Ceny ropy lekko rosną z powodu eskalacji napięć na Bliskim Wschodzie
Ceny ropy naftowej lekko rosną z powodu obaw o dostawy surowca wobec zwiększonych napięć geopolitycznych na Bliskim Wschodzie po ataku drona na amerykańskie siły w Jordanii.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na marzec rośnie o 0,04 proc. na NYMEX w Nowym Jorku do 78,35 USD.
Brent na ICE na marzec zwyżkuje również o 0,4 proc. do 84,80 USD za baryłkę.
Kontrakty na ropę naftową wzrosły drugi tydzień z rzędu i w piątek znalazły się na najwyższych poziomach od prawie dwóch miesięcy.
Przy granicy Jordanii z Syrią w nocy z soboty na niedzielę doszło do ataku drona, w którym zginęło trzech żołnierzy USA, a wielu innych zostało rannych. Prezydent USA Joe Biden oskarżył o atak grupy wspieranych przez Iran bojowników, działające w Syrii i Iraku.
Agencja Associated Press podkreśliła, że był to pierwszy atak wspieranych przez Iran bojowników na amerykańskie siły stacjonujące w Jordanii od wybuchu wojny pomiędzy Izraelem a palestyńskim Hamasem. Trzech zabitych to pierwsze ofiary śmiertelne wśród amerykańskich żołnierzy na Bliskim Wschodzie od początku tego konfliktu.
Od brutalnej napaści na Izrael, przeprowadzonej przez palestyński Hamas 7 października ubiegłego roku, amerykańskie siły na Bliskim Wschodzie były wielokrotnie atakowane przez proirańskich bojowników. USA i Wielka Brytania przeprowadziły natomiast uderzenia na wspieranych przez Iran jemeńskich rebeliantów Huti, którzy ostrzeliwali statki handlowe na Morzu Czerwonym.
Inwestorzy obawiają się, że atak na wojska amerykańskie w Jordanii może zwiększyć problemy z globalną podażą ropy naftowej. Wcześniej zmniejszony został eksport surowca z Rosji, gdyż kilka tamtejszych rafinerii wymaga napraw po atakach bombowych.
"Śmierć trzech amerykańskich żołnierzy to krytyczny punkt w trwającym konflikcie na Bliskim Wschodzie, gdyż podnosi możliwość bardziej znaczącego zaangażowania USA w tej wojnie" - uważa analityk RBC Capital Helima Croft. (PAP Biznes)
pr/
