Budimex w '23 chce zainwestować 100 mln zł w przejęcia spółek z zakresu zielonej energii - prezes (wywiad)
Budimex chce zainwestować w 2023 roku 100 mln zł w przejęcia spółek z zakresu zielonej energii - powiedział PAP Biznes prezes Artur Popko. Dodał, że Budimex z dużym zainteresowaniem patrzy na rynek łotewski.
"Mamy przewidziane 300 mln zł na akwizycje w tematach zielonej energii na przełomie najbliższych pięciu lat. Im szybciej to zainwestujemy, tym będziemy bardziej zadowoleni. Natomiast wiemy, że przejęcie i zakup spółki to jest długotrwały proces i z reguły zajmuje nam parę miesięcy" - powiedział prezes Artur Popko.
"Naszym oczekiwaniem byłoby zainwestowanie w tym roku około 100 mln złotych w przejęcia spółek z zakresu zielonej energii. Natomiast nad pozostałymi spółkami – z innych segmentów - pracujemy i myślę, że to jest okres najbliższych trzech lat” - dodał.
Prezes wskazał, że Budimex zakończył w ostatnim miesiącu jedną z akwizycji - zakup spółki zajmującej się konstrukcjami stalowymi - firmy Konstalex.
Prezes powiedział, że w ramach ekspansji zagranicznej Budimex patrzy intensywnie na rynek łotewski.
"Na rynku łotewskim jesteśmy w postępowaniu przetargowym dotyczącym linii kolejowej Rail Baltica 250 kilometrów. Dla nas to jest ogromna szansa. To jest kontrakt o wartości ponad 20 mld zł. Z uwagi na to, że jest to dwuetapowe postępowanie, w tej chwili nasza spółka została wybrana do złożenia oferty i do zakresu negocjacji. Natomiast jest to faza postępowania przetargowego, więc nie wiemy, jaki będzie finał tego postępowania. Mamy odpowiedni sprzęt, ludzi i doświadczenie. Bardzo chcemy pozyskać to zamówienie" - dodał.
Artur Popko ocenił, że patrząc krótkoterminowo na rynek, pieniądze będą w segmencie infrastrukturalnym, natomiast długoterminowo na pewno będzie to też energetyka.
"Jeżeli chodzi o infrastrukturę drogową to nie ukrywamy, że część w segmencie budowlanym będzie rozwijała się najszybciej do 2030 r. Natomiast te trudności, które są spowodowane inflacją, na pewno będą odczuwalne. Myślę, że te najbliższe 2-3 lata będą wyzwaniem dla branży budowlanej" - dodał.
"Liczymy jako branża na kontrakt elektrowni atomowej, na inwestycje w zakresie przesyłu linii, a więc sieci energetycznych – liczymy na zamówienia od PSE. To jest nieodzowny element, jeżeli chodzi o inwestycje w Polsce. Dużym inwestorem, o którego także zabiegamy jest Centralny Port Komunikacyjny - to jest długoterminowo jedna z kluczowych inwestycji, na których chcielibyśmy się skupić" - powiedział.
Prezes wskazał, że to co dziś budzi jego obawę, patrząc krótkoterminowo na rynek, to zachwianie liczbą ogłaszanych przetargów kolejowych w ostatnich dwóch latach.
"Polska jest cały czas, ze względu na swój rozwój, dużym placem budowy. W wielu innych krajach tych inwestycji nie ma tak dużo. Dlatego pojawiło się dużo firm spoza Polski, które składają oferty w Polsce na bardzo niskim poziomie, poniżej kosztów bezpośrednich" - powiedział.
"Uważam, że te firmy jeszcze nie rozpoznały dokładnie tego, jakie są wymagania ze strony zamawiających. Może to doprowadzić do sytuacji, że te firmy będą miały ogromny problem, żeby te kontrakty skończyć. I to naprawdę jest bardzo zauważalne. W tej chwili na każdym postępowaniu, zarówno drogowym i kolejowym, pojawia się po paręnaście ofert. Te najniższe oferty są poniżej kosztów bezpośrednich, co jest bardzo niepokojącym zjawiskiem" - dodał.
Prezes wskazał, że z uwagi na inflację presja na płace jest bardzo odczuwalna.
"W zeszłym roku w budownictwie te płace wzrosły średniorocznie na poziomie 12,5 procenta. W naszej spółce podnieśliśmy również wynagrodzenia. Ma to także znaczenie, jeśli chodzi o wyniki spółki. Dostosowujemy się do rynku, bo oczywiście firma to są pracownicy. Nasi ludzie są najważniejsi" - dodał.
Zdaniem prezesa ceny materiałów będą utrzymywać się na podobnym poziomie.
„Ceny materiałów się ustabilizowały i możemy powiedzieć, że są już na stałym poziomie, natomiast one nie spadły poniżej kosztów sprzed okresu pandemii i nie liczyłbym na to, że ceny powrócą do poziomu sprzed dwóch lat. Ceny raczej utrzymają się na podobnym, stabilnym poziomie i tak też zakładamy przy składaniu ofert. Jednak nie każda firma podchodzi do tego w ten sam sposób, a więc stąd mogą pojawiać się różnice i dysproporcje w składanych ofertach" - powiedział Artur Popko.
Anna Lalek
(PAP Biznes), #BDXalk/ ana/