W USA ropa tanieje - w centrum uwagi Bliski Wschód
Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku spadają. W centrum uwagi rynków pozostaje konflikt na Bliskim Wschodzie - podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na XI kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 87,42 USD, niżej o 0,31 proc.
Ropa Brent na ICE w dostawach na XII wyceniana jest po 90,58 USD za baryłkę, niżej o 0,34 proc.
Inwestorzy na rynkach finansowych oceniają działania podejmowane przez Stany Zjednoczone i ich sojuszników w celu zapobieżenia dalszemu rozprzestrzenianiu się konfliktu Izrael-Hamas.
Obserwowane w ub. tygodniu poszukiwanie przez graczy rynkowych "bezpiecznych przystani" osłabło, w miarę jak rynki czekają na rozmów sytuacji na Bliskim Wschodzie.
"Palestyńska organizacja terrorystyczna Hamas dopuściła się w piątek prowokacji, ostrzeliwując kolumnę cywilów ewakuujących się na południe Strefy Gazy; zginęło co najmniej 70 cywilów, w większości dzieci, a około 200 osób zostało rannych" - poinformował jeden z rzeczników izraelskiej armii Jonathan Conricus, cytowany w poniedziałek przez portal Times of Israel.
Tymczasem prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas zaapelował w niedzielę o zwolnienie "cywilów, jeńców i więźniów" przez obie strony i oświadczył, że Hamas nie reprezentuje Palestyńczyków.
Prezydent USA Joe Biden powiedział zaś, że choć Izrael musi "zabrać się za Hamas", to okupacja Strefy Gazy byłaby wielkim błędem.
Izrael nie rozpoczął jeszcze oczekiwanej ofensywy lądowej w Strefie Gazy, a Stany Zjednoczone podejmują wysiłki, aby zapobiec przekształceniu się kryzysu w pełnowymiarową regionalną "pożogę".
Prezydent Biden rozważa wyjazd do Izraela w najbliższych dniach.
"Byłbym zaskoczony, gdyby działania dyplomatyczne zadziałały" - wskazuje tymczasem Vivek Dhar, dyrektor ds. badań nad surowcami w Commonwealth Bank of Australia.
"Trudno zrozumieć to, jak Izrael w nieskończoność odkłada inwazję lądową" - dodaje. (PAP Biznes)
aj/ ana/
