ZUE chce uczestniczyć w przetargach na rynku miejskim w Rumunii
ZUE patrzy z umiarkowanym optymizmem w przyszłość i ocenia, że perspektywy na kolejne lata nie są złe - poinformował zarząd podczas środowej wideokonferencji. W kwietniu grupa rozpoczyna realizację kontraktów kolejowych w Rumunii, gdzie chce również uczestniczyć w przetargach na rynku miejskim.
"Jesteśmy zadowoleni z wyników w 2022 r. Uważamy, że stabilnie i spokojnie przeszliśmy przez trudny rok. Perspektywy na 2023 r., czy 2024 r., bo przy tym portfelu na ten moment mówimy o takich perspektywach, nie są złe. Jeżeli byśmy podpisali umowę z PKP PLK na realizację Będzina to nasz portfel będzie wynosił 2,6 mld zł, co oznacza, że do kolejnych przetargów możemy podchodzić spokojnie" - powiedział prezes Wiesław Nowak.
"Patrzymy z umiarkowanym optymizmem na naszą przyszłość. Umiarkowanym, bo jest dużo pytań na rynku polskim, na które dzisiaj nie mamy odpowiedzi, ale generalnie spokojnie podchodzimy do przyszłości" - dodał.
Przychody ze sprzedaży grupy ZUE w 2022 r. były na poziomie ponad 921,4 mln zł (+8,2 proc. rdr), EBITDA wyniosła 31,9 mln zł (+17,9 proc. rdr), a zysk netto blisko 17,3 mln zł (+46,2 proc. rdr). Marża brutto wzrosła do 4,6 proc., z 4,1 proc. rok wcześniej. Wartość portfela zamówień grupy to ok. 1,8 mld zł, z czego większość stanowią kontrakty kolejowe. Dodatkowo pod koniec 2022 r. oferta ZUE na kwotę netto 785 mln zł została wybrana przez PKP PLK jako najkorzystniejsza w przetargu w obszarze Będzin – Katowice. Po podpisaniu umowy wartość portfela zamówień będzie wynosiła ok. 2,6 mld zł.
Omawiając perspektywy rynku kolejowego w Polsce prezes zaznaczył, że chociaż przetargi są przeprowadzane, trzeba czekać na podpisanie umów.
"Rynek na ten moment jest ubogi, ale plany głównych zamawiających, czyli PKP PLK i CPK są bardzo bogate, Gdyby zostały zrealizowane, to byłby bardzo dobry rynek. Ale prawda jest taka, że na dziś nie wygląda to tak różowo, jak by się wydawało. Nie mamy środków z KPO, w związku z tym rynek zleceń jest stosunkowo mały. PLK przeprowadza przetargi, wybiera oferentów i czekamy na podpisanie umów. Mamy nadzieję, że te umowy będą podpisane, ale na ten moment większość dużych umów jest jeszcze nie podpisana" - powiedział Nowak.
Dodał, że na również na rynku miejskim pozyskanie środków unijnych będzie determinowało rynek przetargowy.
"W ubiegłym roku udało nam się pozyskać dużą liczbę przetargów jak na rynek tramwajowy (...). Ale tutaj też należy zaznaczyć, że samorządy podobnie jak PKP PLK swoje inwestycje w zdecydowanej większości opierają na środkach unijnych" - ocenił.
Grupa w drugiej połowie 2022 r. po raz pierwszy pozyskała kontrakty budowlane na rumuńskim rynku kolejowym i wspólnie z rumuńskim partnerem powołała konsorcjum. Łączna kwota zawartych dotychczas umów to ok. 966 mln zł, z czego 50 proc. przypada na ZUE.
"Jeśli chodzi o rynek rumuński (...) nie chcemy się zamykać na zrobienie jednego kontraktu kolejowego, interesuje nas rynek miejski. Z informacji, które posiadamy, również ten rynek będzie rynkiem ze sporą ilością postępowań przetargowych i oczywiście wykorzystując oparcie w partnerze miejscowym chcemy się tym rynkiem też zainteresować i brać udział w tych postępowaniach" - powiedział prezes.
Jak poinformował zarząd, realizacje kontraktów na rynku rumuńskim rozpoczną się w kwietniu.
"Praktycznie mamy już cały zespół, ludzi z Polski i Rumunii. (...) Istotność tego rynku w naszych planach, a istotność w rzeczywistości zweryfikują postępowania przetargowe. Chcemy by to był istotny rynek" - dodał Nowak.
Prezes pytany, czy w związku z oczekiwaniem na środki z KPO grupa mocniej chce się koncentrować na rynkach zagranicznych poinformował, że nie chce rezygnować z rynku polskiego, ale też rozgląda się za innymi kierunkami.
"Nie traktujemy rynku polskiego jako rynku bez przyszłości. Nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby w Polsce nie były prowadzone, mimo kłopotów z pozyskaniem środków z KPO, inwestycje planowane (...). Nie chcemy uciekać z Polski, wierzymy, że roboty będą, natomiast mamy kilka kierunków, którymi się interesujemy. Nie chcemy, żeby ZUE działało tylko na rynku polskim, chcemy by działało również w innych państwach europejskich" - powiedział Nowak.
(PAP Biznes), #ZUEdoa/ ana/
