Przejdź do treści

udostępnij:

Ceny ropy naftowej w dół po niższym od oczekiwań wzroście PKB w Chinach

Ceny ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku spadły w reakcji na publikację rozczarowujących danych o PKB w Chinach, a dodatkowo inwestorzy cały czas bacznie przyglądają się sytuacji na Bliskim Wschodzie - podają maklerzy.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na II kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 71,85 USD, niżej o 0,8 proc.

Brent na ICE na III kosztuje 77,77 USD za baryłkę, niżej o 0,7 proc.

Gospodarka Chin w czwartym kwartale wzrosła o 5,2 proc. z rok wcześniej, co nie spełniło oczekiwań analityków i postawiło pod znakiem zapytania oczekiwania, że chiński popyt będzie napędzał silniejszy globalny wzrost cen ropy naftowej w 2024 r.

"Przemysł naftowy popierał pogląd, że pomimo wyboistego ożywienia, popyt na ropę naftową ze strony Chin będzie odporny i prawdopodobnie osiągnie rekordowy poziom w 2024 roku" - powiedziała Priyanka Sachdeva, starszy dyrektor ds. rynku analityk w Phillip Nova.

Dodała, że perspektywy makro na lata 2024 i 2025 pozostają niejasne.

Przedstawiciele Rezerwy Federalnej obniżyli oczekiwania dotyczące agresywnych obniżek stóp procentowych. Silniejszy dolar zmniejsza popyt na ropę.

"Wyższe stopy procentowe mogą prowadzić do słabszych perspektyw popytu na ropę, ponieważ aktywność gospodarcza ma tendencję do schładzania się przy wysokich stopach proc." – powiedziała Sachdeva.

Rynek nadal monitoruje sytuację na Morzu Czerwonym. Zdaniem analityków, inwestorzy nieco bagatelizują zagrożenie zakłóceń w podaży, chociaż tankowce zmieniają swoje kursy na dłuższe i bardziej kosztowne.

We wtorek Stany Zjednoczone przeprowadziły nowe ataki na sprzymierzonych z Iranem bojowników Huti w Jemenie po ataku rakietowym, w którym Huti uderzyli w grecki statek na Morzu Czerwonym.

"Wskaźniki ropy naftowej mogą nie odzwierciedlać ataków na Morzu Czerwonym, ale ceny ropy naftowej i produktów ropopochodnych wzrosły ze względu na zakłócenia w przepływach handlowych przez Morze Czerwone i Kanał Sueski" – powiedział Vivek Dhar, strateg ds. surowców w Commonwealth Bank of Australia. (PAP Biznes)

pr/

udostępnij: