Przejdź do treści

udostępnij:

W USA duży spadek cen ropy

Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku zniżkują o ponad 1 proc. Inwestorzy śledzą prowadzoną przez Izrael operację zbrojną w strefie Gazy, która postępuje powoli - podają maklerzy.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na XII kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 84,35 USD, niżej o 1,39 proc.

Brent na ICE na XII kosztuje 89,39 USD za baryłkę, niżej o 1,20 proc.

Kilkudziesięciu bojowników palestyńskiej organizacji terrorystycznej Hamas zabito w Strefie Gazy podczas trwającej w nocy operacji lądowej armii izraelskiej - poinformowały w poniedziałek siły zbrojne Izraela. Dodano, że w ciągu poprzedniego dnia przeprowadzono ostrzały około 600 celów Hamasu w Strefie Gazy.

Rzecznik izraelskiej armii poinformował, że w Strefie Gazy przetrzymywanych jest 239 zakładników, których porwano w trakcie uderzenia Hamasu na terytorium Izraela na początku października. Liczba ta - jak podkreślił - może wzrosnąć.

Prezydent USA Joe Biden oświadczył w niedzielę w rozmowie z izraelskim premierem Benjaminem Netanjahu, że Izrael powinien bronić się przed terroryzmem w sposób, który zapewni ochronę cywilów; rozmawiał też z prezydentem Egiptu o pomocy humanitarnej dla Strefy Gazy - podał Biały Dom.

W rozmowie telefonicznej z Netanjahu Biden podkreślił „potrzebę natychmiastowego i znaczącego zwiększenia przepływu pomocy humanitarnej, by zaspokoić potrzeby cywilów w Strefie Gazy” – przekazała agencja Reutera.

Była to pierwsza rozmowa przywódców USA i Izraela, odkąd w sobotę Netanjahu ogłosił rozpoczęcie „drugiego etapu” wojny z Hamasem, a izraelskie wojsko nasiliło bombardowania Strefy Gazy, wysłało do niej czołgi i piechotę.

Doradca Bidena ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan ocenił w niedzielę, że Siły Obronne Izraela (IDF) powinny „podejmować wszelkie możliwe i dostępne im środki, by rozróżniać między terrorystami Hamasu, którzy są prawowitymi celami wojskowymi, a cywilami, którzy nimi nie są”.

Analitycy zwracają uwagę, że wzmożony arak Izraela na Strefe Gazy nie wywołał jeszcze znaczącego odwetu ze strony Iranu lub innych krajów mu sprzyjających, co na rynkach zmniejsza obawy, że w regionie mogłoby dojść do przerwania dostaw ropy naftowej lub zakóceń w jej transporcie.

"Wydarzenia z weekendu pokazały, że konflikt ogranicza się na razie do Izraela i Strefy Gazy" - mówi Vandana Hari, współzałożycielka firmy konsultingowej Vanda Insights.

"Ceny ropy naftowej na globalnych rynkach paliw mogą sp0adac aż do wystąpienia jakiegoś ryzykownego zdarzenia " - podkreśla.

(PAP Biznes)

aj/ gor/

udostępnij: