DZIEŃ NA FX/FI: EUR/PLN pozostanie w konsolidacji; rentowności SPW mogą lekko wzrastać

Zdaniem ekonomistów do czasu przyszłotygodniowego posiedzenia Fed EUR/PLN pozostanie w konsolidacji, choć próby wzrostu powyżej 4,70 są możliwe. Względem krajowego długu eksperci nie zmieniają swoich oczekiwań i zakładają lekkie wzrosty rentowności do końca roku.

"Nie spodziewamy się dziś istotnego wzrostu zmienności zarówno w przypadku eurodolara, jak i kursu EUR/PLN. W naszej ocenie po raz kolejny w tym tygodniu zabraknie bowiem impulsów mogących zmienić trend boczny w notowaniach złotego do euro. Te pojawić się mogą natomiast w przyszłym tygodniu, gdy poznamy szereg decyzji największych banków centralnych świata. Do tego czasu kurs EUR/PLN kontynuować powinien zatem ruch w wąskim przedziale 4,6630 – 4,7070" – napisał w komentarzu dziennym Andrzej Kamiński z Banku Millennium.

Natomiast zdaniem ekspertów z ING BSK kurs EUR/PLN może po raz kolejny próbować wrócić ponad 4,70.

"Zachowanie złotego na przełomie tygodnia będzie prawdopodobnie zależne głównie od kierunku na EUR/USD. Istotnych wydarzeń z kraju nie ma, więc to raczej ogólny sentyment na rynkach określi popyt na walutę. Spodziewamy się kolejnych prób wybicia się EUR/PLN ponad 4,70. Jednak o ile dolar nie będzie się na przełomie tygodnia wyraźniej umacniać, kurs EUR/PLN może nie być w stanie tego dokonać" – wskazali w Dzienniku ekonomiści ING Banku Śląskiego.

Ok. godz. 09.28 kurs EUR/PLN rośnie o 0,13 proc. do 4,6878, a USD/PLN notowany jest w okolicach czwartkowego zamknięcia na 4,4357.

W tym czasie na rynkach globalnych kurs EUR/USD rośnie o 0,1 proc. do 4,0566.

RYNEK DŁUGU

"Do posiedzenia Fed w przyszłym tygodniu nie spodziewamy się istotnych kierunkowych zmian na bazowych rynkach długu. Już dziś rano widać spadki rentowności papierów. Pewnym ryzykiem dla tego scenariusza jest ew. zaskoczenie publikowanymi dziś danymi o inflacji PPI z USA (14.30 czasu polskiego – PAP), szczególnie gdyby zaskoczyły po niższej stronie. (…) Nadal jednak uważamy, że Fed może starać się przypomnieć rynkom (np. poprzez projekcję), że na szybkie obniżki stóp w USA nie ma co liczyć. To z kolei powinno co najmniej zahamować spadki rentowności na rynkach bazowych do końca roku" – wskazali w Dzienniku ekonomiści ING Banku Śląskiego.

Ekonomiści wskazali, że krajowy rynek w dalszym ciągu wycenia obniżki stóp pod koniec 2023 roku.

"Sytuację na rynkach międzynarodowych powinny śledzić też SPW. Zgodnie z oczekiwaniami ani posiedzenie RPP, ani wczorajsza konferencja prezesa Glapińskiego nie wniosły nic istotnego z punktu widzenia inwestorów. Rynek nadal wycenia obniżki w Polsce pod koniec 2023. Rozkład ryzyk dla SPW nadal sugeruje lekki wzrost rentowności i stormienie krzywej w końcówce roku" – dodali.

Wyższych poziomów rentowności krajowego długu oczekują również ekonomiści PKO BP.

"NBP nie wzmocnił oczekiwań na obniżki stóp w Polsce i nawet nie wycofał się z dotychczasowej retoryki, która zakłada zaledwie wstrzymanie cyklu zaostrzania polityki pieniężnej. W takim stanie możemy pozostawać aż do nowej marcowej projekcji inflacyjnej NBP i publikacji danych nt. inflacji za I kw. 2023 r. Co więcej, często pojawiają się opinie, że co prawda cykl podwyżek stóp może zbliżać się do końca w wielu gospodarkach świata (w tym w Polsce), ale za to wysoki koszt kapitału pozostanie z nami w nieco dłuższej perspektywie. Taki scenariusz uderzałby w głównie w wyceny krótkoterminowych instrumentów. Biorąc to po uwagę można oczekiwać, że rentowności 2-letnich obligacji w najbliższych tygodniach wrócą w kierunku 7 proc., a 10-letnich powyżej 6,50 proc." – napisali w Dzienniku rynkowym ekonomiści PKO BP.

W piątek na rynkach bazowych dochodowości amerykańskich 10-letnich spadają o 1 pb. do 3,483 proc., a niemieckich idą w górę o 4,9 pb. do 1,8685 proc.

(PAP Biznes)

mt/ ana/