Obecny poziom stóp sprowadzi CPI do celu w '25, RPP nadal w stanie zawieszenia cyklu - prezes NBP (opis)
Obecny poziom stóp proc. sprowadzi CPI do celu w horyzoncie projekcji, ale RPP jest nadal w stanie zawieszenia cyklu podwyżek, a na dyskusję o luzowaniu polityki jest za wcześnie - powiedział prezes NBP Adam Glapiński. Dodał, że NBP woli, gdy złoty się umacnia, a polityka fiskalna w 2023 r., po modyfikacji tarczy, będzie neutralna dla inflacji.
"Można ocenić, że w świetle dostępnych dzisiaj danych i prognoz obecny poziom stóp jest właściwy - tak uznała Rada. Ten poziom stóp sprowadzi CPI do celu w horyzoncie projekcji (czyli w 2025 r. - PAP). Jest natomiast oczywiste, że jeśli sytuacja gospodarcza i poziom presji inflacyjnej będzie kształtował się inaczej niż dzisiaj to opisujemy w projekcji, to nasze decyzje mogą być inne. Jesteśmy nadal w sytuacji zawieszenia, pauzy cyklu zacieśniania. Nie kończymy cyklu zacieśniania" - powiedział prezes Glapiński na konferencji prasowej.
"Trudno powiedzieć, kiedy możliwe będzie rozpoczęcie procesu luzowania polityki pieniężnej. Obecnie jest na to zbyt wcześnie, żeby o tym dyskutować, ale ten moment w końcu nastąpi" - dodał.
Dalsze decyzje RPP są zależne od danych i prognoz. "Wraz z nimi będą się zmieniały nasze projekcje" - dodał Glapiński.
Według prezesa NBP do Polski z zewnątrz nadejdzie silny impuls antyinflacyjny, wobec spowolnienia u głównych partnerów handlowych Polski, zwłaszcza w strefie euro i Niemczech, a także dzięki zacieśnieniu polityki pieniężnej przez główne banki centralne.
W ocenie prezesa NBP polską gospodarkę czeka dalsze spowolnienie w kolejnych kwartałach, z czym będzie się wiązać ograniczenie krajowej presji popytowej, a tym samym dezinflacja. Glapiński poinformował, że polską gospodarkę w 2023 r. czeka jeden kwartał technicznej recesji.
W następnych miesiącach inflacja może jeszcze wzrosnąć, jak wskazał prezes banku centralnego, a środowa decyzja RPP była wynikiem spodziewanego spadku CPI od II kwartału przyszłego roku. Na koniec horyzontu projekcji, czyli w 2025 r., inflacja ma powrócić do średniookresowego celu NBP.
"Nasza najnowsza projekcja pokazała, że na koniec horyzontu projekcji inflacja powróci do średniookresowego celu NBP. Oczywiście każdy by chciał, by inflacja jak najszybciej się obniżyła i do tego dążymy, ale musimy pamiętać jakie są źródła inflacji i na co ma wpływ polityka banku centralnego. (...) Przyspieszenie powrotu inflacji do celu wiązałoby się ze znacznymi kosztami społecznymi i gospodarczymi, w tym także silnego wzrostu bezrobocia" - powiedział prezes Glapiński.
Centralna ścieżka projekcji wskazuje, że w IV kw. 2022 roku inflacja wyniesie 17,9 proc., w IV kw. 2023 roku 8 proc., w IV kw. 2024 roku 4,9 proc., a w IV kw. 2025 roku inflacja wyniesie 3 proc.
Glapiński przekazał, że szczyt CPI w nastąpi w styczniu lub lutym 2023 r., bez przekroczenia 20 proc.
"Przewidujemy, że inflacja osiągnie swój peak w styczniu lub w lutym i od marca zacznie spadać. Czy zostanie przekroczone 20 proc.? Ja się trzymam tego, co przewiduje nasza modelowa analiza, z której wynika, że nie przekroczymy 20 proc., ale 19 proc. tak" - powiedział Glapiński.
Glapiński poinformował, że Rada zdecydowała o bardziej stopniowym powrocie CPI do celu, żeby uniknąć negatywnych skutków społecznych szybszej dezinflacji, a także ze względu na charakter szoków cenowych, które są w przeważającej większości podażowe i zewnętrzne.
Zdaniem prezesa NBP Rada nie dokonała wyboru między zachowaniem stabilności cen, a jego brakiem, gdyż decyzja dotyczyła jedynie tempa, w jakim polityka pieniężna ma obniżyć CPI.
Według Glapińskiego decyzja Rady była "rozsądna i całkowicie uzasadniona", a RPP jest nadal zdeterminowana do trwałego obniżenia inflacji do celu.
POLITYKA FISKALNA W '23 NEUTRALNA DLA INFLACJI
Według wstępnych szacunków polityka fiskalna będzie neutralna dla inflacji.
"Po oświadczeniu premiera, parę dni temu, wiemy, że polityka fiskalna nie będzie luzowana, nie będzie działała proinflacyjnie, tylko według wstępnych szacunków będzie neutralna, nie będzie oddziaływała na inflację ani zacieśniająco, ani luzująco" - powiedział Glapiński.
Zapowiedziane przez rząd ograniczenie tarczy antyinflacyjnej jest obecnie szacowane na ok. 50 proc. jej obecnej siły, jeżeli chodzi o skutki dla inflacji.
"Tarcza antyinflacyjna ulegnie znacznemu ograniczeniu. Szacujemy, że obejmie około 50 proc. siły oddziaływania tarczy do tej pory" - powiedział Glapiński.
NBP WOLI, GDY ZŁOTY SIĘ UMACNIA
NBP preferuje umacnianie się złotego i nie jest zainteresowany słabszą walutą.
"Nie jesteśmy zainteresowani w osłabianiu złotego - wprost przeciwnie, wolimy jak złoty się umacnia, bo to dobrze świadczy o różnych elementach życia gospodarczego, a przede wszystkim dobrze wpływa na rynek obligacji i cały szereg innych kwestii. Złoty pod tym względem się dobrze sprawuje i będzie sprawował, a my zachowujemy możliwość interwencji, gdyby się procesy zbyt szybko działy. Ale nic nie wskazuje, żeby taka potrzeba się pojawiła" - powiedział Glapiński.
Rada Polityki Pieniężnej utrzymała 9 listopada wszystkie stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie, referencyjna wynosi nadal 6,75 proc. (PAP Biznes)
kkr/ map/ pat/ doa/ mcb/ tus/ ana/
