Przejdź do treści

udostępnij:

DZIEŃ NA RYNKACH: Spokojna sesja na Wall Street, szef Fed mówi o kolejnych podwyżkach stóp proc.

Środowa sesja na Wall Street zakończyła się niewielkimi zmianami głównych indeksów. Inwestorzy analizowali wystąpienie prezesa Fed Jerome'a Powella, któy zasygnalizował możliwość kolejnych podwyżek stóp proc. w Stanach Zjednoczonych, w tym najbliższą w lipcu.

Dow Jones Industrial na zamknięciu zniżkował o 0,22 proc. i wyniósł 33.82,66 pkt.

S&P 500 na koniec dnia spadł o 0,04 proc. i wyniósł 4.376,86 pkt.

Nasdaq Composite wzrósł o 0,27 proc. i zamknął sesję na poziomie 13.591,75 pkt.

Inwestorzy czekają na dane ekonomiczne, aby ocenić wpływ agresywnego zacieśniania polityki monetarnej przez Rezerwę Federalną i EBC na gospodarkę. W piątek na rynek napłyną wstępne odczyty inflacji ze strefy euro za VI, a z USA wskazania deflatora PCE za V.

Fed może potencjalnie podnieść stopy procentowe w lipcu i wrześniu, aby ograniczyć utrzymującą się presję cenową i schłodzić zaskakująco silny amerykański rynek pracy - poinformował przewodniczący Rezerwy Federalnej Jerome Powell podczas Forum Bankowości Centralnej Europejskiego Banku Centralnego w Sintrze w Portugalii.

Powell zapytany, czy przedstawiciele Fed przewidują obecnie, że będą podnosić stopy procentowe na co drugim posiedzeniu po pominięciu podwyżki w tym miesiącu, odpowiedział, że może się to zdarzyć, ale nie musi, i że nie wyklucza kolejnych podwyżek stóp. Powtórzył, że prognozy większości decydentów wskazują, że spodziewają się oni jeszcze co najmniej dwóch podwyżek w tym roku.

"Chociaż polityka monetarna Fedu jest restrykcyjna, może nie być wystarczająco restrykcyjna i nie była wystarczająco restrykcyjna przez długi czas" - powiedział Powell.

Szef Fed przemawiał dwa tygodnie po tym, jak on i jego koledzy pozostawili stopy procentowe na niezmienionym poziomie po 15 miesiącach podwyżek, aby dać więcej czasu na ocenę, w jaki sposób wyższe koszty finansowania zewnętrznego i niedawne napięcia w sektorze bankowym wpływają na gospodarkę.

Jednak Powell i większość jego współpracowników sygnalizują, że ostatecznie konieczne będzie dalsze zacieśnianie polityki pieniężnej, aby powstrzymać inflację dwukrotnie przekraczającą cel Fed wynoszący 2 proc. Mediana prognoz opublikowanych na posiedzeniu w tym miesiącu pokazała, że przedstawiciele Fed spodziewają się, że ich stopa referencyjna wzrośnie w tym roku o kolejne pół punktu procentowego z obecnego przedziału od 5 proc. do 5,25 proc.

Rynki zwiększyły zakłady na przyszłe podwyżki stóp Fed w tym roku po uwagach Powella. Seria danych opublikowanych we wtorek wskazywała na gospodarkę USA, która przekracza oczekiwania i okazuje się odporna na kampanię zacieśniania polityki Fed.

Raporty pokazały, że sprzedaż nowych domów wzrosła do najszybszego tempa od ponad roku, zamówienia na dobra trwałe przekroczyły szacunki, a zaufanie konsumentów osiągnęło najwyższy poziom od początku 2022 roku.

Powell powiedział w środę, że dane są nadal spójne z gospodarką, która jest odporna i rośnie. Chociaż istnieje znaczne prawdopodobieństwo spowolnienia gospodarczego, Powell powiedział, że nie uważa recesji za najbardziej prawdopodobny scenariusz.

Prezes Europejskiego Banku Centralnego Christine Lagarde powiedziała w środę, że EBC ma jeszcze wiele do zrobienia zanim doprowadzi inflację do celu na poziomie 2 proc.

Zapasy amerykańskich hurtowników w maju spadły o 0,1 proc. w ujęciu miesiąc do miesiąca - poinformował we wstępnym odczycie Departament Handlu. Oczekiwano -0,1 proc. Miesiąc wcześniej zapasy spadły o 0,1 proc.

W USA zanotowano wzrost indeksu wniosków o kredyt hipoteczny MBA - indeks wyrównany sezonowo wzrósł o 3 proc. w tygodniu zakończonym 23 czerwca - podało Stowarzyszenie Banków Hipotecznych (MBA). Poprzednio indeks wzrósł o 0,5 proc.

Russell 2000, indeks spółek o małej kapitalizacji, powinien wzrosnąć o 14 proc. w ciągu najbliższych 12 miesięcy, zgodnie z prostym modelem opartym na wzroście gospodarczym w USA i początkowych wycenach, który wyjaśnił około dwie trzecie zwrotów Russell 2000 w latach 1995-2015 – ocenili analitycy Goldman Sachs w raporcie.

„Ten potencjalny zwrot oznacza o 5 punktów proc. lepsze wyniki w porównaniu z naszą prognozą dla indeksu S&P 500 na poziomie +9 proc. Wyższy zwrot z indeksu Russell 2000 wiąże się jednak z większym ryzykiem” – podali stratedzy banku.

„W ujęciu bezwzględnym dla 12 miesięcy, typowy zwrot z Russell 2000 wynosi 10,6 proc., w porównaniu do 11,5 proc. dla S&P 500. Niskie wyceny Russell 2000, w przeciwieństwie do S&P 500, sprawiają, że stosunek ryzyka do zwrotów wydaje się atrakcyjny” - dodali.

Na rynku ropy kontrakty na WTI na sierpień są wyceniane po 69,20 USD za baryłkę, po wzroście o 2,22 proc., a sierpniowe futures na Brent rosną o 1,87 proc. do 73,61 USD/b.

Zapasy ropy naftowej w USA w ubiegłym tygodniu spadły o 9,60 mln baryłek, czyli o 2,1 proc. do 453,69 mln baryłek. Zapasy benzyny wzrosły w tym czasie o 298 tys. baryłek, czyli o 0,3 proc. do 222,01 mln baryłek.

Rezerwy paliw destylowanych, w tym oleju opałowego, wzrosły o 124 tys. baryłek, czyli o 0,1 proc. do 114,41 mln baryłek. (PAP Biznes)

pr/

udostępnij: