W USA cena ropy w dół po 7 tygodniach zwyżek
Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku spadają po rajdzie trwającym 7 tygodni. Obawy o chińską gospodarkę skłaniają inwestorów do odchodzenia z rynków ryzykownych aktywów - wskazują maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na IX kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 82,17 USD, niżej o 1,23 proc. po okresie 7 tygodni wzrostów, najdłuższym od połowy 2022 r.
Ropa Brent na ICE w dostawach na X wyceniana jest po 85,68 USD za baryłkę, niżej o 1,17 proc.
Ma rynkach rosną obawy związane z chińskim sektorem nieruchomości, a to szkodzi ryzykownym aktywom, w tym rynkom ropy naftowej.
W centrum uwagi jest Country Garden Holdings, niegdyś największy deweloper z sektora prywatnego w Chinach pod względem sprzedaży, bo firma może zostać uznana za niewywiązującą się ze swoich zobowiązań jeśli nie dokona płatności w ciągu 10 dni dot. obligacji.
Ropa zdrożała w ostatnich tygodniach o ok. 1/4 wobec najniższego poziomu zanotowanego w czerwcu. Zwyżki cen wywołały działania OPEC+ i zmniejszanie dostaw ropy z tej grupy krajów, w tym Arabii Saudyjskiej i Rosji.
Z tego powodu kwartalny deficyt ropy może wynieść 2 mln baryłek dziennie - wynika z szacunków OPEC+.
Do zwyżek cen ropy przyczyniło się też ostatnio nasilające się ryzyko dotyczące zakłóceń w przepływach rosyjskiej ropy na Morzy Czarnym w związku z wojną na Ukrainie.
Do tego coraz więcej bankierów centralnych z Fed ocenia, że gospodarce USA uda się uniknąć recesji, a to oznacza większe zapotrzebowaniem m.in. na ropę naftową.
"Ostatnie rajdy cen ropy zbyt mocno koncentrowały się na nastrojach gospodarczych w USA, a na dalszy plan zeszły utrzymujące się +przeciwności+ w gospodarkach Chin i Europy" - wskazuje Vandana Hari, współzałożycielka firmy konsultingowej Vanda Insights. (PAP Biznes)
aj/ ana/
