DZIEŃ NA FX/FI: Złoty i obligacje czekają na CPI z USA

W czwartek wydarzeniem dnia będzie publikacja danych o grudniowym CPI z USA, które w opinii ekonomistów, w przypadku pozytywnego zaskoczenia, mogą umocnić złotego oraz doprowadzić do kontynuacji spadku rentowności SPW.

"Dziś uwaga inwestorów koncentrować się będzie na publikacji danych inflacyjnych ze Stanów Zjednoczonych stanowiących najważniejszy odczyt tygodnia, ale i istotny prognostyk co do możliwych przyszłych ruchów Fed. Oczekiwany spadek dynamiki rocznej CPI sprzyjać będzie ugruntowaniu konsensusu zakładającego podwyżkę stóp procentowych o 25 pkt. baz. na najbliższym posiedzeniu Rezerwy Federalnej (decyzja 1 lutego) i bliski koniec cyklu zacieśniania. W efekcie dolar pozostaje od kilku dni pod presją sprzedających, a kurs EUR/USD wzrósł do poziomu 1,0780, tj. maksimów z przełomu maja i czerwca ubiegłego roku" - napisał komentarzu dziennym Mateusz Sutowicz z Banku Millennium.

Dane o CPI z USA zostaną opublikowane o 14.30 czasu polskiego, a rynek oczekuje spadku inflacji CPI rdr do 6,5 proc. z 7,1 proc. w poprzednim miesiącu oraz inflacji bazowej na poziomie 5,7 proc. wobec poprzedniego odczytu 6 proc. w ujęciu rdr.

W jego opinii na EUR/PLN jest przestrzeń do umocnienia złotego w kierunku 4,66.

"Mimo to na gruncie analizy technicznej widać potencjał do dalszych zwyżek eurodolara. Taki scenariusz byłby pozytywny także dla walut rynków wschodzących, w tym złotego. Pozwoliłby na sprowadzenie kursu EUR/PLN w okolice dolnego przedziału wahań, które od listopada – poza krótkimi przerwami – poruszają się w zakresie 4,66 – 4,7070" – wskazał ekonomista Banku Millennium.

Ok. godz. 09.55 kurs EUR/PLN rośnie o 0,11 do 4,6927, a USD/PLN idzie w górę o 0,22 proc. do 4,3668.

W tym czasie na rynkach globalnych dolar nieznacznie się umacnia, a kurs EUR/USD spada o 0,1 proc. do 1,0747.

RYNEK DŁUGU

"Na krajowym rynku stopy procentowej (w środę – PAP) panowały dość dobre nastroje, a cała krzywa dochodowości przesunęła się w dół, chociaż kalendarz istotnych danych makro był pusty. Tym razem najlepiej zachowywał się krótki koniec krzywej, gdzie rentowności spadły o 22 pb. do poziomu 2Y 5,89 proc. Na środku i długim końcu krzywej rentowności spadły o 9 pb. do poziomów odpowiednio 5Y 5,87 proc. i 10Y 5,95 proc." - napisali w Dzienniku rynkowym eksperci PKO BP.

W czwartek ekonomiści Pekao oczekują, że krajowy długu będzie poruszał się w ślad za rynkami bazowymi.

"Dziś wszystkie pary oczu będą zwrócone na odczyt amerykańskiego CPI i polski rynek FI będzie się poruszać za wskazaniami z rynków bazowych" – wskazali w dzienniku ekonomicznym eksperci Banku Pekao.

Natomiast w opinii ekspertów z ING BSK rozkład ryzyk przemawia za kontynuację spadków rentowności SPW w perspektywie najbliższych tygodni.

"W naszej ocenie rozkład ryzyk nadal przemawia za umocnieniem obligacji, szczególnie w kraju. Kluczowe będą przy tym wspomniane dane o CPI z USA. Spodziewamy się wyniku zgodnego z konsensusem, tj. stopniowego hamowania CPI w ujęciu rdr. To podtrzyma oczekiwania na szybkie obniżki stóp w USA, ale nie przesądzi co do skali lutowej podwyżki stóp Fed. W połączeniu z obawami o większą recesję w USA powinno to wystarczyć, aby podtrzymać stopniowe spadki rentowności, szczególnie Treasuries. W kraju presja na spadek dochodowości powinna być mocniejsza. W styczniu zapada około 20 mld zł SPW przy tylko jednej aukcji. Oznacza to, że na rynek wtórny napłynie dużo środków, sugerując większe umocnienie SPW niż na rynkach bazowych w najbliższych tygodniach" – napisali w Dzienniku ING ekonomiści tego banku.

W czwartek na rynkach bazowych dochodowości amerykańskich 10-letnich obligacji zniżkują o 3,3 pb. do 3,523 proc., a niemieckich idą w dół o 5,6 pb. do 2,1285 proc.

(PAP Biznes)

mt/ ana/