Ceny ropy w USA rosną, w centrum uwagi Bliski Wschód i ostra zima w USA
Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku rosną, gdyż inwestorzy martwią się o podaż surowca w obliczu rosnących napięć na Bliskim Wschodzie. Doszły do tego obawy, że ostra zima może zakłócić produkcję w Stanach Zjednoczonych.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na luty kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 74,89 USD i rośnie o 0,16 proc.
Brent na ICE na marzec rośnie o 0,15 proc. i kosztuje 80,18 USD za baryłkę.
Oba kontrakty w poniedziałek zyskały po około 2 proc. po ataku ukraińskich dronów na rosyjski terminal Novatek, co wzbudziło obawy o podaż surowca i jego ceny. Według analityków, Novatek wznowi pełną produkcję w ciągu najbliższych tygodni.
Na Bliskim Wschodzie siły amerykańskie i brytyjskie przeprowadziły kolejną rundę ataków wymierzonych w podziemne stanowiska z bronią używane przez grupy Huti, wspierane przez Iran.
Ataki prowadzone przez Huti w regionie Morza Czerwonego od dłuższego czasu zakłócają transport towarów i surowców, co wzbudza obawy o globalny wzrost inflacji.
Część analityków ocenia, że w krótkim terminie na rynku ropy naftowej utrzymają się wzrosty z powodu trwających konfliktów na Bliskim Wschodzie i w Ukrainie.
Do tego dochodzą obawy, że ekstremalnie ostra zima może zakłócić produkcję ropy w Stanach Zjednoczonych.
"Pomijając obawy o recesję, wpływ ekstremalnie ostrej zimy na produkcję ropy w USA oraz eskalacja geopolitycznych konfliktów nadal wspierają ceny surowca" - powiedział Leon Li, analityk CMC Markets.
W Północnej Dakocie produkcja ropy została ograniczona o 20 proc. z powodu ostrej pogody. (PAP Biznes)
pr/
