Ceny ropy zmienne, w tle obawy o wzrost gospodarczy na świecie
Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku są zmienne. Inwestorzy obawiają się o wzrost gospodarczy na świecie i cały czas bacznie przyglądają się sytuacji na Bliskim Wschodzie - podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na II kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 72,57 USD, niżej o 0,15 proc.
Brent na ICE na III kosztuje 78,31 USD za baryłkę, wyżej o 0,19 proc.
"Obawy przed słabszym wzrostem gospodarczym odbiły się na nastrojach na całym świecie na rynkach towarowych. Stało się tak pomimo rosnących napięć na Morzu Czerwonym" – napisali analitycy ANZ w nocie dla klientów.
Akcje azjatyckie spadły do najniższego poziomu od miesiąca, kontrakty terminowe na amerykańskie akcje spadają, a dolar wzrósł we wtorek po jastrzębich uwagach bankierów centralnych, którzy złagodzili oczekiwania na obniżki stóp procentowych.
Pojawiły się też obawy co do tego, jak popyt Chin może się rozwinąć w najbliższym czasie po tym, jak bank centralny tego kraju pozostawił stopy proc. bez zmian w poniedziałek. Te obawy również odbiły się na cenie ropy naftowej.
"Wczorajsza odmowa chińskiego banku centralnego, PBoC, uchwalenia obniżki 1-rocznej stopy MLF ostudziła oczekiwania co do wyraźniejszych środków stymulacyjnych ze strony chińskich decydentów, co z kolei doprowadziło do osłabienia narracji o popycie na ropę naftową. W efekcie dalszy potencjał wzrostowy na rynku ropy został ograniczony" – powiedział analityk OANDA Kelvin Wong.
W centrum uwagi inwestorów jest też ekstremalnie zimna pogoda w USA, która może ograniczyć produkcję ropy naftowej, a także wpłynąć na główne operacje rafineryjne. Produkcja ropy naftowej w Północnej Dakocie już spadła o 400-425 tys. baryłek dziennie.
Kolejne tankowce omijały południową część Morza Czerwonego w poniedziałek ze względu na zakłócenia spowodowane atakami Huti. Zwiększa to koszty transportu i wydłuża czas potrzebny na przewiezienie surowca. (PAP Biznes)
pr/
