Przejdź do treści

udostępnij:

Techland dzięki partnerstwu z Tencent chce mocniej wejść do Azji, skupi się na grach AAA (wywiad)

Techland dzięki pozyskaniu partnera w postaci chińskiego koncernu Tencent chce zwiększać swoją obecność na rynku azjatyckim - poinformował Paweł Marchewka, prezes wrocławskiego producenta i wydawcy gier. Techland chce się skupiać na produkcji gier z segmentu AAA. Debiut na GPW jest już mało prawdopodobny.

Pod koniec lipca prezes Paweł Marchewka poinformował, że Tencent będzie większościowym akcjonariuszem Techlandu. Zgodnie z informacją przekazaną austriackiemu urzędowi antymonopolowemu chiński koncern miał objąć 67 proc. akcji polskiej spółki.

 

"Tencent jest dla nas partnerem, a ja dalej jestem znaczącym udziałowcem, z udziałem większym niż udział większości prezesów spółek giełdowych, i prezesem firmy. Mam jeszcze w sobie mnóstwo energii i wiele planów rozwoju Techlandu. Wierzę, że razem z naszym nowym partnerem będziemy w stanie wynieść naszą firmę na zupełnie nowy poziom" - powiedział w wywiadzie dla PAP Biznes prezes Marchewka.

 

"Tencent to dziś największy gracz w świecie gamingu. Zdecydowaliśmy się na współpracę z partnerem strategicznym, który może wnieść dla nas ogromną wartość (wiedzę, wsparcie, obecność w obszarach, w których możemy się rozwijać), a jednocześnie pozwoli nam zachować niezależność w podejmowaniu decyzji i przestrzeganiu naszych wartości" - dodał.

 

Jako przykład tego, jak może wyglądać współpraca z Tencentem, prezes Techlandu podaje spółkę Riot Games. Na początku wycena firmy wynosiła około 400 mln USD, a obecnie Riot Games to wielomiliardowy biznes z grą, w którą grają setki milionów graczy na całym świecie.

 

"To, nad czym chcemy pracować, to zwiększenie naszej obecności i pozycji na rynku azjatyckim. Zakładamy, że nowy partner pomoże nam w osiągnięciu tego celu" - dodał.

 

Paweł Marchewka zaznacza, że w tej chwili jest za wcześnie, aby rozmawiać o konkretach w obszarze ekspansji, zarówno segmentowej jak i geograficznej.

 

"Nawiązane partnerstwo daje nam ogromne możliwości na praktycznie wszystkich, ważnych polach gamingu" - powiedział.

 

"Techland nadal będzie działał w sprawdzony przez siebie sposób, zachowujemy własność naszych tytułów, utrzymamy swobodę artystyczną i twórczą, a także wciąż będziemy działać w sposób, który wydaje nam się właściwy. Ja wciąż będę pełnić rolę dyrektora generalnego studia. Firma otrzyma mnóstwo wsparcia w wielu kluczowych obszarach branży, dostęp do wiedzy i ekspertów najlepszych na świecie. Teraz od nas zależy na ile sprawnie i szybko uda nam się korzystać z tych możliwości" - dodał.

 

Prezes Marchewka zaznacza, że przy wyborze partnera dla spółki nie bez znaczenia był fakt, że Tencent świetnie rozumie specyfikę branży gier AAA i cały ich proces twórczy: od pomysłu do premiery i dalszego rozwoju tytułu.

 

"Wybór partnera dla Techlandu przeprowadzaliśmy z wielką uwagą – a obrana przez nas ścieżka pozwoli nie tylko na skokowy rozwój, między innymi dzięki zwiększaniu naszej obecności na poszczególnych rynkach, ale też na zachowanie naszej tożsamości, którą budowaliśmy 30 lat" - powiedział.

 

Prezes wskazuje, że na ten moment Techland skupia się na grach typu AAA, upewniając się, że w pierwszym kroku zmaksymalizuje ich potencjał zasięgowy i jakościowy.

 

"Naszym celem – z jednej strony - jest dalszy rozwój Dying Light, aby stała się najlepszą grą o zombie, z której korzystają miliony graczy na całym świecie. A z drugiej strony w tym samym czasie pracujemy nad wprowadzeniem zupełnie nowej gry. Będzie to nowa gra fantasy, osadzona w rozległym otwartym świecie" - powiedział.

 

"Nowa gra nabiera kształtów i zaczyna wyglądać naprawdę wyjątkowo. Mamy zamiar zrobić wszystko co w naszej mocy, żeby również ta nowa marka zaskoczyła pozytywnie graczy i okazała się sprzedażowym fenomenem" - dodał.

 

Prezes Marchewka poinformował, że do dziś zagrało w Dying Light oraz Dying Light 2 ponad 50 milionów graczy.

 

"Cały czas aktywnie wspieramy nasze gry i jesteśmy w ciągłym dialogu z naszymi graczami. Na tej podstawie oferujemy kolejne ulepszenia dla naszych graczy. Obiecaliśmy wspierać graczy przez co najmniej 5 lat, ale nasze wewnętrzne ambicje są jeszcze większe. Zespoły pracują nad wieloma nowymi, fajnymi rzeczami i kierunkami w świecie Dying Light" - poiedział.

 

Prezes Techlandu ocenia, że od jakiegoś czasu gracze oczekują różnych gadżetów, które są dostępne za mikropłatności. Jego zdaniem, pozwalają one graczom wyrazić się, występując często jako ich ulubiona postać lub lepiej odzwierciedlają ich charakter.

 

"Wprowadziliśmy dodatkowe przedmioty w DL1 i zrobiliśmy to samo w DL2. Jedynym dodatkowym krokiem, było utworzenie sklepu w grze, który umożliwi graczom kupowanie tych samych przedmiotów bezpośrednio w grze" - powiedział.

 

W ocenie Pawła Marchewki, rynek gamingowy to obecnie kluczowa gałąź rozrywki, jest wart więcej niż muzyka i telewizja razem wzięte.

 

"W różnego rodzaju gry gra coraz więcej osób. Każdy znajdzie coś dla siebie, zarówno osoby, które szukają prostej gry mobilnej po graczy zafascynowanych nowymi światami, którzy chcą poświęcić miesiące, aby dobrze poznać swoją ulubioną grę. Aktualnie istnieje coraz więcej sposobów grania w gry wideo, od urządzeń mobilnych i nowych gier AR po zwykłe konsole z możliwościami VR i pojawiającymi się usługami streamingu" - powiedział.

 

"Gaming to przyszłość. W ciągu ostatnich trzech lat przybyło 500 milionów nowych graczy. Najważniejszymi rynkami na świecie pod względem nominalnym są Stany Zjednoczone oraz Chiny. Na tym pierwszym rynku jesteśmy mocno obecni od wielu lat, a ten drugi ciągle stanowi dla nas kierunek dalszego, potencjalnego i dynamicznego rozwoju" - dodał.

 

Paweł Marchewka ocenia, że po pozyskaniu partnera w postaci Tencent, debiut Techlandu na warszawskiej giełdzie - o czym spekulowano od kilku lat - jest mało prawdopodobny.

 

"Nic nie jest wykluczone, ale jest to w tej chwili bardzo mało prawdopodobne. Nawiązaliśmy współpracę z naszym partnerem, aby nie musieć myśleć w perspektywie krótkoterminowej i czuć niepokoju związanego ze zmiennością rynku publicznego, jakby to mogło mieć miejsce gdybyśmy weszli na giełdę. Co więcej, otrzymaliśmy mnóstwo nowych możliwości, wiedzy i ekspertów, o których do niedawna mogliśmy jedynie pomarzyć" - powiedział.

 

Paweł Marchewka zwraca uwagę, że przez ponad 30 lat sukcesywnie i konsekwentnie krok po kroku Techland realizuje wizje zbudowania globalnej firmy gamingowej.

 

"Od początku wierzyłem, że potrafimy tworzyć gry, w które będą grali gracze z całego świata. W naszej historii stworzyliśmy świetne gry, od Crime Cities osadzonych w uniwersum Sci-Fi, przenieśliśmy się na Dziki Zachód wraz z serią Call of Juarez, która do tej pory uważana jest za jedną z najlepszych gier na Dzikim Zachodzie. Później rozpoczęliśmy naszą przygodę z gatunkiem survival horrorów. Naszym pierwszym krokiem była gra Dead Island, a potem kontynuowaliśmy udoskonalanie tego gatunku w naszym własnym IP – Dying Light" - powiedział.

 

"Stworzyliśmy firmę, która udowodniła, że w Polsce można tworzyć światowe gry. Jako pierwsi w Polsce zaczęliśmy produkować gry, które zaczęły zdobywać popularność na Zachodzie. Konkurowaliśmy z największymi grami, najpierw FPP a później w Open World na świecie. Obecnie moim celem jest wyniesienie Techlandu na zupełnie nowy poziom, rozwój świata DL i wprowadzenie na rynek nowej gry. Nasz nowy partner podziela tę wizję i ją wspiera. Na tym się teraz skupiam" - dodał.

 

Piotr Rożek (PAP Biznes)

 

pr/

udostępnij: