Kandydatka do RPP G.Masłowska głosowałaby w środę za brakiem zmian stóp lub nieznaczną podwyżką
Kandydatka do Rady Polityki Pieniężnej Gabriela Masłowska powiedziała w Sejmie, że byłaby w środę za brakiem zmian stóp procentowych lub bardzo nieznaczną podwyżką. Dodała, że ostatnie działania RPP wskazują, że Rada zbliża się do końca cyklu zacieśniania polityki.
Masłowska została zapytana o to, za jaką decyzją głosowałaby, gdyby mogła brać udział w środowym posiedzeniu RPP.
"Pewne wypowiedzi niektórych członków RPP wskazują na (…) zachowanie większego spokoju, większej stabilności, jeżeli chodzi o podejście do tych kwestii. Niektórzy członkowie RPP wręcz przestrzegają przed tym, że jeżeli będziemy dalej ostro podnosić stopy procentowe, to doprowadzimy do (…) upadłości firm i bezrobocia. (…) Atmosfera cała i okoliczności wskazują na to, że należałoby nad tym bardzo poważnie się zastanowić. Przeanalizować wszystkie okoliczności zewnętrzne i wewnętrzne, żeby podjąć dobrą decyzję. (...) Byłabym skłonna do tego, by utrzymać stopy procentowe, a jeżeli rozważyć inny wariant to podnieść je bardzo nieznacznie i obserwować uważnie, co będzie się działo z inflacją w kolejnych miesiącach" - powiedziała.
"Skłonność do inwestowania i konsumpcji uległa poważnemu wyhamowaniu. To są najbardziej namacalne przykłady zbliżającego się osłabienia tempa wzrostu gospodarzącego. Mamy tu do czynienia z taką sytuacją, czy chcemy za wszelką cenę gasić inflację, schładzać gospodarkę, dosłownie gniotąc ją, czy też chcemy cel inflacyjny osiągać stopniowo, jednoczenie nie doprowadzając do załamania gospodarczego i wzrostu bezrobocia. Osobiście opowiadam się za takim rozwiązaniem, żeby stosować w takich sytuacjach politykę nieznacznego podnoszenia stóp procentowych. Ostatnio rysowała się taka tendencja w decyzjach RPP – ostatnie podwyżki były już skromniejsze aniżeli wcześniejsze o 0,25 pkt. proc. Na ogół takie małe podwyżki wskazują na to, że w polityce pieniężnej zbliżamy się do fazy, która będzie się wkrótce kończyć, jeżeli chodzi o zaostrzanie polityki" - dodała.
Masłowska oceniła, że obecnie NBP nie musi dokonywać interwencji FX.
"Należy z tego instrumentu korzystać ostrożnie, naprawdę w sytuacji bardzo dużych wahań i trwałych, jeżeli chodzi o kurs waluty. W tym momencie nie widzę podstawy, żeby dokonywać interwencji walutowych" - powiedziała.
Masłowska wskazała, że jeżeli mamy do czynienia ze wzrostem inflacji, to stopy procentowe powinny być podnoszone i odwrotnie.
Dodała, że inflacja rośnie mimo, że stopy poszły do góry, ponieważ inflacja występująca w Polsce i w świecie, nie ma obecnie charakteru monetarnego.
"Ona ma charakter podażowy. To są przyczyny globalne" - dodała.
Masłowska wskazała, że dotychczasowe podwyżki stóp procentowych doprowadziły do załamania rynku kredytów hipotecznych oraz do osłabienia sytuacji w przemyśle, co obrazuje wskaźnik PMI poniżej granicy 50 pkt.
Prawo i Sprawiedliwość zgłosiło do Rady Iwonę Dudę i Gabrielę Masłowską.
Dodatkowo grupa posłów Lewicy zgłosiła do RPP Dariusza Standerskiego i Macieja Szlindera. (PAP Biznes)
tus/ asa/
