Dane o PKB mocniejsze od oczekiwań; prawdopodobnie lepsza od prognoz sytuacja w usługach (opinia)
Według flash szacunku GUS, PKB Polski w I kw. 2023 r. spadł o 0,2 proc. rdr vs oczekiwanego spadku o 0,9 proc. Wyhamowanie gospodarki na początku roku było oczekiwane - konsumpcja prawdopodobnie pogłębiła spadek, ale lepiej od prognoz mógł radzić sobie sektor usługowy - wskazują w komentarzach po danych ekonomiści.
URSZULA KRYŃSKA, PKO BP:
"Dane o PKB są lepsze od oczekiwań, zakładaliśmy spadek o 0,6 proc. rdr, w I kw., co i tak było dość optymistyczną prognozą, a mamy odczyt -0,2 proc. To, że gospodarka w ujęciu rok do roku hamuje, było oczekiwane, wskazywały na to dane miesięczne. Natomiast ten poziom aktywności jest nieco lepszy niż wynikałoby to z danych miesięcznych, co wskazuje, że ta część gospodarki, której nie obserwujemy co miesiąc wyglądała ciągle relatywnie dobrze - to sektor usługowy. Być może jeszcze zapasy dokładały się do wzrostu, choć import wskazywałby na spadek zapasów.
Niemniej gospodarka hamuje, tempo wzrostu roczne hamuje i w najbliższych miesiącach ograniczony poziom aktywności utrzyma się. Jest to związane z bardzo słabą konsumpcją, nie mamy szczegółowych danych, ale wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że konsumpcja w I kw. pogłębiła spadki. Inwestycje zapewne kontynuowały lekkie wzrosty. Sektor zewnętrzny gospodarki też dokłada się do wzrostu, gwałtownym hamulcem jest zdecydowanie konsumpcja.
Dane wpisują się w scenariusz, że w całym 2023 r. tempo wzrostu PKB Polski będzie zbliżone do zera, lekko powyżej zera".
MBANK (Twitter):
"Duch polskiej gospodarki ujawnił się znów w danych. Świetne wyniki za I kw. Ledwie 0,2 proc. spadek PKB w ujęciu rocznym. Petarda w ujęciu odsezonowanym (+3,9 proc. kdk). Recesja techniczna zakończyła się. Gospodarka wchodzi w fazę ożywienia, co potwierdzają wskaźniki koniunktury.
Nasza prognoza +0,3 proc. na 2023 rok zyskiwała z miesiąca na miesiąc ryzyko w górę. Obecnie nabrało ono ciała i byłoby dziwne, gdyby w całym roku wynik zamknął się poniżej 2 proc.
Ostatnie rewizje wzrostu PKB (w dół) będą musiały się odwrócić. NBP ma w projekcji już za nisko płace i za nisko PKB. Czy z tego urodzi się inflacja w celu? Wolne żarty. Chyba, że przypadkiem". (PAP Biznes)
pat/ gor/
