Obniżki stóp proc. w Polsce stopniowe, po 25 pb na kwartał, pierwsza możliwa już w IX - Filipowicz-Rybicka, Alior (wywiad)
Wraz z postępującą dezinflacją tempo obniżek stóp procentowych będzie szybsze niż wcześniej prognozował rynek, pierwsza obniżka może nastąpić już we wrześniu - prognozuje główna ekonomistka Alior Banku Agata Filipowicz-Rybicka. Zdaniem ekonomistki, obniżki stóp będą jednak stopniowe, po 25 pb na kwartał, co nie zmieni znacząco projekcji inflacji.
"W związku z szybciej postępującą dezinflacją zakładamy szybsze tempo obniżek stóp procentowych w Polsce. Wcześniej prognozowaliśmy, że obniżki stóp procentowych rozpoczną się dopiero w I kw. 2024 r., teraz spodziewamy się, że pierwsza obniżka może nastąpić już we wrześniu. Nie oczekujemy jednak, że tempo luzowania polityki monetarnej będzie szybkie – w 2023 r. zakładamy dwie obniżki po 25 pb. To nie jest skokowe i radykalne tempo, które mogłoby znacząco zmienić projekcję inflacji" - powiedziała PAP Biznes Filipowicz-Rybicka.
"Choć w tym roku inflacja szybko obniża się, to w kolejnych latach proces dezinflacji będzie znacznie wolniejszy. Zakładamy, że średniorocznie wskaźnik CPI w 2024 r. wyniesie ok. 5,9 proc., przy czym zejście do tego poziomu będzie bardzo powolne – z 6,2 proc. w I kw. 2024 r. do 5,6 proc. w IV kw. 2024 r. Stąd zakładamy, że RPP będzie ostrożnie podchodzić do działań. Zakładamy, że RPP będzie obniżać stopy proc. o 25 pb na kwartał, aż stopa procentowa zejdzie do poziomu 3,5 proc. w 2026 r." - dodała.
Ekonomistka podkreśliła, że wcześniejsze obniżki stóp - tj. zanim inflacja ugruntuje istotny spadek w kierunku celu – spowodują, że wskaźnik CPI pozostanie podwyższony przez dłuższy czas.
"Przestrzeń do obniżek stóp procentowych pojawiła się, bo Rada widzi szybsze schodzenie inflacji. Jesteśmy jednak na początku tej drogi – teraz pojawią się pewne ruchy, ale potem wszystko będzie zależało od danych. Konsekwencją tego, że obniżki stóp pojawią się szybciej – tj. zanim inflacja ugruntuje istotny spadek w kierunku celu – jest to, że wskaźnik CPI pozostanie podwyższony przez dłuższy czas. Cała sztuka polityki pieniężnej będzie polegała na tym, żeby mocno niuansować działania – stopniowo zbijać inflację, ale tak, żeby nie zabić wzrostu gospodarczego" - powiedziała ekonomistka.
Główna ekonomistka Alior Banku prognozuje obecnie, że inflacja średniorocznie w 2023 r. wyniesie 11,9 proc. wobec 12,3 proc. szacowane wcześniej, a na koniec roku CPI wyniesie 6,9 proc. wobec 7,6 proc. prognozowane wcześniej.
"W poprzednich miesiącach dezinflacja okazała się nieco szybsza od naszych założeń. Wynikało to głównie ze spadku cen surowców, ale też odblokowywania się globalnych łańcuchów dostaw. W cenach producentów mamy już deflację. To wszystko skłoniło nas do lekkiej korekty naszej prognozy dla CPI na ten rok. Obecnie zakładamy, że inflacja średniorocznie w 2023 r. wyniesie 11,9 proc. wobec 12,3 proc. szacowane wcześniej. Na koniec roku oczekujemy, że CPI wyniesie 6,9 proc. wobec 7,6 proc. prognozowane wcześniej" - powiedziała Filipowicz-Rybicka.
"Według naszych prognoz inflacja powinna obniżyć się do jednocyfrowego poziomu we wrześniu. W sierpniu zakładamy jeszcze dwucyfrowy poziom, ale nie można tu wykluczyć zaskoczenia w dół" - dodała.
Filipowicz-Rybicka zaznacza, że prognozy dla inflacji są jednak obarczone znaczną niepewnością.
"W ostatnim czasie inflację kreowały przede wszystkim czynniki podażowe i po tej stronie wciąż jest sporo ryzyk, które mogą wywrócić bazowe scenariusze. Nie wiemy jak będzie wyglądała sytuacja na surowcach kiedy banki centralne na świecie zakończą proces podwyżek stóp procentowych i światowa gospodarka wejdzie w fazę odbicia. Nie wiadomo też, czy inflacja nie utrwali się na jakimś konkretnym, wysokim poziomie i stanie się uporczywa. A to mogłoby przerwać zakładany przez nas powolny cykl obniżek stóp procentowych" - powiedziała ekonomistka.
"Na razie jednak wydaje się, że proces dezinflacji postępuje i umiarkowane, stabilne rozkręcanie się gospodarki tego nie zachwieje" - dodała.
W 2023 POLSKA GOSPODARKA UROŚNIE O 0,6 PROC., OD III KW. POPRAWA
Alior Bank prognozuje, że w 2023 r. polska gospodarka urośnie o 0,6 proc. Jak wskazuje ekonomistka, choć drugi kwartał przyniósł nieco głębszy spadek PKB w ujęciu rdr niż pierwszy, to od III kw. sytuacja gospodarcza powinna zacząć się poprawiać.
"W porównaniu do naszej poprzedniej prognozy tylko nieznacznie zmieniliśmy prognozę wzrostu PKB na 2023 r. – do 0,6 proc. z 0,5 proc. Rewizja jest spowodowana przede wszystkim lepszymi wynikami gospodarki z początku roku niż wcześniej zakładaliśmy. Drugi kwartał przyniósł już nieco głębszy spadek PKB w ujęciu rdr niż pierwszy. Wg wstępnych szacunków -0,5 proc. rdr przy naszych założeniach – o 0,8 proc. W kolejnych kwartałach powinna już jednak następować powolna poprawa koniunktury" - powiedziała Filipowicz-Rybicka.
"Choć rewizja prognozy jest niewielka, to w szacunkach spodziewamy się nieco innej struktury wzrostu. Obniżyliśmy prognozę dla konsumpcji prywatnej w 2023 r. -0,6 proc. do -1,2 proc. rdr. To głównie wynik słabszego drugiego kwartału i tego, co widać w danych o sprzedaży detalicznej. W pierwszej połowie 2023 r. dynamika wynagrodzeń w ujęciu realnym była negatywna, co mocno obniżyło popyt" - dodała.
W latach 2024-2026 Alior Bank prognozuje wzrost PKB Polski na poziomie odpowiednio: 2,9 proc., 3,8 proc. i 3,5 proc.
"W kolejnych latach spodziewamy się umiarkowanego tempa wzrostu – w 2024 r. na poziomie 2,9 proc. wobec 2,6 proc. szacowane wcześniej. Tu rewizja wynika głównie z mocniejszego popytu konsumpcyjnego, związanego z nieco niższą trajektorią inflacji i niższymi stopami procentowymi. Obecnie prognozujemy, że w latach 2025-2026 tempo wzrostu powinno wynieść odpowiednio: 3,8 proc. i 3,5 proc." - powiedziała PAP Biznes główna ekonomistka banku.
Patrycja Sikora (PAP Biznes)
pat/ osz/