Przejdź do treści

udostępnij:

W USA ropa tanieje po najmocniejszym skoku cen w górę od 6 miesięcy

Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku spadają po tym, jak w poniedziałek zaliczyły najmocniejszy wzrost od 6 miesięcy, wywołany konfliktem zbrojnym na Bliskim Wschodzie i obawami o dostawy ropy z tego regionu - podają maklerzy.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na XI kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 85,94 USD, niżej o 0,51 proc., po zwyżce w poniedziałek o 4,3 proc.

Ropa Brent na ICE w dostawach na XII wyceniana jest po 87,72 USD za baryłkę, niżej o 0,49 proc.

Nastroje na rynkach są na razie spokojniejsze pomimo, że to dopiero początek konfliktu na Bliskim Wschodzie.

Atak Hamasu na Izrael to kolejny rozdział trwającego od dekad konfliktu izraelsko-palestyńskiego.

Izraelowi nie udało się powstrzymać palestyńskiego Hamasu, którego bojownicy w sobotę rano przeniknęli na terytorium tego państwa drogą lądową, morską i powietrzną.

Uznawany przez UE i USA za organizację terrorystyczną Hamas jest jedną z dwóch głównych partii politycznych na terytoriach palestyńskich; od 2007 roku rządzi w Strefie Gazy.

Najbardziej znany jest ze zbrojnego oporu wobec Izraela, a w przeszłości z przeprowadzanych ataków samobójczych w państwie żydowskim.

Tymczasem sekretarz stanu USA Antony Blinken omówił wsparcie USA dla Izraela podczas przeprowadzonej we wtorek rano rozmowy telefonicznej z izraelskim ministrem spraw zagranicznych Eli Cohenem - podał Departament Stanu.

Analitycy wskazują, że ataki na Bliskim Wschodzie "dopiero się rozpoczęły", a to zwiększa ryzyko kolejnej fali niestabilności w tamtym rejonie świata.

Chociaż rola Izraela w światowych dostawach ropy jest ograniczona, to wybuch walk, w wyniku których zginęło już co najmniej 1,5 tys. osób, grozi "wplątaniem" w konflikt w tym regionie zarówno Stanów Zjednoczonych, jak i Iranu.

Jakikolwiek odwet wobec Iranu, który wspiera Hamas, mógłby zagrozić przepływowi statków z ropą przez cieśninę Ormuz - ważny kanał transportowy dla większości światowych dostaw ropy, którego zamknięciem władze w Teheranie wcześniej groziły.

Konflikt bliskowschodni zwiększył jeszcze bardziej na rynkach wahania cen ropy naftowej, która w ostatnim miesiącu pozostawała pod wpływem doniesień dotyczących ograniczenia podaży surowca przez Arabię Saudyjską i Rosję, informacji o słabszej kondycji gospodarki Chin i możliwym dalszym zacieśnianiu polityki pieniężnej przez Fed.(PAP Biznes)

aj/ ana/

udostępnij: