niedobry pewnych usług i produktów, a także postawienie na samowystarczalność zamiast globalizacji" - powiedział Maciej Pielok.

 

"Dzisiaj stosowanie podwyżek stóp procentowych to trochę jakby próbować naprawić bardzo skomplikowany silnik tylko za pomocą młotka" - dodał.

 

Zdaniem dyrektora ds. strategii inwestycyjnej Pekao TFI, determinacja banków centralnych do zbijania inflacji będzie miała swoją cenę.

 

"Przełamanie inflacji pewnie będzie oznaczało złamanie czegoś innego i wielkie pytanie, czy uda się na tyle inflację zdławić, żebyśmy mieli ją na dłuższy czas z głowy. Naszym zdaniem niestety nie i wydaje się, że trend podwyższonej inflacji, która nie chce schodzić do celu, będzie kontynuowany" - powiedział.

 

Jak w każdym długoterminowym trendzie inflacja może się mocno wahać.

 

"Krótkoterminowo możemy mieć do czynienia z hamowaniem inflacji już w pierwszej połowie przyszłego roku, ale daleki jestem od twierdzenia, że to już będzie pełne uporanie się z problemem wysokich cen" - powiedział Maciej Pielok.

 

Oczekiwania rynkowe co do podwyżek stóp przez Fed przesunęły się ostatnio w kierunku powyżej 4,5 proc.

 

"Konsensus jest jednak płynny i własne oczekiwania też trzeba mieć płynne, gdyż sytuacja zmienia się bardzo dynamicznie" - powiedział.

 

Zwraca on uwagę, że sygnał ze strony Fed był bardzo jasny: dopóki inflacja nie zacznie spadać, dopóty jesteśmy w trybie podwyższania stóp procentowych.

 

"Prezes Powell chciał złamać wszelkie nadzieje, że pivot w polityce monetarnej nastąpi szybko. Nie ma sensu próbować przewidzieć, kiedy to nastąpi" - uważa Pielok.

 

"Nie ma też co przesadnie podkreślać roli stóp proc. Równie ważnym instrumentem, który Fed zaczął stosować, jest osuszanie rynku z płynności pompowanej przez ostatnią dekadę. To ma równie duże konsekwencje dla klas aktywów. Efekty negatywne w gospodarce pojawią się z opóźnieniem, bo zazwyczaj rynki pracy i nieruchomości reagują relatywnie późno" - dodał.

 

Znaczenie w walce z inflacją mogą też mieć listopadowe wybory uzupełniające do Kongresu, gdyż politycy i przedstawiciele banku centralnego będą odczuwać silną presję, żeby pokazać determinację w walce z inflacją.

 

"Dopóki nie zobaczymy pęknięcia w jakiejś sferze gospodarki, które przestraszy włodarzy polityki monetarnej, dopóty będą oni poruszać się po torze zacieśniania" - powiedział dyrektor ds. strategii inwestycyjnej Pekao TFI.

 

Do problemu wysokiej inflacji dochodzi jeszcze kryzys energetyczny, wywołany agresją Rosji w Ukrainie i dramatyczną zwyżką cen surowców. W opinii Macieja Pieloka, ciężko jest prognozować dalszy kierunek tego kryzysu.

 

"Takie jak w latach 70-tych szoki podażowe na rynku ropy i gazu są jak najbardziej możliwe. Można rysować scenariusze, jaka eskalacja mogłaby jeszcze nastąpić. Tak duże szoki nie rozładowują się w krótkim czasie, potrzeba dłuższego okresu zanim wrócimy do równowagi" - powiedział Pielok.

 

"Może mówimy o pierwszym kryzysie energetycznym, który złagodnieje w perspektywie kilku kwartałów, ale o problemach na rynku energii będziemy mówić długo. Zielona gorączka, która miała miejsce w ostatnich latach, pokazała, że też ma swoje minusy. Nawet tak banalna sprawa jak fale upałów na świecie pokazała, że energia odnawialna też jest zawodna, a odpowiedni mix wymaga dużo czasu. Pewnie jeszcze długo będziemy skazani na paliwa kopalne. To widmo, które będzie długo nad nami wisieć i odbijać się negatywnie, szczególnie na gospodarce europejskiej" - dodał.

 

Mówiąc o modelowym portfelu dla inwestorów indywidualnych, wskazuje, że w warunkach wysokiej inflacji akcje powinny być na pierwszym miejscu, ale powinien on zawierać też pewną poduszkę bezpieczeństwa ze względu na to, że idą trudne czasy w globalnej gospodarce.

 

"To nie jest kwestia tego, żeby trafić w idealny punkt, już jest nerwowo i jesteśmy w zaawansowanej bessie, ale kapitalucji jeszcze nie było. Wydaje się, że czego nie zrobią banki centralne, to będzie to złe dla rynków akcji, ale z równie dużym przekonaniem mogę powiedzieć, że jeśli zacznie się coś złego dziać w gospodarce i inflacja zacznie spadać, to zaryzykuję tezę, że wtedy bardzo szybko politycy i banki centralne przeproszą się z drukarkami i zacznie się nowy program stymulacji. Większa płynność na rynkach finansowych, która takiej stymulacji towarzyszy, to woda na młyn" - powiedział dyrektor ds. strategii inwestycyjnej Pekao TFI.

 

"Ciężko mi wyobrazić sobie, by z długoletnią inflacją poradzić sobie z portfelem tylko obligacyjnym. Akcje są na pierwszym miejscu, może z domieszką surowcową. Akcje wydają mi się niezbędne, by móc rozmawiać o długoterminowym pomnażaniu swoich oszczędności powyżej stopy inflacji" - dodał.

 

Maciej Pielok wskazuje, że przy decyzjach o sposobach oszczędzania nie zapominać o obligacjach krótkoterminowych, lokatach i rachunkach bankowych.

 

"Idą ciężkie czasy w gospodarce, wiec warto mieć pobudowaną poduszkę bezpieczeństwa i oszczędności ulokowane w bezpiecznych miejscach. Mogą się do tego nadawać krótkoterminowe fundusze dłużne, ale nie zapominajmy o lokatach, kontach oszczędnościowych czy też obligacjach detalicznych indeksowanych inflacją" - powiedział.

 

"W portfelu na dłuższy termin widziałbym zarówno akcje globalne, bez rozróżniania na akcje wschodzące czy rozwinięte, obligacje globalne, korporacyjne, mieszane ze skarbowymi. Zalecam też, dopóki nie ma zwrotu banków centralnych, utrzymywanie trochę suchego prochu w postaci płynnych aktywów, które moglibyśmy zaangażować potem mocniej w rynek" - dodał.

 

Zdaniem Macieja Pieloka, w przypadku chęci podjęcia aktywnego zarządzania i próby zmierzenia się z rynkiem, warto poszukać okazji w inwestowaniu w sektory chociażby paliwowe lub w szeroko pojętą ekologię.

 

"Naszym zdaniem duże znaczenie będzie miał czynnik jakościowy w spółkach, jak i doważenie rynków wschodzących jako potencjalnego lidera przyszłej hossy. Rynki wschodzące jako opcja dla inwestora są dużo mniej ryzykownym zakładem, że będą mocniejsze niż globalne rynki niż zakładanie, że mocniejsza od reszty świata będzie akurat polska giełda" - powiedział dyrektor ds. strategii inwestycyjnej Pekao TFI.

 

"Co roku rozmawiamy o warszawskiej giełdzie i co roku pada argument, że jest ona tania. Jest chyba jednak też trochę zapomniana, bo nie widzę w zagranicznych opracowaniach wzmianek, że Polska jest tanim rynkiem, którym warto się zainteresować. Jesteśmy wrzuceni do jednego worka z rynkami wschodzącymi" - dodał.

 

Maciej Pielok przypomina, że wielu Polaków jest uczestnikami Pracowniczych Progamów Kapitałowych, ale jeszcze pewnie dużo wody w Wiśle upłynie, zanim PPK zaczną ważyć na tyle, by przesądzać o losach polskiego rynku.

 

"Jesteśmy przez PPK już teraz bardzo mocno związani z naszą giełdą. Jeśli patrzymy długoterminowo, to można snuć wizje, że może będzie u nas lepiej i znajdziemy się kiedyś w czubie wzrostów, ale nie kończmy na Polsce. Idźmy myślami i oczami za granicę, bo globalne akcje, które są przez polskich inwestorów indywidualnych jeszcze w małym stopniu włączane do portfeli inwestycyjnych, to jest trzon, który powinniśmy mieć w tyle głowy" - powiedział.

 

 

---

 

Maciej Pielok, dyrektor ds. strategii inwestycyjnej Pekao TFI, uczestniczył w XXVIII debacie "Strategie rynkowe TFI" zorganizowanej przez PAP Biznes. Udział w niej wzięli przedstawiciele Pekao TFI, Skarbiec TFI, NN Investment Partners TFI, Opoka TFI i TFI PZU. (PAP Biznes)

 

pr/

udostępnij: