Przejdź do treści

udostępnij:

Styczniowy CPI może zostać zrewidowany w górę do 17,6 proc. rdr wg nowych wag - Pekao (opinia)

Po uwzględnieniu przez GUS nowego koszyka inflacyjnego, styczniowy odczyt inflacji CPI może zostać zrewidowany w górę o 0,4 pkt. proc. do 17,6 proc. - prognozują ekonomiści Banku Pekao.

"Efekt cenowy jest łatwy do przewidzenia na podstawie rocznych danych inflacyjnych za ubiegły rok. Uwagę zwraca gigantyczny dodatni efekt na nośnikach energii. To co zostaje niewiadomą to efekt zmiany preferencji. Najbliżej nam do potraktowania roku 2022 jako roku dalszego powrotu do przedpandemicznej struktury konsumpcji, jednakże już w zdecydowanie mniejszej skali niż miało to miejsce w roku 2021. Na to trzeba również nałożyć konsekwencje wojny w Ukrainie i idącą za tym zwiększoną konsumpcję dóbr podstawowych na rzecz imigrantów z Ukrainy, tj. żywność czy artykuły higieny osobistej" - napisano w raporcie.

"Zakładamy również pewne zmniejszenie zużycia nośników energii w wyniku problemów z ich podażą oraz silną podwyżką cen, z czym mierzyły się gospodarstwa domowe w ubiegłym roku. Według naszych szacunków, taka kombinacja spowoduje ostatecznie podbicie wstępnego styczniowego odczytu inflacji o 0,4 pkt. proc. Oznacza to, że zostanie zrewidowany finalnie w górę do 17,6 proc. rdr. To również spowoduje podniesienie ścieżki inflacyjnej na cały rok 2023" - dodano.

Ze wstępnego szacunku GUS wynika, że inflacja CPI w styczniu w Polsce wyniosła 17,2 proc. rdr. W połowie marcu GUS poda jednak pełny odczyt wskaźnika cen, wraz z publikacją nowego koszyka inflacyjnego, który zostanie poddany corocznej rewizji.

"Korekta wag wynika z równoczesnego oddziaływania dwóch efektów: cenowego oraz zmiany preferencji konsumentów. Dobrym przykładem tego pierwszego jest ubiegłoroczna dodatnia rewizja, która miała miejsce głównie ze względu na dynamiczny wzrost cen energii i paliw, czyli dóbr podstawowych, które ciężko zastąpić albo ograniczyć. Tym samym udział tych dóbr względem innych w całości wydatków konsumpcyjnych gospodarstwa domowego wzrósł" - wskazują ekonomiści.

"Z kolei przykłady zmiany preferencji konsumentów były wyraźnie widoczne w czasie pandemii. Wtedy ze względu na 'zamrożenie' wielu sektorów gospodarki, głównie usług, zwiększył się udział konsumowanych dóbr łatwiej dostępnych, jak np. żywność. Silnie zmniejszyła się wtedy konsumpcja usług w kategoriach takich jak np. rekreacja i kultura, zakwaterowanie czy gastronomia. Rok 2021, w ramach otwierania gospodarki, przyniósł odwrócenie powyższych procesów. Bardzo dobrze to widać na przestrzeni lat w strukturze wag konsumpcyjnych używanych przez GUS do pomiarów CPI" - dodają.

Ekonomiści Pekao prognozują, że luty będzie szczytem inflacji w Polsce w tym cyklu - uwzględniając już nowy zestaw wag wskaźnik CPI znajdzie się ich zdaniem w przedziale 18,5-19 proc. rdr.

Pekao szacuje, że średnioroczna inflacja w 2023 r. wyniesie ok. 12 proc. Na koniec roku wskaźnik może spaść w okolice 7 proc. rdr. (PAP Biznes)

pat/ osz/

udostępnij: