Mo-Bruk chce sfinalizować akwizycje; prowadzi rozmowy z dziesięcioma podmiotami (wywiad)
Mo-Bruk prowadzi rozmowy w sprawie akwizycji z dziesięcioma podmiotami i zakłada przejęcie jednej lub dwóch mniejszych firm, a następnie dokonanie dużej akwizycji – poinformował wiceprezes Wiktor Mokrzycki. Grupa widzi szanse rozwoju na rynkach zagranicznych – np. w Europie Południowej.
„Kontynuujemy rozmowy i dążymy do finalizacji projektów akwizycyjnych. Widzimy swoją rolę w procesie konsolidacji sektora gospodarki odpadami w Polsce. Dokonaliśmy przeglądu rynku - ok. 130 podmiotów, które okazały się interesujące pod względem akwizycji. Do pierwszej grupy kontaktów zakwalifikowaliśmy 15 z nich. Z dziesięcioma z tych podmiotów prowadzimy dalsze rozmowy” – powiedział PAP Biznes wiceprezes.
„Te firmy są różnej wielkości – generują od 20 do ponad 200 mln zł przychodów rocznie, ale są też zróżnicowane pod kątem organizacyjnym – niektórzy właściciele oczekują stopniowego wychodzenia z inwestycji, inni z kolei woleliby sprzedać od razu większy pakiet” – dodał.
Jak poinformował wiceprezes, zakres działalności podmiotów będących potencjalnymi celami akwizycji obejmuje trzy obszary, które mogłyby być połączone z dotychczasową działalnością grupy.
Pierwszy obszar dotyczy podmiotów, które wykorzystują komplementarną z Mo-Brukiem technologię, a zajmują się przygotowaniem odpadów do przetworzenia lub ich zbieraniem.
„Do tej pory nie inwestowaliśmy w obszar logistyki i skupialiśmy się na rozbudowie mocy produkcyjnych, ale jeśli chcemy zaoferować klientom kompleksową obsługę, usługi logistyczne będą niezbędne” – ocenił Mokrzycki.
„Drugim obszarem jest szeroko pojęta obsługa segmentu automotive i stacji obsługi samochodów. Możemy zintegrować działające na rynku podmioty, przejąć obsługę, ale przede wszystkim strumień odpadów, a więc np. zużyte oleje, akumulatory czy opony” – dodał.
Trzeci obszar, częściowo nowy dla Mo-Bruku, dotyczy działalności związanej z obsługą portów morskich i powstającymi w jej wyniku odpadami.
„Są podmioty na rynku, które się tym zajmują, ale to małe firmy, działające lokalnie. W tym segmencie generowane są tysiące ton odpadów i jesteśmy gotowi wejść w ten obszar. Jest on bardzo perspektywiczny” – uważa wiceprezes.
„Zakładamy, że będziemy w stanie przejąć jeden lub dwa mniejsze projekty, po czym - mam nadzieję - będzie szansa na dużą akwizycję. Nie chcemy się jednak śpieszyć, ani realizować zbyt wielu projektów jednocześnie. Chcemy rozbudowywać grupę spokojnie, poszukując istotnych synergii” – dodał Mokrzycki.
REALIZACJA PROGRAMU INWESTYCYJNEGO ZGODNIE Z PLANEM
Poza aktywnością na rynku przejęć, Mo-Bruk stawia na rozwój organiczny i realizuje program inwestycyjny o wartości ok. 210 mln zł, który zakończy się w 2024 r. Jego efektem będzie wzrost mocy produkcyjnych o 78 proc. w segmencie spalania oraz o 65 proc. w segmencie zestalania i stabilizacji odpadów.
„Realizacja inwestycji idzie zgodnie z planem i nie spodziewamy się przekroczenia budżetu. Jedyne ryzyko związane jest z regulacjami – np. w Skarbimierzu musimy zmienić pozwolenie, co wiąże się z wydaniem decyzji środowiskowej, a to dość długi proces. Sama inwestycja polega na rozbudowaniu części logistycznej i magazynowej, a jej koszt szacujemy na ok. 10 mln zł” – powiedział wiceprezes.
„W przypadku spalarni w Jedliczu zakończyliśmy pierwszy etap inwestycji, czyli modernizację części instalacji i zwiększenie mocy o ok. 1 tys. ton w skali roku. W drugiej spalarni, w Karsach, prace budowlane planujemy rozpocząć w grudniu, ale podpisaliśmy już umowę o wartości ok. 134 mln zł z generalnym wykonawcą” – dodał.
W przypadku zakładu w Niecwi spółka zaczęła przygotowania do realizacji inwestycji, ale przed rozpoczęciem prac koniecznie jest uzyskanie pozwolenia wodnoprawnego i budowlanego.
Poza tym, Mo-Bruk planuje montaż instalacji kogeneracyjnej by móc wykorzystać ciepło powstające w spalarniach do produkcji energii elektrycznej.
„Takie jednostki będą zainstalowane w obydwu naszych spalarniach, ale chcemy też wykorzystać powierzchnię na dachach i zainstalować instalacje fotowoltaiczne. Dzięki temu do końca 2024 r. będziemy produkować więcej energii niż zużywamy i będziemy mogli ją sprzedawać” – poinformował Mokrzycki.
Mo-Bruk zakłada uruchomienie nowych mocy produkcyjnych w drugim półroczu 2024 r. i – jak ocenia wiceprezes – grupa nie będzie miała problemów z ich zagospodarowaniem.
„Widzimy ogromne zainteresowanie i zapotrzebowanie na nasze usługi. Rozmawiamy z dotychczasowymi klientami, by rozszerzyć współpracę, ale mamy też dużo nowych zapytań.
Planujemy długofalowo i mam nadzieję, że jeszcze w 2023 r. będziemy mogli zawrzeć umowy - już uwzględniając nowe moce” – powiedział.
„Umowy z podmiotami zagranicznymi będziemy mogli zawrzeć dopiero po modernizacji zakładów, ale potencjał rynków poza Polską jest ogromny” – dodał.
Jak poinformował wiceprezes, obecnie Mo-Bruk generuje z zagranicy kilka proc. przychodów, głównie z Włoch, Grecji i Niemiec, a także z Litwy.
„Widzimy duże szanse w rozwoju poza Polską - mam tutaj na myśli działalność handlową, nawiązywanie relacji i pozyskiwanie klientów. Jeszcze nie możemy powiedzieć, że produkcyjnie będziemy wychodzić poza Polskę, aczkolwiek bardzo byśmy chcieli i w przyszłości możemy to rozważać” – ocenił.
Potencjał rozwoju Mo-Bruk widzi m.in. na rynku skandynawskim, zwłaszcza pod kątem wykorzystania odpadów do produkcji kruszyw.
„W obszarze naszego zainteresowania jest rynek skandynawski i kraje bałtyckie. Zaczynamy budować tam relacje handlowe, mamy też już partnerów, z którymi możemy opracować plany importu odpadów do Polski” – powiedział wiceprezes.
Wskazał, że duże potrzeby w zakresie prowadzonej przez grupę działalności są też w Europie Południowej.
“BOMBY EKOLOGICZNE” I MUŁY WĘGLOWE DODATKOWYM ŹRÓDŁEM PRZYCHODÓW
Poza podstawową działalnością, Mo-Bruk dostrzega też dodatkowe źródła przychodów, związane m.in. z zagospodarowaniem „bomb ekologicznych”, czy eksploatacją i sprzedażą mułów węglowych, zgromadzonych w osadnikach w Wałbrzychu.
„Likwidacja +bomb ekologicznych+ obejmuje ciekawe projekty, ale zależy od czynników zewnętrznych. Jednak dobrą informacją jest fakt, że NFOŚiGW zapowiedział przeznaczenie ok. 670 mln zł w ramach dotacji dla samorządów na likwidację +bomb ekologicznych+. Możemy więc spodziewać się kolejnych przetargów na tego typu projekty” – powiedział Mokrzycki.
„Odnośnie do mułów węglowych – zdecydowaliśmy się na współpracę z partnerem zarządzającym eksploatacją i wydzierżawiliśmy nasz zakład. Dotychczas wybraliśmy z osadnika ok. 20 tys. ton i liczymy, że w tym roku sprzedamy 50-100 tys. ton. Zakładamy, że później będziemy sprzedawać miesięcznie 10-20 tys. ton mułów” – dodał.
Pomimo planów inwestycyjnych i akwizycyjnych spółka nie zamierza zmieniać polityki dywidendowej, która zakłada przeznaczanie na wypłatę dywidendy od 50 do 100 proc. zysku. Akwizycje planuje finansować długiem bankowym lub wykorzystywać opcję lewarowania się na przejmowanym podmiocie. Mo-Bruk stara się także o preferencyjne dofinansowanie z NFOŚiGW, by częściowo sfinansować inwestycje w rozwój organiczny.
„Nie prowadzimy prac nad modyfikacją polityki dywidendowej, więc wypłata minimum 50 proc. zysku jest niezagrożona, ale z drugiej strony - mając na uwadze toczące się postępowania w sprawie wniosku o dofinansowanie inwestycji w NFOŚiGW - wolelibyśmy z rekomendacją poczekać jeszcze kilka tygodni. Propozycja zarządu dotycząca podziału zysku za 2022 r. będzie zapewne ogłoszona w maju” – powiedział wiceprezes.
W planach Mo-Bruku na najbliższe kwartały jest także praca nad strategią ESG .
„Przygotowujemy strategię ESG, którą zamierzamy opublikować w czwartym kwartale 2023 r. Ponadto, kontynuujemy działania związane z raportowaniem kwestii zrównoważonego rozwoju, czego zwieńczeniem będzie publikacja raportu za 2022 r. Jednocześnie pracujemy także nad kalkulacją śladu węglowego w zakresie 1. i 2., a dane na ten temat upublicznimy w 2023 r.” – poinformował Mokrzycki.
Dominika Antoniak
(PAP Biznes), #MBRdoa/ gor/