Plot Twist chce jak najszybciej zadebiutować na NewConnect, widzi szansę w spowolnieniu sektora gamingowego (wywiad)
Plot Twist, spółka produkująca gry, chce jak najszybciej zadebiutować na rynku NewConnect; widzi szansę dla mniejszych studiów gamingowych w spowolnieniu całego sektora - poinformował PAP Biznes prezes spółki, Paweł Czapla. Spółka jest zadowolona z premiery gry 'The Last Case of Benedict Fox' i rozpoczęła prace nad nowym tytułem.
"W 2023 roku przede wszystkim planujemy debiut na rynku NewConnect. Uzyskanie statusu spółki publicznej zwiększy naszą rozpoznawalność" - powiedział PAP Biznes prezes Plot Twist, Paweł Czapla.
"Obecnie jesteśmy w trakcie weryfikacji wniosku o wprowadzenie akcji spółki do obrotu na rynku NewConnect przez GPW. Dążymy do tego, by debiut miał miejsce w pierwszym możliwym terminie. Dążymy do zwiększania wartości spółki zarówno pod względem kapitalizacji jak i rozpoznawalności wśród graczy" - dodał.
SPOWOLNIENIE W SEKTORZE GIER NA GLOBALNYM RYNKU SZANSĄ DLA MNIEJSZYCH STUDIÓW
"Obecną sytuację na rynku trudno opisać jednoznacznie. Z jednej strony prawdopodobnie każdy czuje spowolnienie gospodarcze i oznaki recesji. Liderzy segmentu cyfrowej rozrywki zwalniają pracowników i są to liczby, które naprawdę pokazują gigantyczne redukcje. Z drugiej strony Microsoft dalej walczy o przejęcie spółki Activision Blizzard. Wydaje się zatem, że sektor gier ma przed sobą dobrą przyszłość" - powiedział.
15 maja unijny organ antymonopolowy KE zatwierdził fuzję giganta branży gamingowej Activision-Blizzard z Microsoftem, za 69 mld dolarów. Obecnie Microsoft stara się o zatwierdzenie przejęcia przez brytyjski Urząd ds. Konkurencji i Rynków (CMA), który w kwietniu dał veto fuzji. Fuzję stara się również zablokować Federalna Komisja Handlu USA, wskazując na obawy związane z monopolizacją sektora.
"Naturalne jest to, że duże studia tworzące gry mogą zauważyć pewne spowolnienie, jednak wynika to z wewnętrznych struktur i często przerostu organizacji. Mniejsze studia gamingowe paradoksalnie mogą na tym skorzystać, bo mogą pozyskać profesjonalistów z ogromnym doświadczeniem" - powiedział.
Wskazał, że bezpośrednim czynnikiem wpływającym na szanse mniejszych podmiotów z sektora jest stosunek cen gier z gałęzi AA i niezależne premium, do ceny tytułów klasy AAA.
"Mówiąc wprost, mniejsze produkcje to o wiele bardziej dostępna forma rozrywki niż tytuły AAA. Ogromnym przełomem była informacja, że producenci tytułów AAA zwiększają koszt gry z 60 USD do 70 USD, nie licząc edycji specjalnych i deluxe oraz zakupów w grze. Oznacza to, że nawet cena 20 USD w przypadku gier indie i indie premium wydaje się dla przeciętnego gracza akceptowalna" - powiedział.
"Gracze coraz częściej szukają innowacyjnych produkcji, świeżych konceptów i doświadczeń, które są nowe. A takie doznania mogą zapewnić właśnie gry indie premium. Nasz 'The Last Case of Benedict Fox' jest tego przykładem, gracze zwrócili uwagę na zupełnie inny styl, głęboką narrację czy muzykę, która jest bardzo artystyczna" - dodał.
GRA 'THE LAST CASE OF BENEDICT FOX' ZOSTAŁA DOBRZE ODEBRANA, ALE PLOT TWIST BĘDZIE DALEJ WSPIERAŁ TYTUŁ I NAPRAWIAŁ NIEDOCIĄGNIĘCIA
"Jesteśmy po premierze 'The Last Case of Benedict Fox'. Gra otrzymała w większości pozytywne opinie, a te negatywne dotyczyły powtarzalnych elementów – poprawiamy je. Zwracamy uwagę, że opieka nad grą po jej premierze trwa nawet do 12 miesięcy, co oznacza, że zawsze można coś poprawić, doszlifować" - powiedział.
"Jesteśmy pewni, że będziemy wciąż wspierać 'The Last Case of Benedict Fox', ale zakres, w jakim chcemy to zrobić, planujemy ujawnić w niedalekiej przyszłości. Mamy nadzieję, że wszyscy zainteresowani gracze będą zadowoleni" - dodał.
'The Last Case of Benedict Fox', zostało wydane 27 kwietnia na PC oraz Xbox One, a także na Xbox series X i S. 5 maja spółka poinformowała, że koszty produkcji gry szacowane na 6 mln zł zostały zwrócone.
Czapla wskazał, że spółka zaczęła już prace nad kolejnym tytułem, którego stylistyka graficzna jest oparta o trójwymiarowe piksele, zwane "wokselami".
"Szacowana data premiery gry to 2026 rok. Dodatkowo nasz hit sprzed lat – 'Drift Zone' - być może doczeka się kontynuacji, w postaci kolejnej części" - powiedział.
"Docelowo chcielibyśmy wydawać jedną grę co około 18 miesięcy. Do realizacji tego celu musimy zbudować drugi zespół deweloperski. Dla poprawy jakości produkcji planujemy również zmienić silnik na Unreal, a do końca przyszłego roku planujemy rozpocząć działalność wydawniczą" - dodał.
Maciej Białobrzeski (PAP Biznes)
mcb/ asa/