DZIEŃ NA FX/FI: Na PLN mała zmienność, SPW umacniają się; rynek optymistyczny co do decyzji Fed

Złoty w środę nieznacznie umacnia się wobec euro, do ok. 4,323, a rentowności SPW spadają. Na rynkach panują dobre nastroje przed wieczorną decyzją Fed w sprawie stóp procentowych. Zdaniem analityków, wystąpienie szefa Fed Jerome Powella może negatywnie zaskoczyć rynek mocniejszą, jastrzębią retoryką.

"Dzisiaj mamy umiarkowanie zmienną sesję. Główne indeksy giełdowe w Polsce zyskują, lekko rosną S&P 500 i Nasdaq. Nieznacznie zyskuje niemiecki indeks DAX. Widać, że przed wieczorną decyzją Rezerwy Federalnej panują dobre nastroje" - powiedział PAP Biznes Łukasz Zembik, dyrektor departamentu analiz DM TMS Brokers.

Jak zauważył, dolar lekko osłabił się, po danych na temat cen producenckich w Stanach Zjednoczonych.

Departament Pracy USA poinformował w środę, że ceny produkcji sprzedanej przemysłu PPI w USA w listopadzie pozostały bez zmian w ujęciu miesiąc do miesiąca, a rok do roku wzrosły o 0,9 proc. Po wyłączeniu cen żywności i energii, indeks PPI pozostał bez zmian mdm, a rdr wzrósł o 2 proc.

"Dane wpisują się w oczekiwania rynku, że Rezerwa Federalna jeszcze w pierwszej połowie 2024 r. roku obniży stopy procentowe. Także wczorajsze dane makro, dotyczące inflacji CPI w Stanach Zjednoczonych, nie były niespodzianką i w większości okazały się zgodne z oczekiwaniami. Widać, że inflacja spada, ale spadek jest rok do roku stosunkowo powolny. Lekko martwić może wzrost w ujęciu miesięcznym, na poziomie 0,1 proc." - powiedział Łukasz Zembik.

W środę polska waluta umacnia się względem euro i dolara, co jest odzwierciedleniem wzrostu kursu EUR/USD.

"W ostatnich dniach kurs złotego wobec euro porusza się w wąskim przedziale wahań między 4,34 a 4,32. Istnieje dość duże ryzyko, że po dzisiejszej decyzji Fed złoty może znaleźć się pod presją, jeśli dolar będzie zyskiwał" - powiedział.

RYNEK DŁUGU

Jak ocenia Łukasz Zembik, środowe spadki rentowności obligacji na globalnych rynkach świadczą o tym, że rynki wracają do oczekiwań rychłej obniżki stóp procentowych w USA.

"Wzrost rentowności obligacji, który obserwowaliśmy po piątkowych danych z rynku pracy w USA, został już zredukowany. Rynek już wraca do swojej wyceny, moim zdaniem zbyt optymistycznej, że Fed będzie łagodził politykę monetarną jeszcze w pierwszej połowie 2024 r." - powiedział.

Analityk zauważył, że w środę wieczorem, prócz decyzji odnośnie wysokości stóp procentowych, opublikowane zostaną nowe kwartalne projekcje makro, dotyczące inflacji i wzrostu gospodarczego USA w kolejnych kwartałach i latach oraz będzie pokazany tzw. wykres dot-plot, który przedstawia medianę oczekiwań przedstawicieli FOMC co do ścieżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych.

Zdaniem Łukasza Zembika, wieczorna wypowiedź Jerome Powella może być bardziej jastrzębia niż oczekuje rynek.

"W mojej ocenie, Jerome Powell będzie brzmiał jastrzębio, czyli będzie chciał potwierdzić wciąż istniejące wysokie ryzyko podwyższonej inflacji i prawdopodobnie będzie chciał uciąć spekulacje i zmienić postrzeganie rynku co do obniżek stóp procentowych w przyszłym roku. Prawdopodobnie zostanie podkreślone, że walka z inflacją nie dobiegła jeszcze do końca" - powiedział.

"Z drugiej strony, Powell będzie musiał zostawić sobie furtkę z sugestią, że obniżki mogą się jednak pojawić, jeśli inflacja będzie w przyszłym roku zaskakiwać pozytywnie, a dane gospodarcze pogorszą się. Zatem szef Fed ma dziś przed sobą trudne zadanie" - dodał.

Jego zdaniem, jastrzębia retoryka szefa Fed może spowodować umocnienie się dolara i korektę spadkową na indeksach giełdowych, a także wzrost rentowności obligacji.

(PAP Biznes)

pam/ ana/