Przejdź do treści

udostępnij:

Aktywna sprzedaż obligacji przez NBP osłabiłaby złotego - Citi (opinia)

Sprzedaż obligacji przez NBP nie wydaje się spójna z obecnymi uwarunkowaniami makro i mogłaby być interpretowana przez rynki finansowe jako wynik napięć politycznych, co skutkowałoby presją na osłabienie złotego - oceniają ekonomiści Citi Handlowego.

"Zacieśnienie polityki pieniężnej przeważnie sprzyja notowaniom krajowej waluty, jednak w obecnych warunkach oczekiwalibyśmy - w krótkim terminie - presji na osłabienie złotego. Sprzedaż obligacji przez NBP nie wydaje się spójna z obecnymi uwarunkowaniami makroekonomicznymi i mogłaby być interpretowana przez rynki finansowe jako wynik napięć politycznych. W takim otoczeniu zacieśnianie ilościowe mogłoby prowadzić do zwiększenia premii za ryzyko przypisywane polskiej walucie" - napisano. Ÿ

W ocenie Citi sprzedaż obligacji przez NBP mogłaby rodzić problem dla rządu w finansowaniu budżetu.

"Potrzeby pożyczkowe na ten rok stanowią ok. 12,4 proc. PKB i wzrosły istotnie z 8,6 proc. w roku 2023. Portfel NBP stanowi równowartość ok. 3,7 proc. PKB i o ile popyt na obligacje skarbowe na ostatnich aukcjach MF był relatywnie wysoki, to sprzedaż obligacji przez bank centralny wywierałaby naszym zdaniem presję na wzrost rentowności papierów skarbowych. Większość obligacji w posiadaniu NBP zapada w przeciągu 5 lat, dlatego efekt mógłby być odczuwalny na krótkim końcu oraz środku krzywej dochodowości" - dodano.

Eksperci Citi uważają, że komentarze polskich bankierów centralnych, w tym te dotyczące sprzedaży obligacji, jasno wskazują, że polityka pieniężna w Polsce będzie bardziej restrykcyjna niż wycenia to rynek.

"Jastrzębi zwrot RPP widać było zresztą już po nagłym przerwaniu obniżek stóp procentowych po październiku. Podtrzymujemy nasz scenariusz, że obniżki w tym roku będą niewielkie i rozpoczną się dopiero w jego drugiej połowie (wyniosą łącznie ok. 50 pb.)" - dodano.

Wiceprezes NBP Marta Kightley poinformowała w piątek, że zarząd NBP obecnie nie prowadzi dyskusji na temat aktywnej sprzedaży obligacji ze swojego portfela, ale nie chce przesądzać, czy taka dyskusja mogłaby mieć miejsce w przyszłości.

Wcześniej członek RPP Ireneusz Dąbrowski powiedział, że gdyby pojawił się duży popyt, to NBP będzie musiał rozważyć skrócenie swojej pozycji w obligacjach covidowych i część tych papierów sprzedać na rynku, żeby ściągnąć nadwyżkę pieniądza. W innej wypowiedzi Dąbrowski stwierdził, że jeżeli rząd zrezygnuje po I poł. 2024 r. z mrożenia cen energii (co obowiązuje do końca czerwca) i zerowego VATu na żywność (obecnie do końca III), to możliwe do rozważenia mogą być podwyżki stóp lub rozpoczęcie zacieśniania ilościowego.

W grudniu prezes NBP Adam Glapiński ocenił na konferencji prasowej, że przedstawienie na rynek przez NBP obligacji skupionych w trakcie pandemii załamałoby polski sektor finansowy, więc NBP nie zamierza nic robić z tym portfelem. Wcześniej przedstawiciele zarządu NBP (M. Kightley, R. Sura) informowali, że NBP zamierza trzymać te papiery do ich zapadalności.

NBP skupił w trakcie pandemii obligacje Skarbu Państwa i gwarantowane przez Skarb Państwa papiery BGK i PFR łącznie za 144 mld zł. Wartość obligacji z portfela NBP, które zapadły do tej pory, to 8,9 mld zł. W 2024 r. do wykupu będą dwie serie SPW: PS0424 skupione za 195 mln zł oraz PS1024 nabyte za 4,25 mld zł, a także PFR0324 za 4,45 mld zł. (PAP Biznes)

tus/ ana/

udostępnij: