Przejdź do treści

udostępnij:

DEBATA PAP BIZNES: Polskę czeka recesja, rynek akcji pod wpływem wojny, obligacje krótkoterminowe ciekawą opcją

W 2023 roku Polskę czeka recesja, nie powinna być jednak ona głęboka. Rynek akcji będzie w dużej mierze pod wpływem sytuacji geopolitycznej za wschodnią granicą, a inwestorzy, którzy nie chcą ponosić nadmiernego ryzyka mogą zainteresować się rynkiem obligacji krótkoterminowych - uważają uczestnicy XXIX debaty PAP Biznes „Strategie rynkowe TFI".

W XXIX debacie "Strategie rynkowe TFI" zorganizowanej przez PAP Biznes udział wzięli przedstawiciele Pekao TFI, Skarbiec TFI, Eques Investment TFI oraz TFI PZU.

Zdaniem panelistów, recesja w Polsce w 2023 roku jest bardzo prawdopodobna.

„Jeśli chodzi o scenariusz bazowy – dla Polski recesja jest dużo bardziej prawdopodobna niż nie, podobnie jak dla większości gospodarek. Jest oczywiście bardzo duża szansa, że uda się jej uniknąć, chociaż w Polsce pewnie mniejsza dlatego, że widzimy wiele czynników, które dopiero teraz zaczynają się ujawniać" - powiedział Tomasz Korab prezes zarządu Eques Investment TFI.

"Pierwszy to wpływ podwyżek stóp procentowych - teraz mamy sprzedaż na rynku mieszkań od minus 48 proc. do minus 70 proc., w zależności od segmentu. W segmencie najtańszych mieszkań rynek zamarł. To ma określone reperkusje, które przekładają się na inne branże” – dodał.

Zwrócił uwagę, że w 2023 odbędą się wybory parlamentarne.

„Z drugiej strony mamy rok wyborczy i należy oczekiwać, że będzie próba +dosypywania+ do gospodarki. To się udawało jak rynek pracy był mocny, (…) natomiast jak rynek pracy jest słaby (…), to nie bardzo jest jak to +zasypać+” – dodał.

Jego zdaniem, recesja nie powinna być dla rynku zaskoczeniem i nie powinna być głęboka.

„Jeżeli ona się wydarzy, to taką +tragedią+ nie będzie dla rynku - większość inwestorów nastawia na to portfele” – powiedział Korab.

„Spodziewamy się raczej lżejszej recesji, krótkiego spowolnienia i niezbyt głębokiego. Wszystko będzie zależało od wielu czynników, które trudno prognozować” – dodał.

Zdaniem Radosława Cholewińskiego, członka zarządu Skarbiec TFI, w przyszłym roku podwyżek stóp w skali obserwowanej w 2022 roku pewnie już nie będzie.

„Być może w ogóle ich nie zobaczymy, być może będzie tak, że w tej chwili będzie pauza z podwyżkami i jest ryzyko, że te podwyżki zostaną wznowione, jeżeli inflacja nie będzie spadała w takim tempie, w jakim chciałby NBP i wtedy ceny akcji znajdą się znowu pod presją. Nie jest to dla mnie centralny scenariusz. Jego prawdopodobieństwo nie jest małe, ale to nie jest więcej niż 50 proc.” – powiedział Cholewiński.

Ocenił, ze trudniej przewidywać sytuację geopolityczną.

„Wydaje mi się, że bez albo zawieszenia broni, albo zakończenia wojny na Ukrainie, to nie powinniśmy nastawiać się na to, że polski rynek akcji będzie tym najlepiej zachowującym się na świecie” – powiedział Cholewiński.

Zwrócił uwagę, że bieżące stopy procentowe są bardzo wysokie i po raz pierwszy od kilkunastu lat bieżąca rentowność instrumentów wchodzących w skład funduszu obligacji krótkoterminowych jest na poziomie 6-7 proc.

„Ci inwestorzy, którzy nie chcą ponosić nadmiernego ryzyka też mogą zarabiać na rynku finansowym inwestując w fundusze, które lokują w obligacje krótkoterminowe. Ryzyko jakieś zawsze jest, ale ono jest dużo mniejsze niż na funduszach obligacji długoterminowych czy na funduszach akcyjnych” – powiedział Cholewiński.

„To jest szansa dla inwestorów, tych, którzy tej zmienności nie akceptują” – dodał.

Karol Ciuk, dyrektor Zespołu Zarządzania Strategiami Globalnymi, zarządzający portfelem w Pekao TFI zgodził, że dla rynku akcji dużym problemem pozostaje sytuacja za wschodnią granicą.

„Ma to na pewno wpływ na percepcję na przykład inwestorów zagranicznych. Z drugiej strony same wyceny mocno spadły, więc z tej perspektywy to wygląda pozytywnie” – powiedział Ciuk.

Jego zdaniem, aby doszło do trwałej hossy na rynku polskim, niezbędna jest także hossa na innych rynkach wchodzących.

„Myślę, że tutaj kluczowy jest rynek chiński. (…) Myślę, że jest szansa na odreagowanie chociażby z tego powodu, że wyceny tam bardzo mocno spadły” - powiedział Ciuk.

Ekspert Pekao TFI ocenił, że rynek obligacji stał się konkurencyjny do rynku akcyjnego.

„Widomo, że wielu inwestorów - widząc, gdzie ma zysk +bez ryzyka+, inwestując na przykład w krótkoterminowe rządowe obligacje - kalkuluje to też w kontekście rynków akcji. Potencjalne obniżki stóp procentowych mogłyby mieć przełożenie na lepszy wynik rynku akcji. Czy do tego dojdzie w przyszłym roku? Wydaje się, że chyba nie” – powiedział Ciuk.

Według wiceprezesa TFI PZU, Piotra Dmuchowskiego wiosna może okazać się momentem przełomowym.

„Będziemy albo w trakcie końca sezonu zimowego, albo będziemy wiedzieli, jak on będzie wyglądał – im bliżej wiosny to jedna niewiadoma powinna odejść" - powiedział Dmuchowski.

Podał, że szczytu inflacji spodziewa się w okolicach lutego.

„Marzec, kwiecień to powinny być miesiące szybkiego spadku inflacji, późniejsza ścieżka jest trudniejsza do przewidywania (…) ale może się okazać, ze przełom I i II kwartału zarówno w Polsce, jak i globalnie, w pewnym sensie może dać tchnienie optymizmu” – powiedział Dmuchowski.

Zwrócił uwagę że PLN jest relatywnie mocny.

„Jeśli patrzymy na poziomy, które były po wybuchu wojny i teraz, to jesteśmy w zasadzie na poziomach, na których byliśmy przed wybuchem wojny. Rynki się spodziewają, że środki z KPO w końcu do Polski popłyną, to scenariusz bazowy” – powiedział Dmuchowski.

„Złoty powinien być relatywnie bezpieczny, ale tutaj ryzyko jest proporcjonalnie większe niż przy innych klasach aktywów” – dodał.

Jego zdaniem, najbardziej odpowiednią klasą aktywów dla części inwestorów są obligacje krótkoterminowe.

„Obligacje krótkoterminowe w momencie, kiedy mamy tak dużą zmienność na rynkach, dla inwestorów, którzy nie chcą próbować +łapać+ tych górek i dołków, wydają się najbardziej odpowiednim wyborem” – powiedział Dmuchowski.

Jego zdaniem, perspektywy dla giełdy są nieco bardziej optymistyczne, ale nadal jest wciąż zbyt mało danych, by to potwierdzić.

„Raczej byśmy sugerowali inwestorom, by patrzyli na to w nieco dłużnym terminie, a na ten moment obligacje krótkoterminowe wydają się bardziej odpowiednią inwestycją” – powiedział Dmuchowski.

Podał, że widać duże zainteresowanie polskim rynkiem akcji przez inwestorów zagranicznych.

„Z naszych rozmów wynika, że ich perspektywa jest taka, że oni mogą raczej zmniejszyć niedoważenie na polskim rynku, niż przeważać Polskę, dopóki sytuacja geopolityczna za wschodnią granicą jest nierozwiązana” – powiedział Dmuchowski. (PAP Biznes)

seb/ pr/ asa/

udostępnij: